[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pieniom towarzyszyło bicie w bębny i akompaniament orkiestrydętej dmącej w muszle.Arioi urządzali też widowiska dramatyczne, których tematem byływydarzenia historyczne, sceny mitologiczne.Uroczystości i uczty, trwające czasami po kilkadni, kończyły się tańcami lub wojennymi widowiskami.Jeśli wyłączymy zwyczaj dzieciobójstwa, Związek Arioi przypomina średniowiecznewędrowne widowiska jarmarczne, a więc również pieśni, tańce, przedstawienia, pojedynki.W gruncie rzeczy była to jednak tylko zewnętrzna powłoka działalności związku boga Oro.Na pierwszy rzut oka związek ten może wydawać się nader demokratyczny: każdy mógł staćsię jego członkiem, nosić ładną odzież, bogate ozdoby, spożywać to, co nawet dla wodzówbyło świętym tabu.Jeśli jednak do Związku Arioi wstępował ktokolwiek z elity, otrzymywałz miejsca wysoki stopień święceń; ludzie prości musieli przechodzić przez wszystkie siedemstopni.W praktyce to właśnie ci pomniejsi członkowie wspólnoty wykonywali tańce i pienia,w ciągu wielu dni pod rząd brali udział w walkach ku rozweseleniu widowni, gdy w tymczasie Arioi pierwszych stopni jedynie asystowali kontrolując przedstawienia.Do obowiązków Arioi niższych stopni należało służenie wyższym w hierarchii.W ślad za członkami zakonu boga Oro postępowała wszędzie duża grupa sług.W nagrodęsłużący ci mogli zachować swoje potomstwo.Kiedy do związku wstępowali wodzowie, korzystali również z przywilejów: popierwsze, przystępowali do obrzędu święceń już po zawarciu związku małżeńskiego351i narodzeniu potomstwa, którego nie musieli zabijać, po drugie, w szczególnych przypadkachwódz Arioi już po wstąpieniu do Związku mógł zachować przy życiu swego pierworodnego.Uroczystości i uczty Arioi ciągnęły się całymi dniami.Podróżując z wyspy na wyspęrycerze zakonu boga Oro spędzali życie na nieprzerwanych ucztach i pijaństwie.Koszty tegoponosili prości mieszkańcy Polinezji.Kiedy grupa Arioi (licząca czasami parę tysięcy) pojawiała się na wyspie, goszczącyją wodzowie nierzadko dokonywali grabieży swoich sąsiadów, aby okazalej przyjąć gości.Mieszkańcy byli obowiązani dostarczyć świń, kur, psów (konsumowali je Polinezyjczycypodobnie jak prawie wszystkie narody południowo-wschodniej Azji), ryb, owoców, warzyw.Bardzo często wizyta prawdziwie drogich gości skazywała rolników na rzeczywistygłód.Nawet w czasie jednodniowych wizyt Arioi usiłowali nie tylko spustoszyć plantacjeprzygotowaniami do ucztowania, ale i zniszczyć całe pożywienie, które pozostało.Poodjezdzie wesołych komediantów pozostawały opustoszałe pola i połamane drzewaowocowe.Z tej to przyczyny wielu rolników rzucało bardzo często żyzne pola, osiedlając sięw trudno dostępnych okolicach, byleby tylko nie oddawać płodów swej pracy grabieżywędrujących rycerzy - Arioi.Członkowie Związku Arioi nie uznawali żadnych tabu, praw czegokolwiekzabraniających.Wolno im było wszystko: i kraść, i grabić.Nikt nie mógł odmówić żądaniomArioi niższego szczebla, członkowie wyżej zaszeregowani po prostu brali, co chcieli.Naturalnie, prości rolnicy nienawidzili włóczących się grabieżców, ale jakiekolwiekprzeciwstawienie się im nie było takie proste.Arioi byli otoczeni aureolą nietykalnościi świętości.Przedstawiali oni grozną siłę zbrojną (bóg Oro był nie tylko patronem Arioi, alei bogiem wojny!).Przede wszystkim jednak gromadzie Arioi patronowali wodzowiei arystokracja.Poprzez uroczystości i uczty Arioi hamowali każde wrzenie umysłów.W przypadkuniezadowolenia ludności rządząca elita polinezyjskiej wspólnoty mogła zawsze liczyć napomoc rycerzy Oro.Warto również dodać, że często przywódcy Związku Arioi sami byliwodzami.(Istnieją świadectwa, że najwyżsi wodzowie Tahiti, gdzie Związek Arioi byłnajsilniejszy, byli z nimi związani.) To są przyczyny, dla których polinezyjska arystokracjapatrzyła przez palce na działalność rycerzy-rabusiów.Niejasne jest pochodzenie związku.Niektórzy uczeni skłonni są widzieć w nimwpływy Melanezyjczyków, u których rozpowszechnione były tajne wspólnoty i związki.Naperyferiach Polinezji bóg Oro był nieznany, co w sposób wyrazny wskazuje, iż związekpowstał w okresie znacznie pózniejszym.Wprowadzeniu kultu Oro na Tahiti towarzyszyły352zacięte walki.Zwycięstwo odnieśli zwolennicy nowego boga, a Oro został ogłoszonynajwyższym bóstwem Centralnej Polinezji.Na jego cześć wzniesiono na Tahiti wielkąświątynię Taputapu-Atea, której sława rozniosła się prawie po całej Polinezji.Kiedy nainnych wyspach wznoszono świątynie boga Oro, usiłowano dodać im więcej świętościprzez wmurowanie specjalnie przywiezionego kamienia z Taputapu-Atea.Związek Arioi można porównać do rycerskich zakonów średniowiecznej Europy.Podobne oddawanie czci jedynemu bogu, podobne metody postępowania wędrującychrycerzy zakonu z poganami.Podobnie jak w chrześcijańskiej Europie władza takiego rycerskiego zakonu spędzała czas na ucztach i pijaństwie.Nawet zwyczaj dzieciobójstwaodnajdujemy w ślubach celibatu składanych przez średniowiecznych rycerzy-zakonników.I tak jak chrześcijańskie zakony rycerskie gotowe były w sprzyjających warunkachprzechwycić władzę świecką, Związek Arioi mógł, szczególnie na odległych wyspach,uczynić to samo.Polinezyjskie podania mówią, że mieszkańcy Tahiti, tej twierdzy Arioi (sprzyjającyklimat i gleba umożliwiały na tej wyspie obfite zbiory, które pozwalały na trwanieuroczystości przez okrągły rok), docierali tak daleko na północ, że osiągali Markizyi Mangarevę
[ Pobierz całość w formacie PDF ]