X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ale przeor nie spostrzega tego; po drug� ksi�g� ju� si�ga - i z tej rad by coS na g�os wy-czyta�.Tymczasem pieSci si� ni�, g�aszcze jej okute skóry i niczym do skrzyni cedrowejonych skarbów zza gór, dobiera si� wreszcie do niej: chroboce u klamr.Wreszcie otwiera na traf.Goliard czai si� uchem i powiek� na s�owa mistrza, rozko�ysane jakkatedralny dzwon.I s�ucha:Którzy chadzacie drog� mi�owania,S�yszcie i wejrzyjcie na mnie!.Przerwa� sobie stary na samym pocz�tku, wystawia palec i rozwa�a: Do chrzeScijan to wezwanie. Którzy d��ycie drog� mi�oSci! - tymi s�owy ich nazywa.Zaprzechodni� drog� ku dalszym celom snadx i mistrz sam j� uwa�a.Z nami jest! Nie z domi-nikany.I w cichoSci wywodzi coS jeszcze d�oni� sobie Przed oczyma.Goliard zniecierpliwiony czy-ta� dalej sam przez rami� przeora:S�yszcie i wejrzyjcie na mnie:Bywa� li k�dy �alu moc, równa mej boleSci?.I w tej�e chwili ku�ak goliarda uderzy z ca�ych si� w otwarte karty, a� si� ksi�ga zwali z ko-lan przeora i runie z �oskotem o ziemi�. Z �onglerowych to ust spisa�, s�owo w s�owo mistrz twój!Na t� profanacj� ksi�gi tylko wargi przeora rozchyli�y si� niemo, bo gniew powoli dopierozapala� si� na policzkach.Przemóg� go jednak w sobie w brodzie ukry�.I kl�ka starzec nad sw� ksi�g� cenn�, podejmuje z ziemi.,,0wó� i krewkoS� s�aboSci twojej, md�y bracie!  Pytaj, ojcze, �aków naszych, którzy wszyst-ko pami�taj�, zali na ziemiach francuskiego króla nie s�yszeli tego - s�owo w s�owo - chocia�w innej mc wie!.Zasi� tamto drugie bodaj (�e to jeszcze jem wypomn�!):  Nie masz wi�k-szej boleSci nad wspominanie szcz�Scia w niedoli. Boetius to pisa� w wi�zieniu, Boetius!Ka�dy �ak ci to powie i na pierwszych zaraz kartach jego ksi�gi odnajdzie!Widzi przeor: miota si� goliard w takiej z�oSci, �e a� kaptur osun�� mu si� na plecy.Spodjego stroju, na pierwszy rzut oka rzekniesz, mniszego, wyjrza�a oto jawnie dusza inna - p�o-wymi a� po ramiona k�dziory. Nie stoim my sk�po o pieSni i wiersze nasze: �aden z nas imieniem si� do nich nie dowie-sza! - wo�a i trz�sie w alteracji t� czupryn�.- Wagant wagantowi za kufel piwa odst�pi pieS�,wiersz lub gadk� przez si� zdzia�an�.Ale tamtemu nawet za najlepsze wino w karczmie nieodda�bym �adnej pieSni mojej! I w koSci nie przegra�bym do niego wiersza mego.Nie prze-gra�bym! - zgrzyta w pasji. Nie z w�drownych on - powiada przeor na uspokojenie.108  I to jest nieprawda! - sprzecza si� goliard ju� ca�kiem gburnie.- Ultramontanus inaczej po-wiada�.Z grodu do grodu w�druje on tam.Tylko przed studniami nie staje ani do piekarni niezachodzi, lecz wprost do pa�aców pa�skich, gdzie go s�uchaj� z wielk� atencj�, a goszcz�i nocuj� nawet u siebie.I u nas mo�e taki sta�by si� i dojrza�, gdyby panowie innego byli du-cha.U nas, przedsi�, wol� panowie zasadza� si� na kupców juki i wory, a ducha samego od-tr�cili od si� precz - na rynki grodzkie!I tak si� w nim wszystko burzy, �e te gniewy w wielki niespodzianie �al Sci�gn�y mu twarz blad�. A ostatniego mo�e poet� przy g�Sli oddali owo skoczce na przekarmienie.Obur�cz zas�oni� si� przeor od tych s�ów. SkoroS tu do mnie nie przyszed� ze spowiedzi�, wiedzie� nie racz� o tej plugawoSci grze-chów twoich.W nazbyt bo wielkiej pogardliwoSci mia� przeor wszystkie grzechy z cia�a.A jednak srogim po chwili nachmurzeniem popatrza� spod oka na goliarda. TyS jeszcze, spod Zakonu gniewu jak �ydzi dusz� nie wyrós�.Obaczysz! doznasz! - pogro-zi�.- Ka�da dusza pod taki Zakon si� dawa, ku jakiemu wartoSci� sw� dojrza�a.A on na to: Surowszy jest twój Zakon Ducha, widz�, i od Bo�ego bodaj gniewu.Nie lepszy pono� jesti ten mistrz twój - podj�� na chwil� ksi�g�, by j� wnet od�o�y� -.Dante?.Który ze strunnaszych wszystkie zdj��.niedope�nienia, on to w�aSnie i te g�Sle nasze zapowiedne, i nassamych za stracone �amie!.Takie to, ojcze, twojego Zakonu mesjasze, �e swe Jany.Tu goliard za�ama� si� ca�kiem: osuwa si� na kolana u skrzyni, a czo�em uderza mimo wolio ksi�g�.Bratu �ukaszowi wyda�o si� w tej chwili, �e s�yszy g�uche podzwonne strun, jakgdyby tam kto g�Sle o ziemi� rzuci� i roztrzaska� [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wpserwis.htw.pl
  • Drogi uĚźytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.