[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Co to znaczy? A więc nieprzypadkowo wybiera ofiary.Myliłam się, myśląc, że poluje na chłopców,którzy akurat w danej chwili są sami.On wybiera bardzo starannie.Mówił pan, że mały Alverezzostawił rower i torbę z gazetami przy jakimś ogrodzeniu? Tak.Nie zdążył odjechać. I nie było śladów walki? %7ładnych.Wyglądało, jakby sam zaparkował rower i poszedł z tym gościem.Dlategosądziliśmy, że znał go.To małe miasteczko, ale dzieciaki znają dyscyplinę.Nie przypuszczam,żeby Danny wsiadł do obcego samochodu. A jeśli uznał, że można temu komuś zaufać?Maggie zauważyła, że Morrelli jest z każdą chwilą coraz bardziej zatroskany.Rozpoznaław jego oczach lęk, który pojawia się zawsze, gdy okazuje się, że mordercą jest jeden z sąsiadów. Czyli kto? Ktoś, kto twierdził, że zna jego mamę czy tatę? Na przykład.Albo ktoś, kto wygląda oficjalnie, nosi jakiś uniform. Maggie widziała tojuż setki razy.Nikt nigdy nie pyta, czy człowiek w mundurze naprawdę jest tym, kogo ów strójsymbolizuje. Może wojskowy, jak jego tata? rzekł Nick. Albo ktoś w fartuchu lekarskim, a nawet w policyjnym mundurze.ROZDZIAA SZESNASTYTimmy usiadł na podłodze, wpatrzony w drzwi łazienki.Chciało mu się sikać, ale niezamierzał przeszkadzać mamie.Gdyby zapukał, kazałaby mu wejść i załatwić się, a onaspokojnie kończyłaby makijaż.Był już za duży, by sikać przy mamie.Słyszał, że mama nuci jakąś melodię, i postanowił zawiązać sobie na nowo adidasy.Pękniecie w podeszwie powiększyło się.Jeszcze trochę i będzie musiał poprosić o nowe buty,chociaż wiedział, że mamy na to nie stać.Podsłuchał, jak rozmawiała przez telefon z tatą.Wtedydowiedział się, że tata nie przysyła im żadnych pieniędzy, mimo że sąd zasądził mu alimenty.Melodia, którą nuciła mama, pochodziła z filmu Mała syrenka.Oglądała go tyle razy, ilerazy on widział Gwiezdne wojny , ale jej jamajski akcent wymagał jeszcze doskonalenia.Rozdzwonił się telefon.Timmy uznał, że mama za nic nie usłyszy go przez szum wody.Podniósł się na nogi, żeby odebrać. Słucham? Timmy? Mówi Calloway, mama Chada.Czy zastałam twoją mamę?O mały włos nie krzyknął, że to Chad pierwszy go uderzył.Jeśli Chad twierdzi inaczej,obrzydliwie kłamie.Powiedział jednak grzecznie: Chwileczkę, zaraz ją poproszę.Chad Calloway był niezłym osiłkiem i lubił robić z tego użytek, ale jeśli Timmypowiedziałby mamie, że Chad specjalnie go zaatakował, mama kazałaby mu skończyćz futbolem.I proszę, osiłek pewnie skłamał na temat swoich siniaków.Timmy zastukał delikatnie w drzwi łazienki.Jeśli mama nie odpowie, będzie musiałpowiedzieć pani Calloway, że mama nie może podejść w obecnej chwili.Jednak drzwi otworzyłysię.Serce chłopca zamarło ze strachu.No cóż, nie da się uniknąć ostrej reprymendy.Nicprzyjemnego. Telefon dzwonił? Aadnie pachniała. Pani Calloway. Kto? Pani Calloway, mama Chada.Popatrzyła na niego z ukosa i unosząc brwi, czekała na dalsze wyjaśnienia. Nie wiem, czego chce. Wzruszył ramionami i poszedł za nią do telefonu, chociaż wciążchciało mu się sikać, i to bardzo. Christine Hamilton.Tak, oczywiście. Odwróciła się do syna. Calloway? To mama Chada szepnął.Nigdy nie słuchała, co mówił. Tak, wiem, jest pani matką Chada.Nie wiedział, co pani Calloway miała do powiedzenia.Mama jak zwykle chodziła zesłuchawką przy uchu i kiwała głową, choć rozmówczyni jej nie widziała.Odpowiadała bardzolakonicznie.Jakieś Uhm i Tak, pewnie.Potem nagle zatrzymała się i ścisnęła słuchawkę.Stało się.Będzie musiał coś wykombinować.Moment.Nie musi wymyślać żadnej historyjki.Chad naprawdę go zaatakował.Dokładniej mówiąc, stłukł go.I to bez żadnego powodu, pozatym, że to lubił. Dziękuję za telefon, pani Calloway.Mama odłożyła słuchawkę i popatrzyła przez okno.Nie mógł zgadnąć, czy jest zła.Niepozwoli, żeby kazała mu rzucić futbol.Był gotowy bronić się do ostatka, kiedy odwróciła się doniego. Timmy, zaginął jeden z twoich kolegów. Co? Matthew Tanner nie wrócił wczoraj do domu po meczu.A więc nie chodzi o Chada? Rodzice chłopców z drużyny spotykają się dzisiaj w domu Tannerów, żeby pomóc. Czy Matthew ma kłopoty? Dlaczego nie wrócił do domu? Miał nadzieję, że nie usłyszałaulgi w jego głosie.Jednak się mylił. To poważna sprawa, Timmy.Pamiętasz może moje artykuły o tym chłopcu, DannymAlverezie?Przytaknął.Jak mógłby zapomnieć? Poprzedniego dnia z samego rana posłała go, żebydokupił pięć egzemplarzy gazety, chociaż mogła sobie przynieść z pracy, ile tylko chciała. Cóż, nie chcę cię straszyć, bo nic jeszcze nie wiadomo, ale człowiek, który porwałDanny ego, mógł teraz porwać Matthew.Mama wyglądała na zdenerwowaną.Kiedy się martwiła, pokazywały się bruzdy wokół jejust. Idz do łazienki, a potem zawiozę cię do szkoły.Nie chcę, żebyś dzisiaj szedł sam. Dobra. Pognał do łazienki.Biedny Matthew, pomyślał.Jaka szkoda, że nie porwaliChada.ROZDZIAA SIEDEMNASTYChristine z całej mocy ukrywała podniecenie.Wprost nie mogła uwierzyć w swoje szczęście.Kiedy Timmy był w łazience, zatelefonowała do Taylora Corby ego, swojego nowego szefa,głównego redaktora informacji
[ Pobierz całość w formacie PDF ]