[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W tym rejonie nie widziano żadnych złodziei, a obszar jest często patrolowany.- Co więc mamy na drugim miejscu naszej listy? - spytał Alex, spoglądając na dane dotyczące wykopalisk i osobiście sprawdzając to, co większość mięśniowców pozostawiała swojemu mózgowi.Na przykład dodatkowo upewnił się, czy służby zewnętrzne wykonały swoją pracę i opuściły pokład; zwrócił uwagę na ciężar i rozmieszczenie ładunku w dokach.Były to kolejne dowody na to, jak dobrym był partnerem.Coraz bliższa była godzina wielkiego przyspieszenia.Wyskoczę jak oparzona, pomyślała przelotnie.- Następne na liście jest coś, czego w tym wypadku nie warto nawet brać pod uwagę: bunt mieszkańców planety.- Hmm, rozumiem.- Przeniósł wzrok z drugiego ekranu, gdzie widniały dane dotyczące wykopalisk, na ekran pierwszy.- Brak wzmianek o żyjących na kontynencie tubylcach.Rozumiem jednak, że byłoby to coś w rodzaju powtórki z wojen Zulusów - dodał, zyskując znowu jej uznanie dla swego obycia w historii.- Dokładnie tak - zgodziła się.- W takim wypadku trzeba założyć, że mieliby wystarczająco dużo rozpalonych nienawiścią ciał, by zarzucić barykady i złamać obronę.Śmierć w takiej walce byłaby dla nich czymś w rodzaju przepustki do raju.Przyspieszonym zbawieniem, Alexie.Podniósł do góry kciuki i głębiej usiadł w swoim fotelu.Spojrzał znad klawiatury na kolumnę, lecz nie przestał pisać.- Istnieją chyba różne przyczyny buntu.Sprawdźmy to.Powstanie przeciw bezczeszczącym święte miejsca, powstanie przeciw złodziejom starożytnych skarbów, powstanie w celu zdobycia nowych terenów, powstanie miejscowych chłopów.Uh - huh.Ile możliwości.Kiedy zatem spustoszą już bazę, każdego złapanego muszą traktować jak obcego krwiopijcę.Potem egzekucja, bez dwóch zdań.- Zazwyczaj nie zabijają, chyba że w ferworze walki lub w akcie nieopanowanej zemsty - odparła.- Większość tubylców jest na tyle świadoma, że zdaje sobie sprawę, iż dwustu mieszkańców Centralnego Systemu może być doskonałą kartą przetargową w rozmowach z “Górą".Nie potrzebują zatem martwych ciał, lecz żywych, cennych ze względu na swe wykształcenie zakładników.- Tym, którzy zostali zabici w ferworze walki, nie sprawia to chyba żadnej różnicy - stwierdził gorzko.- Co mamy na trzecim miejscu listy?- Trzeci powód jest najbardziej prozaiczny - powiedziała lekko zdenerwowana, nie próbując jednak zapanować nad swym głosem.- Zaraza.- O, ho, ho! Chwileczkę, sądziłem, że te stanowiska mają opinię czystych! - Przestał pisać i lekko zbladł.Zaraza była czymś, co prześladowało Służby Kurierskie.Więcej niż połowę czasu statki kurierskie spędzały na dostarczaniu szczepionek w różne zakątki kosmosu.Na miejsce każdego opanowanego ogniska choroby pojawiały się trzy nowe, nie wiadomo skąd.Stwarzało to wiele problemów mięśniowcom uodpornionym tylko na większość chorób.- Sądziłem, że wszystkie te miejsca zostały wysterylizowane, zanim ktokolwiek tam wylądował i zaczął się urządzać!- Tak, ale tylko ta przyczyna ich milczenia wydaje się T K; tu prawdopodobna.- (I wcale nie dlatego, że mógłby to być wirus, który mnie dopadł).- Jest to rzecz, o której się nie mówi młodym adeptom uniwersytetów, gdy pragną zostać słynnymi archeologami.Zabójcą numer jeden ksenoarcheologów jest zaraza.- (Podobnie jak sprawcą kalectwa).- Wirusy i proto wirusy są podstępnymi dziećmi oddalonych przestrzeni.Mogą przetrwać zahibernowane w gwiezdnym pyle przez wieki i tysiąclecia, nawet bez dostępu powietrza.Na ekranie wyświetliła statystyki Instytutu.Były to dane, które nigdy nie oglądały światła dziennego.Istniało trzydzieści procent szans, że ksenoarcheolog zostanie wyeliminowany z aktywnego życia przez chorobę wirusową; dwadzieścia procent, że umrze
[ Pobierz całość w formacie PDF ]