[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ileż miałem do czynienia im zapy-tań, wszystkie bowiem przez dwa lata więzienia mego zaszłe wypadki utopione były w oce-anie niewiadomości.Koledzy moi, mniej strzeżeni, dawniej uwolnieni, chętnie ciekawościmojej zadosyć czynili.Marszałek Potocki, Mostowski, Wawrzecki, Zakrzewski opowiadalimi okoliczności śmierci Katarzyny, uwolnienia Kościuszki i swego, na koniec smutnego koń-ca nieszczęsnej, już straconej ojczyzny mojej.Opowiadania ich w tej mierze w krótkich tusłowach przytoczę.A naprzód co do śmierci Katarzyny.Dnia szesnastego listopada 1796 carowa jak zwyczajnie przepędziła noc w jednym łóżku zZubowem, wstała rano i zdrowa wypiła dwie filiżanki kawy, żartowała z garderobianą swoją,odesławszy ją zaczęła pisać bilet do Zubowa, wśród tej heroidy uczuła naglącą potrzebę od-dalenia się; poszła do tajnej komórki.Około godziny ósmej zeszli się ministrowie z tekamiswymi, by z nią jak zwykle pracować.Nie znalazłszy jej, czekają godzinę, gdy się dalej niepokazuje, powiemy kamerdyner Zachariew, mniemając, że się carowa przechodzi po zimo-wym ogrodzie swoim, idzie tam, przechodzi się długo między jaśminami i różami, wraca dopokojów, na próżno, nie postrzega Katarzyny.Pełen niespokojności, otwiera na koniecdrzwiczki do tajnej komórki i krzyk przerazliwy wydaje.Zlatują się ministrowie.Przebóg! Coza widowisko! Monarchini połowy świata wywrócona na wznak na stolcu, zagięta spódnicaodkrywa ten niezmierny zadokręg, którym wszyscy mocarze świata siedzą na tronach.Ota-czają ją, podnoszą, kładą na łożu; otworzyła po dwakroć oczy, lecz już nie miała ni przytom-ności, ni mowy; wszystkie sposoby przywrócenia jej do życia były daremne; była już nieru-chomą, prócz brzucha, który konwulsywnymi wznosił się drganiami.Paweł Pierwszy był na-ówczas w Gatczynie; z szambelanem swoim (od którego mam tę powieść) wyjechał był san-kami do pobliskiego młyna; w drodze Iliński nie wiem, przez jakieś przeczucie opowiadałmu sen swój, jakoby Pawła widział na tronie. Nie prędko to się ziści rzekł Paweł.Powra-92cając do zamku spotykają Mikołaja Zubowa, brata faworyta, pędem lecącego naprzeciw.Zbliżywszy się wyskoczył Zubow z sanek i w śniegu padając na kolana zawołał: Pozdraw-laju Was Gosudarom , natychmiast o śmierci Katarzyny doniósł.Obsłupiał Paweł, gwałtownebyło przejście z trwogi i zapomnienia do władzy najwyższej.W godzinę już nowy car byłprzy matki swej łożu.Leżała jakem powiedział nieporuszona, jeden tylko brzuch podnosiłsię.Seweryn Potocki, odprawujący w tym dniu służbę szambelana i stojący z innymi przedłożem, powiadał mi, iż ta niezupełna śmierć Katarzyny wprawiła obecnych dworaków w naj-większe zakłopocenie.Oznaki żalu lub obojętności mogły ich zarówno narazić.Znajdowalisię w obliczu dwóch panów, jednej, co godzinę wprzódy była panią życia ich i majątku i mo-gła ich jeszcze, wróciwszy do życia, w proch obrócić, drugiego, co w czerstwości wieku obie-cywał trzymać berło silnie i długo.W tak okropnym kłopocie wzięli oni sobie za barometrwszelkich czynów i poruszeń swoich mocniejsze lub słabsze podnoszenie się brzucha Kata-rzyny.Kiedy się silnie podniósł, wraz dworacy przyskakiwali do łoża, szlochając niezmiernie,niechże brzuch ten zwolnią! Cokolwiek, prędzej jeszcze z miną na pół wesołą, na pół usza-nowania pełną, otaczali wielkiego kniazia Pawła.Ten wątpliwy stan Katarzyny trwał kilkana-ście godzin, nazajutrz bowiem dopiero zastanowił się brzuch i nieśmiertelna Katarzynaumarła doprawdy.Paweł Pierwszy odebrał od gwardiów przysięgę i rządy objął.Ważniejsze zatrudnienia nowoobjętych rządów nie dozwoliły Pawłowi I zatrudnić sięwięzniami polskimi, aż dnia dwudziestego siódmego listopada.W ten dzień imperator z sy-nem swoim starszym, wielkim księciem Aleksandrem, udał się do pałacu Orłowa, gdzie byłKościuszko trzymany. Długo rzekł nie wolno mi było, jak ubolewać nad losem waszym,przyszedł na końcu moment, gdzie was mogę wolnością darować i nagrodzić tym po częścidługie cierpienia wasze; wolnym jesteś przydał sam chciałem tę pocieszającą wieść przy-nieść wam
[ Pobierz całość w formacie PDF ]