[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Annabella niepomachałaby do niego, nawet gdyby ją o to prosił.Nie mainnego wyjścia, stwierdził w duchu.Już sama myśl, że strażakmógłby go dotknąć, przejmowała go obrzydzeniem.Nie zastanawiając się więcej nad tym, zstąpił w chłodnąprzestrzeń, wiodącą ku niej, i jedyną myślą, jaka mutowarzyszyła, było wspomnienie jej ramienia, nagiegoramienia, którego nigdy nie oglądał.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]