[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Agenci, którzymusieli się ukrywać, rzadko robili dziesięć tysięcy.Kurier z pilną misją robił sto pięć-dziesiąt tysięcy.Trzy dni! Niecałe trzy dni dzieliły panów Zaana i Biafrę jeśli chcielisobie przekazać jakąś ważną wiadomość.Historycy będą kiedyś pisać o wspaniałej idei816Imperialnej Poczty.Nawet w głowie im nie postanie, że pocztę tę stworzyli najwięksiwrogowie imperium. Jest tylko jedna trudna sprawa. Biafra dzwignął się z trudem i opadł na łóżkotuż obok Achai.Byłoby niezle, tyle tylko, że on leżał na kołdrze, ona pod kołdrą i niebardzo wiedziała, co z tym zrobić. Jaka sprawa? Luan chce pokoju. Ach roześmiała się. To świetnie! Rewelacja. Uderzyła dłonią o dłoń. Mamy szlak i mamy pokój. I pętlę na szyi. Spojrzał na nią z ukosa.Potem zaklął cicho.Zerknęła na niego, zagryzając wargi. Czemu? Machnął ręką. Wiesz.Wyglądałaś na kobietę, która wie, że w życiu nikt niczego jej nie da zadarmo.Nikt nikomu nie robi prezentów.Za każdą przysługę trzeba płacić. I my zapłacimy? Tak skinął głową. %7łyciem.817Nie mogła zrozumieć. Przecież marzyliśmy o pokoju. Nie przypominam sobie żadnych takich marzeń. Wzruszył ramionami. No, przecież sam mówiłeś, że jak przejdą wzgórza. A co za różnica, kiedy je przejdą? W tym roku, przyszłym, czy za dwa lata? No, ale przez ten czas będziemy mieli handel, będziemy mieli pieniądze. Arkach na Luan? Cha, cha. Niedługo już zabiję słonia powiedziała mu-cha. Tylko nazbieram więcej pieniędzy i będę się dobrze odżywiać.I za rok.roz-szarpię go tymi rękami!Opadła na poduszkę zszokowana.Nie miała pojęcia, co o tym myśleć. Możesz mi wytłumaczyć? szepnęła.Uśmiechnął się. Dają nam pokój.I zyskują: poparcie u twojej Starszej Siostry, poparcie PierwszejCzarownicy Królestwa, poparcie u wszystkich księżniczek, poparcie u kupców, popar-cie wszędzie.Nikt z naszych nie chce wojny.Skarb jest pusty, nie ma za co utrzymywać818armii.Luan albo stopuje Troy, albo prowadzi pierwszą naprawdę zwycięską wojnę natamtym froncie. Drugi wydział coś zwąchał? przerwała mu. Poznali wasz plan? Wątpię mruknął. Sam cesarz nic nie wie.A jak nie wiadomo, o co chodzi,to chodzi o Zakon. Zakon ma coś do Troy? Biafra uśmiechnął się wrednie. Albo do pana Zaana osobiście. No nie.Jakby Zakon miał coś do Zaana to strzeliła palcami w przeciągujednego oddechu nie byłoby go już na powierzchni ziemi.Zaprzeczył powolnym ruchem głowy. To jest jakaś większa rozgrywka zachmurzył się. W każdym razie chodzi o danie wolnej ręki Luan na wschodzie.I to się dobrzenie skończy.Luan nie zakatrupi Troy, ale postawi mu nogę na gardle.Za dwa lata, kiedyjuż nic nie będzie ich krępować, zniszczą Arkach.Luan wtedy zatchnie się własnymtłuszczem, ale co nam z tego? Na długo przedtem będziemy już trupami. Ale będziemy mieli czas.Będziemy mieli pieniądze powtórzyła.819 Słuchaj.Kiedy byłaś w obozie niewolników, miałaś tam jakiegoś śmiertelnegowroga? Wielu prychnęła. A dałabyś im nóż, pozwoliła przytknąć go do własnej szyi i zasnęła spokojnie,jeśli twój wróg zapewnił cię, że pragnie przyjazni? Ale Luan. Luan przerwał jej chce mieć szlak przez Las.I będzie go miał.Po naszymtrupie.Westchnęła cicho.Popatrzyła na oszronione okna.Przesunęła wzrokiem po niezli-czonych lichtarzach, które Biafra zgromadził w jej sypialni.Bał się ciemności? A jakieto miało znaczenie? Odwróciła głowę.Z ogromną intensywnością poczuła jego zapach.Silną woń wódki i jakichś niesamowitych, wspaniałych pachnideł.Nie mogła w tymmelanżu wyczuć jego własnego zapachu.Tuż obok niej, na jej własnej kołdrze, leżałnajpiękniejszy mężczyzna, jakiego widziała w życiu.Tuż obok niej leżał mężczyznao najbrzydszym umyśle na całym świecie.Jak to się mogło tak połączyć? Dlaczego tocoś, takie ohydne, było ukryte w czymś tak pięknym?820 Kogo chcesz zabić, Biafra? spytała cicho. Otóż Luan nie wyśle już zwykłego poselstwa odpowiedział natychmiast.Po aferze z górską dywizją będą się bali.Wyślą, półprywatnie, jakiegoś księcia.%7łebymógł zacząć negocjacje od razu na wysokim szczeblu. Ale to będzie jakiś zwolennik pokoju. Masz rację.Z całą pewnością wybiorą kogoś, kto od dawna zabiegał o pokójmiędzy naszymi państwami.Musi być przekonujący. A ta druga ofiara? Pierwsza Czarownica Królestwa.Mamusię jakoś przekonam.Księżniczki możnaprzekupić lub sterroryzować.Kupców można wziąć za mordę albo okłamać.Jej nie. Kurde! To jest dwóch niewinnych ludzi. Owszem zgodził się szybko. Ale jak będą żyli.Arkach umrze. Chyba nie sądzisz, że zabicie dwóch osób zmieni bieg światowych wydarzeń. Oczywiście.Są także pozostałe osoby zgodził się znowu
[ Pobierz całość w formacie PDF ]