X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Dawaj tu zaraz kurę! Wetknął zgłupiałemu chłopu dziesiątaka w rękę,wziął kurę, ukręcił jej łeb, a jej właściciela wypchnął z wagonu podawszy muuprzednio rękę i potrząsnąwszy nią mocno, po przyjacielsku:- Jó napot, bar�tom, adieu, idz sobie do swojej baby, bo cię przepędzę na zbityłeb.- Sam pan widzi, panie oberlejtnant, że z ludzmi dogadać się można - rzekłSzwejk do porucznika Lukasza.- Najlepiej, gdy się wszystko udaje załatwić bezskandalu, bez wielkich ceremonii.Teraz z Balounem ugotujemy panu takiegorosołu z kury, że w Siedmiogrodzie poczują jego zapach.Porucznik Lukasz nie wytrzymał, wytrącił Szwejkowi nieszczęsną kurę z rąk ikrzyknął na niego:Wiecie Szwejku, na co zasługuje taki żołnierz, który w czasie wojny łupispokojnych mieszkańców?- Na honorową śmierć od kuli i prochu - uroczyście odpowiedział Szwejk.349 - Wy zasługujecie tylko na stryczek, mój Szwejku, boście poszli łupić jak zbój.Wyście, drabie jeden, nawet nie wiem, jak was nazwać, zapomnieli o przysiędze.Przecież z wami można rozum stracić!Szwejk spojrzał na porucznika okiem pytającym i szybko wyrecytował:- Posłusznie melduję, że o przysiędze nie zapomniałem i pamiętam, co żołnierzprzysięga.Posłusznie melduję, panie oberlejtnant, że uroczyście przysięgałemswemu najjaśniejszemu królowi i panu, Franciszkowi Józefowi I, że wierny iposłuszny będę także generałom jego cesarskiej mości i w ogóle wszystkimprzełożonym swoim, że będę ich szanować i chronić, a ich rozkazy irozporządzenia we wszystkich służbach spełniać gorliwie przeciwko wszelkiemunieprzyjacielowi, ktokolwiek byłby nim i gdziekolwiek zażąda tego ode mnie wolajego cesarskiej i królewskiej mości, na wodzie, pod wodą, na ziemi, w powietrzu,we dnie i w nocy, w bitwach, natarciach, w potyczkach i w jakichkolwiek innychprzedsięwzięciach, w ogóle na każdym miejscu.Szwejk podniósł kurę i stojąc wyprostowany, patrzył w oczy porucznikowiLukaszowi i recytował dalej:-.każdego czasu i we wszystkich okolicznościach mężnie i dzielnie walczyć,wojsk swoich, sztandarów i chorągwi oraz dział nigdy nie opuszczać, znieprzyjacielem nigdy w żadne porozumienia nie wchodzić, a zawsze takpostępować, jak tego prawa wojenne wymagają i jak dzielni żołnierze czynićpowinni, że takim obyczajem żyć pragnę i umierać.Tak mi dopomóż Bóg.Amen.A tej kury to ja, proszę pana, nie złupiłem, ale zachowywałem się przystojniepamiętając o przysiędze swojej.- Rzucisz tę kurę, bydlę jedno, czy nie? - wrzasnął na niego porucznik Lukaszi zdzielił go jakimiś papierami przez rękę, w której Szwejk trzymał nieboszczkę.-Spójrz na te papiery! Masz tu czarne na białym:  Przesyła się szeregowca JózefaSzwejka, rzekomo ordynansa tejże kompanii.oskarżonego o kradzież. A terazpowiedz mi, ty maruderze, ty hieno! Nie, ja cię jednak kiedy zabiję, zabiję,rozumiesz? Powiedz mi, ty idioto, zbóju, jak mogłeś był upaść tak nisko?- Posłusznie melduję - rzekł uprzejmie Szwejk - że stanowczo o nic innegochodzić nie może, jeno o pomyłkę.Kiedym otrzymał pański rozkaz, żeby panuzbębnić coś dobrego do zjedzenia, tom się zaczął zastanawiać, co jest najlepsze.Koło stacji nie było nic, tylko końskie salami i jakieś suszone ośle mięso.Więcposłusznie melduję, panie oberlejtnant, wszystko sobie dobrze rozważyłem.Nawojnie trzeba się odżywiać dobrze i pożywnie, żeby można było znosić wszystkiewysiłki marszów.Więc chciałem, panu zrobić wielką uciechę i postanowiłem,panie oberlejtnant, ugotować panu rosół z kury.- Rosół z kury! - powtórzył porucznik chwytając się za głowę.- Tak jest, posłusznie melduję, panie oberlejtnant, rosół z kury.- Kupiłem cebulę i pięć deka makaronu.Wszystko, proszę pana, mam.W tejkieszeni cebula, w tej makaron.Sól mamy w kancelarii i pieprz także.Potrzebnabyła jeszcze tylko kura.Więc poszedłem za stację, do Isatarczy.Właściwie jest totaka sobie wioska, a nie żadne miasto, chociaż zaraz na pierwszej ulicy jest tamtaki napis:  Isatarcsa v�ros.Idę jedną ulicą z ogródkami, drugą, trzecią,czwartą, piątą, szóstą, siódmą, ósmą, dziewiątą, dziesiątą, jedenastą, aż natrzynastej ulicy na samym końcu, gdzie za małym domkiem zaczynały się łąki,350 łaziło sobie stado kurek.Podszedłem do nich i wybrałem najlepszą, najcięższą inajwiększą, niech pan spojrzy, panie oberlejtnant, sam tłuszcz.Nie trzeba jejnawet obmacywać, bo to się widzi na pierwsze spojrzenie, że kokoszka dostawałaziarno.Więc wziąłem ją do rąk publicznie i na oczach wszystkich mieszkańców,którzy coś tam po madziarsku wykrzykiwali.Trzymam tę kurę za nogi i pytamsię kilku ludzi, po czesku i po niemiecku, czyja to jest kura, żebym ją mógł kupićod właściciela.W tej samej chwili z owego domku na skraju wybiega chłop z babąi zaczyna pyskować po madziarsku, a potem po niemiecku, że w biały dzieńukradłem mu kurę.Mówię mu, żeby nie krzyczał, bo zostałem wysłany, żeby kurękupić.I mówię mu, jak się rzeczy mają.Ale ta kura, którą trzymałem za nogi,zaczęła się raptem trzepotać i machać skrzydłami, a ponieważ trzymałem jąlekko, więc mi uniosła rękę i chciała widać usiąść na nosie swego pana.A tenzaraz z pyskiem na mnie, żem go tą kurą siepnął w zęby.A jego baba w pisk iciągle woła na kokoszkę: puta, puta, puta, puta.A tu jakieś cymbały, nie wiedzącwcale, o co chodzi, przyprowadziły honwedów, których też poprosiłem, żeby mnieodprowadzili na Bahnhofskommando, żeby niewinność moja wypłynęła jak oliwana wodę [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wpserwis.htw.pl
  • Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.