[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jest jed-nak obowi¹zkiem dzielnych i rozwa¿nych ludzi ¿yczyæ sobie najlepszegopowodzenia, ale byæ przygotowanym na to, co siê zdarzy.Bo jak s³odk¹jest rzecz¹ korzystanie z rozkosznego powodzenia, tak znów mêstwo w do-konywaniu koniecznych czynów przynosi s³awê.Wszczynaæ niesprawiedli-w¹ akcjê znaczy tyle, co rzucaæ nierozumne wyzwanie, a odparcie zaœ na-pastników podnosi dobre samopoczucie i krzepi mêstwo, a zarazem przezto, ¿e nie wyrz¹dza siê krzywdy, ale siê broni przed ni¹, wzmaga otuchê.Artakserkses, Pers, zamordowa³ swego w³adcê Artabana i Persom odda³ je-go pañstwo, a teraz oœmiela siê przeciw nam podnosiæ swój orê¿ i lekcewa-¿¹c sobie rzymsk¹ s³awê wojenn¹ usi³uje napadaæ i pustoszyæ posiad³oœcinaszego pañstwa.Pocz¹tkowo w drodze listownej usi³owa³em go przekonaæi odwieœæ od tej nienasyconej, szalonej ¿¹dzy obcego mienia; ale on pono-szony pych¹ barbarzyñcy nie chce siedzieæ spokojnie w domu, lecz wzywanas do walki.Nie zwlekajmy wiêc i nie oci¹gajmy siê, lecz niech starsiz was przypomn¹ sobie zwyciêstwa, które pod wodz¹ Sewerusa i mojego13 Na Polu Marsowym.ojca Antonina14 odnieœliœcie wielokrotnie nad barbarzyñcami, a wy, bêd¹cyteraz w rozkwicie m³odoœci, ¿¹dni s³awy i chwa³y, poka¿cie, ¿e umieciew pokoju zachowywaæ porz¹dek i karnoœæ, a gdy tego bêdzie wymaga³akoniecznoœæ, potraficie mê¿nie i z powodzeniem wojowaæ: Bo ci barbarzyñ-cy bywaj¹ zuchwali wobec tych, co im ustêpuj¹ i zwlekaj¹, ale gdy siê nanich uderzy, nie s¹ zdolni stawiæ skutecznie oporu; bo nadziejê powodze-nia pok³adaj¹ nie w regularnej bitwie wrêcz, lecz s¹dzê, ¿e przez szybkienatarcie lub ucieczkê zyskaj¹ to, co przez grabie¿ zdobyli.My jednak próczkarnoœci posiadamy umiejêtnoœæ skutecznego prowadzenia walki i oddawna nauczyliœmy siê ich zwyciê¿aæ".4.Po takim mniej wiêcej przemówieniu Aleksandra wojsko wznios³oradosny okrzyk i oœwiadczy³o pe³n¹ gotowoœæ do wojny.On zaœ przyzna³im wspania³omyœlnie dary i kaza³ przygotowaæ wszystko do wymarszu.Nastêpnie uda³ siê do senatu i po przemówieniu podobnym do powy¿-szego zapowiedzia³ swój wyjazd.Gdy nadszed³ dzieñ wyznaczony, z³o¿y³ofiary obowi¹zuj¹ce przed wymarszem i ruszy³ z Rzymu15, odprowadzanyprzez senat i lud ca³y, raz po raz odwracaj¹c siê ze ³zami [w oczach] kumiastu.Ale i wœród ludu nie by³o nikogo, kto by bez ³ez mu towarzyszy³;wzbudzi³ bowiem do siebie przywi¹zanie u ludu, wœród którego siê wycho-wa³ i którym z umiarem przez tyle lat w³ada³.Z wielkim poœpiechem odbywa³ sw¹ drogê, ci¹gn¹³ przez prowincjeiliryjskie i tamtejsze obozy, z których zebra³ bardzo du¿e si³y, i przyby³w koñcu do Antiochii.Kiedy siê tam znalaz³, podj¹³ potrzebne przygo-towania do wojny, æwicz¹c ¿o³nierzy i zaprawiaj¹c ich do dzia³añ wojen-nych.Mimo to postanowi³ ponownie wys³aæ do Persa poselstwo celem pod-jêcia rozmów w sprawie pokoju i przyjaŸni.¯ywi³ bowiem nadziejê, ¿ezdo³a go sk³oniæ do tego albo go nastraszy przez to, ¿e siê tam osobiœciezjawi³.Ale barbarzyñca odprawi³ pos³ów rzymskich z niczym, a samwybra³ 400 Persów najwiêkszego wzrostu, przystrojonych w kosztowneszaty i z³ote ozdoby, siedz¹cych na koniach oraz uzbrojonych w ³uki, i wy-s³a³ ich do Aleksandra w przekonaniu, ¿e Rzymianie przera¿¹ siê widokiemich i postaw¹.Poselstwo to oœwiadczy³o: „król wielki, Artakserkses, roz-kazuje, ¿eby Rzymianie i w³adca ich usunêli siê z Syrii oraz ca³ej Azjipo³o¿onej naprzeciw Europy i uznali panowanie Persów a¿ do Jonii i Karii,jako te¿ nad wszystkimi ludami miêdzy Morzem Egejskim a Pontem, bos¹ to posiad³oœci Persów nale¿¹ce do nich po przodkach".Kiedy 400 pos³ów z³o¿y³o takie oœwiadczenie, kaza³ Aleksander ichuwiêziæ, odebraæ im ca³e wyposa¿enie, jakie mieli, i wyprawi³ ich doFrygii, gdzie wyznaczy³ im wsi na zamieszkanie i ziemiê do uprawy.14 Aleksander przyznaje siê tu do pochodzenia od Karakalli
[ Pobierz całość w formacie PDF ]