[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Chrześcijańśkie czczenie świętych zaczyna się w II wieku na mogiłach męczenników.W tych też miejscach świętuje się obrządek eucharystii.Nad mogiłami męczenników wznosi się kościoły.Męczennicy, któ®zy złożyli Bogu w ofierze swoje życie, stają się pierwszymi świętymi.Począwszy od IV wieku, kiedy chrześcijańśtwo stało się religią państwową, a chrześcijanie z prześladowanych stali się prześladowcami, stan zakonny i dziewictwo stały się najważniejszymi znamionami chrześcijańskiej mentalności ofiarnej.Rzecz jasna, krwawe męczeństwo jest jej najwyższym spełnieniem.Mała Teresa z Lisieux (†1897) pisze w swojej autobiografii: „A przede wszystkim życzyłabym sobie zostać męczennicą! Męczeństwo! Było to marzenie mojej młodości i to marzenie w mojej malutkiej karmelitańskiej celi przybierało na sile.Nie tęsknię do jednej odmiany męczeństwa.Żądam dla siebie wszystkich.Podobnie jak Ty… mój boski Oblubieńcu, chciałabym być chłostana i ukrzyżowana… Tak, jak uczyniono to św.Bartłomiejowi, chciałabym, aby obdarto mnie ze skóry; a podobnie jak uczyniono to ze św.Janem, chciałabym zostać zatopiona we wrzącym oleju; jak św.Ignacy Antiocheński chciałabym zostać rozszarpana przez zęby dzikich zwierząt - tak, bym została uznana za godną dostąpienia chleba Bożego.Wraz ze św.Agnieszką i św.Cecylią życzyłabym sobie położyć kark pod topór kata i wraz z Joanną d'Arc móc na płonącym stosie szeptać imię Jezusa"[365].Ponieważ męczeństwa nie da się urzeczywistnić w każdym czasie, ideałem tych, którzy chcą się całkowicie poświęcić Bogu, stało się w ogólności miłe Bogu dziewictwo, jako białe męczeństwo.Jan Paweł II, który zgodnie z publikacją cytującą Juana Ariasa, swój sukces jakoby „osiągnął dzięki wielkiemu nieszczęściu osoby bliskiej", nie miał ani żony, ani dzieci.Nie ma więc osób bliskich.Stąd dla niego osobiście najwyższą zapłatę czy ofiarę darowaną Bogu - podług starego pogańskiego zabobonu - może stanowić tylko Bogu poświęcona dziewiczość.Zostaje też ona w artykule opublikowanym w czasopiśmie „Oggi" z okazji rocznicy urodzin papieża wyeksponowana w sposób zdecydowany: „Według papieża ideałem chrześcijaństwa jest i będzie dziewictwo" (Mulieris dignitatem, 1988; syntetycznie ujmując zawarte tam treści, odpowiednie części mogłyby nosić następujące tytuły: I część - „Dziewica Maria", II część - „Maria-dziewica", III część - „Dziewictwo Marii", albo coś w tym rodzaju) - Jan Paweł II określa dziewictwo (rozdz.20) jako gwiazdę przewodnią i rdzeń zwiastowania Chrystusa, jako to, co w sposób nowy i decydujący rozstrzyga o chrześcijaństwie.Dla maluczkich, normalnych chrześcijan nie przewiduje się jako zapłaty złożenia Bogu obu wielkich ofiar (w postaci własnego życia i [czy] dziewictwa), lecz składanie mniejszych, drobnych ofiar.Kardynał Hengsbach wylicza takowe u progu Wielkiego Postu w „Westdeutsche Allgemeine Zeitung" z dnia 8 marca 1984 roku: „Biskup Hengsbach stawia pytanie: «Jak my, chrześcijanie, odnosimy się do składania ofiar?» Biskup podkreśla, że człowiek składając jakąkolwiek ofiarę poświadcza, że jest podporządkowany Stwórcy i podlega zarówno Jemu, jak i aktowi stworzenia.Jednak biskup Hengsbach przyznaje, że ofiara musi zostać złożona jako przejaw aktu «wolności i miłości», a nie za sprawą jakiegokolwiek przymusu; nie może na przykład być spowodowana «chorobą, niepowodzeniem, niezdolnością do pracy czy bezrobociem».W tym miejscu wychodzi na jaw nielitościwy, okrutny charakter religii, dla której rzeczywiste cierpienia ludzi nie są wystarczające, która podkreśla to, by za wartościowe uznać wywoływanie dodatkowych sztucznych cierpień.Madonna, amerykańska gwiazda mass-mediów, o swoim katolickim ojcu powiada: „Mój ojciec wywarł na mnie nigdy nie kończące się wrażenie.Miał filozofię, małe perełki - kropelki mądrości, któ®ym pozwalał kapać na nas.Jedna z nich głosiła: jeżeli dotyka cię coś przyjemnego - czynisz coś nieprawego; jeżeli cierpisz - czynisz coś słusznego" (por.„Time", 20.05.1991, s.48).W telewizyjnym filmie „Vom Kloster in die Ehe" (emisja WDR III, 18.XI.1991) była karmelitanka, obecnie zamężna kobieta, opowiada, że w klasztorze musiała się co tydzień chłostać po nagich biodrach, a w Wielkim Tygodniu nawet codziennie w trakcie trwania psalmu pokutnego - „dla upamiętnienia cierpień Chrystusa".W rezultacie po zakończeniu Wielkiego Tygodnia nie mogła ani siedzieć, ani leżeć.Dalej mówi:„«Czynić to dla upamiętnienia cierpień Chrystusa?» - tego związku nigdy nie rozumiałam." W rzeczywistości istnieje tu też tylko jeden związek: oto ludzkie okrucieństwo zostaje błędnie przedstawione jako wyraz woli Bożej.Z tego punktu widzenia chrześcijaństwo jest wychowywaniem dla okrucieństwa.Małą Teresa z Lisieux, zakonnica zakonu karmelitanek, pisze: „W czasie trwania mojego okresu próbnego niezwykle trudno mi było znieść niektóre stosowane w naszych klasztorach praktyki pokutnicze.Ale nigdy nie ulegałam mojej niechęci do nich
[ Pobierz całość w formacie PDF ]