[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. To ja zostałam poszkodowana zaprotestowała Christa.Kiedy byłam w Toronto, Gabriel& Bzdury parsknęła Katherine. Jestem stara, ale przyzdrowych zmysłach.Jeszcze umiem rozpoznać wzgardzonąkobietę.I wszyscy inni też powinni. Z tymi słowy Katherinepopatrzyła pogardliwie na mężczyzn otaczających Christę,spragnionych jej plotek. Do tego wpraszanie się gdzieś, gdzieobowiązują zaproszenia, świadczy o wyjątkowym brakuprofesjonalizmu.To nie jest studenckie przyjęcie.Profesor Picton jeszcze raz rozejrzała się po sali, robiącpauzę, jakby rzucała wyzwanie, gdyby ktoś śmiał jej zaprzeczyć.Pod jej palącym spojrzeniem gapie zaczęli się cofać.Najwyrazniej zadowolona, zwróciła się z powrotem do pannyPeterson, unosząc przy tym podbródek: Skończyłam.Po tych słowach odwróciła się do Christy plecami.Pozostalizebrani przeszli obok, nieco zaszokowani, gdyż obejrzeli właśnieakademicki odpowiednik zapasów w błocie, w których wygrałaniewielka (ale zacięta) siedemdziesięcioletnia dama. Moi drodzy przyjaciele, jak miło was widzieć.Jak lot? Katherine objęła ramieniem sztywne plecy Julii, obdarzając jąprzyjaznym uściskiem, po czym potrząsnęła dłonią Gabriela. Lot był w porządku.Spędziliśmy kilka dni w Londynie iprzyjechaliśmy pociągiem. Gabriel pocałował profesor Picton wpoliczek.Usiłował zmusić się do uśmiechu, ale bezskutecznie. Nie podoba mi się, że wpuszczają tu byle kogo prychnęłaKatherine. Muszę porozmawiać z organizatorami.Nie dość, żemusicie się stykać z taką osobą, to jeszcze znosić ją publicznie.Coza głupia dziewczyna.Niemłode oczy profesor Picton szybko dostrzegły strapionąminę Julii i złagodniały. Postawię ci dziś wieczorem drinka, Julianno.Chyba czas,żebyśmy sobie porozmawiały. Słowa pani profesor wyrwały Julię z zamyślenia.Na jejtwarzy pojawiło się słabo skrywane przerażenie.Gabriel objął ją w talii. To bardzo wspaniałomyślnie z twojej strony, Katherine, alemoże zamiast tego dołączysz do nas na kolacji? Dziękuję, bardzo chętnie.Ale najpierw porozmawiam zJulianną. Przyjaznie zwróciła się do swojej byłej studentki.Przyjdz do mnie po ostatnim wykładzie, pójdziemy do Bird andBaby.Profesor Picton odeszła.Natychmiast otoczyło ją kilkuakademickich wielbicieli.Chwilę potrwało, zanim Julia opanowała się, a kiedy jej sięto udało, oparła się o Gabriela. Tak mi wstyd. %7łałuję, że Katherine mi przerwała.Zamierzałempowiedzieć jej parę słów.Julia zaczęła załamywać ręce. Nie powinnam była odpowiadać Chriście.Trzeba byłoodejść.Gabriel zacisnął zęby.Rozejrzał się, po czym pochylił się dojej ucha. Broniłaś się i miałaś do tego prawo.A ja nie pozwolę, żebyw mojej obecności sugerowała, że jesteś dziwką. Gdybyśmy odeszli, nie posunęłaby się tak daleko. Gówno prawda.Już nas oczernia.Sama tak powiedziałaś.Na twarzy Julii pojawiło się rozczarowanie. Prosiłam, żebyś się nie odzywał. A ja ci wytłumaczyłem, że nie pozwolę, by tak się do ciebieodzywała. Zacisnął zęby, ale zaraz się rozluznił. Nie kłóćmysię przez tę wiedzmę.O to właśnie jej chodzi. Chciała wywołać kłótnię.A ty jej to ułatwiłeś. Juliarozejrzała się po szybko pustoszejącym pomieszczeniu. Jutrobędę musiała stanąć przed wszystkimi ze świadomością, żewidzieli tę okropną scenę. Gdybym w ogóle nie zareagował, wyglądałoby, że się z niązgadzam. Głos Gabriela brzmiał nisko i gardłowo. Prosiłam, żebyś przestał, a ty mnie zignorowałeś. Rzuciłamu zranione spojrzenie. Jestem twoją żoną.Nie przeszkodą nadrodze.Zcisnęła swoją starą torbę Fendi i poszła za wszystkimi dosali wykładowej. Rozdział 10Profesor Emerson kipiał gniewem, obserwując oddalającą siężonę.Miał ochotę złapać Christę Peterson za włosy, wywlec ją zbudynku i udzielić jej lekcji.Niestety, sądząc po jejuwodzicielskim zachowaniu, gdyby była jego studentką, pewnieby jej się to podobało.(I zrobiłaby sobie zdjęcia do albumu).Uderzyć kobietę to absolutnie nie leżało w jegocharakterze.A może i leżało? Może to właśnie było w jego stylu chciećuderzyć kobietę? Wściekłość i przemoc były wpisane w jegocharakter, zaprogramowane w jego DNA.Może Gabriel byłdokładnie taki jak jego ojciec?Zamknął oczy.Odepchnął tę myśl, gdy tylko się pojawiła.Tonie był moment na zastanawianie się, co wie o swoichbiologicznych rodzicach.Gabriel wiedział, że ma temperament.Starał się nad nimpanować, ale często mu się nie udawało.Przy jednej takiej okazji,ku swojemu wielkiemu wstydowi, uderzył kobietę.Uczył wtedy w Toronto.Kobiety były piękne i seksowne, wmieście było mnóstwo rozrywek, muzyki i sztuki.Mimo todręczyła go depresja.Odwiedziła go Paulina i wznowili swójcielesny związek po raz kolejny.Po każdym spotkaniuprzyrzekał sobie, że to będzie ostatni raz.Ale za każdym razem,jak tylko go dotknęła, poddawał się.Był świadom, że to nie jest w porządku.Ich związek niewychodził na dobre żadnemu z nich.Ale choć jego duch był silny,był także nieodwołalnie związany z ciałem, a ono było bardzosłabe.Kiedy wróciła do Bostonu, zaczął dużo pić.Został stałymbywalcem Lobby i co noc pieprzył inną kobietę.Czasami więcejniż jedną w ciągu tego samego, podlanego szkocką wieczoru.Czasami więcej niż jedną naraz.Nic nie pomagało.Dręczyła go przeszłość przywołanakilkoma dniami spędzonymi z Pauliną
[ Pobierz całość w formacie PDF ]