X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Odnalex� go?  powtórzyła. Jak zamierzasz tego dokona�?Han pokr�cił głow�. Jeszcze nie wiem. Spojrzał na �on� z pos�pn� min�. A cochcesz, �ebym zrobił? Mam udawa�, �e nie wydarzyło si� nic złe-go? OczywiScie, �e nie  �achn�ła si� Leia. MySlałam tylko.Zniecierpliwiony Han uciszył j� machni�ciem r�ki. Jak mogłem przypuszcza�, �e mnie zrozumiesz?  westchn�ł.Leia splotła r�ce na piersiach i zmru�yła oczy. Wyobra�asz sobie, �e nie wiem, jakie to uczucie straci� ko-goS bliskiego?  zapytała.Han uniósł r�k�. Nie musisz mi jeszcze raz przypomina� o Alderaanie i Ele-gosie A Kli.W oczach �ony pojawiły si� gniewne błyski. CzyS ty postradał zmysły?  wybuchn�ła. Jak Smiesz wyga-dywa� takie głupstwa!Korelianin wytrzymał sił� jej spojrzenia. Uwa�aj, Leio  ostrzegł. Nie jestem w najlepszym humo-rze.Leia obj�ła dło�mi szyj�.Na jej twarzy pojawił si� wyraz uda-wanego przera�enia. Z pewnoSci� powinnam uczyni� wszystko, �eby nie znalex�si� na długiej liScie osób, które zirytowały niesławnego Hana Solo zadrwiła.Han odwrócił si� powoli, �eby rzuci� złocistemu androidowiporozumiewawcze spojrzenie. Taka drobna istota, a walczy zaciekle jak nek  powiedział.Nie s�dzisz, Threepio?C-3PO obrzucił go zdumionym spojrzeniem. Przepraszam, �e pytam, prosz� pana, ale czy.Leia uj�ła si� pod boki i spojrzała na m�a. Wracasz z nami na Coruscant?  zapytała.Han pokr�cił głow�. Przecie� ci mówiłem.Roa i ja mieliSmy do załatwienia pew-n� spraw�, ale nam przeszkodzono. I nie zamierzasz powiedzie� mi, co to za sprawa?205 W odpowiedzi Han tylko wzruszył ramionami. Gdzie si� podział m�czyzna, który zawsze zmierzał prostodo celu i stawiał czoło trudnoSciom, zamiast bawi� si� w podchody?Zdumiony Han zmarszczył brwi i otworzył usta. Niby kto bawi si� w podchody?  zapytał po chwili.Na twarzy Leii odmalowało si� rozczarowanie. ZmieniłeS si�, Hanie. O czym ty mówisz?  �achn�ł si� Solo. Ani troch� si� niezmieniłem.Jestem taki jak zawsze: odporny na upływ czasu, nie-wra�liwy na kaprysy pogody, ognioodporny, wodoszczelny, nierdzew-ny. Tak s�dzisz?  Leia podeszła do niego i poło�yła dłonie najego ramionach, a potem delikatnie zmusiła, �eby odwrócił si� i spoj-rzał w lustro. Dobrze si� przyjrzyj.Han umilkł i jakiS czas si� nie odzywał. To nie lata, Leio  powiedział w ko�cu. To parseki.Jego �ona ci�ko westchn�ła. Czasami bywasz taki irytuj�cy  rzekła. Ta-a, teraz chyba �ałujesz, �e poSlubiłaS przemytnika, a niezawodowego gracza pierwszej ligi, hmm?  prychn�ł Han.Rozgniewana kobieta zacisn�ła wargi. Wcale nie o to chodzi. Pokazała r�k� okno. Szwendaniesi� po przestworzach bywa bardzo niebezpieczne.Mo�e nie wiesz,ale istoty rasy Yuuzhan Vong zebrały o tobie mnóstwo informacji.Kto wie, mo�e nawet wyznaczyły nagrod� za twoj� głow�? Nie szwendam si� po przestworzach, Leio  odparł ura�o-nym tonem Korelianin. W takim razie powiedz mi, co chcesz zrobi�.Han zacz�ł coS mówi�, ale umilkł. Wiedziałem, �e przylatuj�c tu, popełniam bł�d  westchn�łw ko�cu z rezygnacj�.Leia cofn�ła si� o krok.Sprawiała wra�enie zdenerwowaneji rozgniewanej.Kiedy Han chciał doda� coS jeszcze, powstrzymałago gestem uniesionej r�ki. Chcesz wiedzie�, co o tym wszystkim mySl�?  zapytała.Uwa�am, �e powinieneS obra� kurs na Coruscant i kilka razy okr�-�y� planet�, dopóki si� nad tym nie zastanowisz.Wcale nie �artuj�.Han kiwn�ł głow� i zacisn�ł mocno wargi. Mo�e masz racj�, Leio  powiedział. Mo�e to mi dobrzezrobi.206 Podniósł z podłogi podró�n� torb�, przecisn�ł si� obok Three-pia i skierował do wyjScia.Leia nie usiłowała go powstrzyma�.Kie-dy jednak drzwi apartamentu zamkn�ły si� za jego plecami, przeszłado sypialni i bezwładnie osun�ła si� na łó�ko. Có�, tego z pewnoSci� nie było w planach, Threepio  ode-zwała si� beznami�tnym tonem, spogl�daj�c na protokolarnego an-droida. W jakich planach, prosz� pani?Leia spojrzała na niego z ukosa. To tylko takie powiedzenie, Threepio  rzekła. W rze-czywistoSci nie układałam �adnych planów.C-3PO lekko si� zgarbił.Leia uSmiechn�ła si�, chocia� troch�wbrew sobie. Ludzki sposób mySlenia nie zawsze jest godny pozazdro-szczenia, Threepio  powiedziała. Czasami lepiej nie wiedzie�, coktoS mySli.Han przykrył dłoni� prostopadłoScienn� szklank�, �eby cztero-r�ki barman nie napełnił jej na nowo. Alkohol nie jest właSciw� odpowiedzi�  oznajmił, jakbymówił do siebie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wpserwis.htw.pl
  • Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.