[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Unowocześnił technologię, obniżyłkoszty, zaczął też działać w Polsce i na innych zagranicznych rynkach.Według danych od księgowejprzełom miał miejsce w 1996 roku.To wtedy mała firemka Schmidt Ordnung dostała spory zastrzyk gotówki od jakiegoś szwajcarskiegokoncernu i z dnia na dzień urosła do miana korporacji.Schmidt zmienił też nazwę na Koenig-SchmidtSauberung&Recycling GmbH.Przez całe lata nie wracał do Polski, jedynie bywał w interesach. Jako Johann Schmidt? Tak.Wtedy też zaczął odwiedzać katowickie burdele.Tutaj mam już jakieś tropy.Dziewczyny z Alabamy go pamiętają.I z Kaskady.Kurwy z dworca ite najtańsze siksy z Mariackiej też.Ponoć szybko zyskał miano dupcyngiela.Ruchał wszystko, co nie ucieka.Pamiętasz starą Wojakową? Babcię Lodzię? Tę samą. Ona jeszcze żyje? Chłopie, jeszcze pracuje! Eee.Ze też znajduje klientów. To wyobraz sobie, że Schmidt brał Babcię Lodzię, jak go przycisnęło.I to nie raz. Taki baron? Przecież mógł mieć każdą skrzywił się Meyer. Ale żeby Lodzię.? Lodzia teraz ma z sześć dych.Wygląda jak mumia, nie ma już ani jednego zęba i śmierdzi jej zjapy.No, ale z gustami się nie dyskutuje.W każdym razie Lodzia dużo nam opowiedziała.Te siksynie umieją współpracować.Więc od Lodzi wiem, że Schmidt lubił perwersyjnie.Bywał teżagresywny.I musiał natychmiast, wiesz.Jak miał potrzebę, to musiał to zrobić.Nie było czekaj.Tylko rżnięcie już, natychmiast.To dlatego było mu wszystko jedno z kim.Tylko facetów nie tykał.Zawsze płacił, często walutą.Dlatego kurwy dobrze go pamiętają.Już wtedy trochę się go bały.Mówiły, że jest chory.Meyer zgniatał w palcach kolejnego papierosa. To ich małżeństwo też było trochę dziwne rzuciłnagle.Szerszeń zerknął zdziwiony na profilera. Czyje? No Schmidta i pielęgniarki. Co przez to rozumiesz?Meyer wzruszył ramionami.Dlaczego żona tak bogatego faceta wciąż pracuje w szpitalu? Mogła założyć jakąś fundację, galerięsztuki.Szczytny cel, szlachetne działanie. Nie wiem machnął ręką Szerszeń. A może to była jakaś przykrywka? Nie, raczej nie.Ale przyznasz, że to nie pasuje do układanki.Z tego, co mówisz, to oni byli razemod sześciu lat.Kiedy się pobrali?Szerszeń zaczął grzebać w papierach. Nie wiem odparł zgodnie z prawdą. Nieważne.Byli małżeństwem.Ona ma jego nazwisko.Czy gdybyś był żoną takiego faceta, to nie chciałbyś rzucić ciężkiej i mało płatnej pracy? Hubert, nie jestem kobietą ani nie zamierzam nią być.Chuj mnie to obchodzi.To teraz nie jest najważniejsze przerwał mu poirytowany Szerszeń.I dodał: Wyjaśnij mi raczej, dlaczego ta baba godziła się natakie upokorzenia i znosiła jego ekscesy? To pierdolenie, picie, szlajanie się po burdelach.Przepuszczanie kasy na kurwy z agencji.Do tego kurwy amatorki w domu, dziwki na telefon, molestowanie kobiet w pracy, zdrady zsekretarkami, a nawet sprzątaczkami.Kiedy wczoraj jechaliśmy do prosektorium, Klaudia Schmidtopowiedziała mi trochę.Dał jej popalić.On nawet zerżnął niepełnosprawną, która segreguje butelki typu PET w jego fabryce.Wyobrażaszsobie? A mimo to Klaudia z nim była.Meyer wykrzywił twarz z obrzydzenia. On był naprawdę chory powiedział. A dlaczego z nim była? Może chciała go zmienić,uleczyć po prostu go kochała.Wiesz, jakie są kobiety. Ja tam wolę inną wersję żachnął się Szerszeń. Jak to ładnie określiła Wera, Klaudia była zeSchmidtem z miłości.ale do pieniędzy. Nie wiem, czy ktoś wytrzymałby coś takiego dla pieniędzy. Sam ją widziałeś.Na Matkę Teresę mi nie wyglądała.Zresztą śmierdziało od niej wódą na kilometr.To zwykła blachara, a nie kobieta naukowiec.O,przepraszam.Nie chciałem cię urazić Szerszeń zawiesił głos. Masz jakieś wieści od Kingi?Hubert wzruszył ramionami.Milczeli chwilę obaj. No i co, że jest głupia podjął wreszcie wątek profiler. Ale nawet jeśli poślubiła go dlakasy, to nie mogła być bardziej wyrachowana od tej drugiej, pseudokochanki. Myślisz o lekarce? upewnił się Szerszeń. A są jeszcze inne na podorędziu? To dopiero rura.Zwłoki nie kobieta.Zimna jak lód i ponaciągana Szerszeń wykrzywił twarz wgrymas. Ale jedna warta drugiej.Klaudia to pustak, ale nie jest w ciemię bita.Od razu wyczułakoniunkturę.Podstarzała pielęgniarka.Wiedziała, że drugi raz taka okazja jej się nie trafi.Pewnieuznała, że jak ona pomoże jemu, on pomoże jej.Wyciągnie ją z biedy.Tak mogło być.Ale się przeliczyła.Schmidt się z nią ożenił, ale kasąnie chciał dzielić.Podobno nawet w knajpie płacili osobno.Niestety, nie mogę tego wszystkiego zweryfikować.PaniSchmidt jest chwilowo niedysponowana.Szlag by to trafił. A wiemy, skąd pochodził nasz polski Johann? Niestety.Najwięcej luk mam właśnie z tego okresu.Z czasów jego młodości, zanim stał się Schmidtem, i czasu jego pobytu w Niemczech
[ Pobierz całość w formacie PDF ]