[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Był tak ostry, że przecinał muchę w locie, a gdy na jego ostrze padł promień słońca, przeciwnik ślepł od blasku.Poszli olbrzymi na bój z Asami i zaczęli ich zwyciężać dzięki sile Tyrfinga.Aż ulitował się bóg Odyn nad losem Asów, wyrwał Tyrfinga z rąk olbrzymów i rzucił go w najgłębsze wąwozy gór północy, obciążając go klątwą, że kto miecz odnajdzie i wyjmie z pochwy dla walki - paść musi trup.I tak wiele lat przeleżał w wąwozach górskich ów Tyrfing, aż znalazł go ubogi gocki pasterz kóz.Nie wiedział, jaki skarb wpadł mu w ręce, nie był bowiem wojownikiem, dlatego znowu przeleżał Tyrfing wiele lat w domu pasterza, a żaden człowiek nie padł martwy od jego ostrza.Aż przyszły lata nieurodzaju i ludzie z dalekiej północy przepłynęli morze, aby przedostać się na południe, ku słońcu.Plemię pasterza wraz z Tyrfingiem wylądowało u ujścia rzeki Visuli i przyszło do kraju Spalów, prosząc o pozwolenie, aby iść dalej.Zgodzili się na to Spalowie, albowiem nie łaknęli nigdy krwi ludzkiej.Poprosili tylko o jedno: chcieli spróbować gockich niewiast, na co tamci się zgodzili i z krwi Spalów zrodziło się potem wielu potężnych władców Gotów i Gepidów, którzy po długiej wędrówce osiedlili się w końcu aż nad wielkim i ciemnym morzem.Tymczasem daleko na krańcach świata, tam, gdzie słońce wschodzi, wyroiły się liczne ludy.Małe, ze spiczastymi głowami, uzbrojone w łuki i jeżdżące na kosmatych koniach.Nazywano ich Hunami.Hordy ich ruszyły na Zachód, pod naporem Hunów zaczęły cofać się plemiona Gotów i Gepidów, aż przekroczyły rzekę Ister i poprosiły o łaskę wielkiego króla Romy, aby pozwolił im zamieszkać w bezpiecznych granicach swego państwa.Lecz wielki wódz Hunów imieniem Humla, podporządkowawszy sobie wiele różnych ludów i plemion, takich jak Alanowie, Wandalowie, Herulowie, Rugiowie rzucił się na potężne państwo Roma, podbił jego część i zagroził śmiercią samemu królowi Romy.Wówczas to rozegrała się mordercza bitwa między wojskami Romy, Gotami i Gepidami a Hunami.Trwała ta bitwa trzydzieści dni i trzydzieści nocy, aż cofnął się Humla.Odczekał krótko i zebrawszy siły jeszcze raz uderzył na Romę, a tam - lękając się jego mocy - oddano mu wielkie skarby i wiele kobiet.Tak wzbogacony Humla ruszył w drogę powrotną poprzez kraj Spalów, o których wiedział, że byli olbrzymami.Nad rzeką Visulą dopadły Hunów inne ludy, aby pomścić swoje krzywdy.Byli to Gepidzi, Goci oraz Spalowie i inne plemiona.Po stronie Hunów walczyli Alanowie i Herulowie, za co potem wszystkie inne ludy ich znienawidziły.Była to więc wielka wojna wielu ludów.Zely zaśpiewała na inną melodię:Opowiada się: Humla władał Hunami Gizur Gautami, Anganty Gotami Waldar Danami, a Walami Klar.Alrek, ten śmiałek, angielskimi ludami.Trzydzieści dni i trzydzieści nocy trwała mordercza walka.A gdy na chwilę ustawała, zaraz pojawiał się jakiś wojownik i wzywał przeciwników do bitwy:„Oczywiście, że pojadę i tarczę poniosę by wezwać do walki z wojskami Gautów.”Trzydzieści dni i trzydzieści nocy toczyły się zmagania, dając okropny obraz.Oto: dzidami walczący Got, mieczem szalejący Gepida, Rugijczyk łamiący oręż w jego ranie, Sweb chyżością nóg, Hun strzałą celuje Alan w ciężkim, Herul staje do szyku w lekkim uzbrojeniu.A Spal olbrzymi uderza jak tur.I byliby zwyciężyli Hunowie, gdyby do walki nie wkroczył Anganty, król Hreid-Gotów, który miał w sobie krew Spalów oraz miecz Tyrfing noszony w jego rodzinie.Straszliwy Tyrfing siał spustoszenie, tysiącami padali Hunowie, zginął ich wódz Humla, aż wreszcie pokonani rozproszyli się po świecie i odtąd wszelki ślad po nich zaginął.Herulowie w ostatniej chwili zdradzili Hunów i przeszli na stronę Gotów i Gepidów.A wszystko to działo się nad rzeką Visulą, na krańcach Kraju Spalów.Anganty zasnął zmęczony zabijaniem.Wtedy Herul o imieniu Odoaker, podkradł się do śpiącego, zabił go nożem i ukradł straszliwego Tyrfinga.Dzięki temu mieczowi Odoaker stał się wodzem Herulów, pokonał Rugiów i Longobardów, a potem potężnego króla Romy.Jego królewską koronę odesłał do Rhomajów, mieszkających za Wielkim Murem, daleko na południowym wschodzie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]