[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wokół tego spokojnego, małomównego człowieka roztaczała się aura nieprzeciętnego intelektu, która zapewne wywarłaby na mnie wrażenie, gdybym przez ostatnie siedem lat nie pracował w jednym gmachu z co najmniej czterema setkami adwokatów różnorodnego autoramentu.Osobiście poznałem kilkunastu ludzi podobnych do Abrahama, pełnych rezerwy i zawsze śmiertelnie poważnych, z góry traktujących całe otoczenie.- Chciałem cię bliżej poznać - rzekł, po czym natychmiast zaczął gorliwie orędować za adwokatami działającymi w obro­nie praw obywatelskich.Pochodził ze średniej klasy, urodził się w Brooklynie, dyplom zrobił na uniwersytecie Columbia.Przepracował trzy długie lata w jakiejś firmie z Wall Street, później cztery w Atlancie jako radca prawny społecznego ruchu na rzecz zniesienia kary śmierci, potem dwa lata spędził na Kapitolu.Wreszcie, całkiem przypadkowo, natknął się na ogłoszenie w prasie, w którym pracę dla adwokata oferował ośrodek porad prawnych przy ulicy Czternastej.- Do tego zawodu trzeba mieć powołanie - oświadczył.- Tu nie chodzi tylko o zarabianie forsy.Następnie wygłosił drugi monolog potępiający wielkie firmy prawnicze i adwokatów zgarniających miliony dolarów.Jego przyjaciel z Brooklynu zarabiał około dziesięciu milionów rocznie, występując przeciwko producentom silikonowych implantów piersi.- Wyobrażasz to sobie?! Dziesięć milionów rocznie! Za taką forsę można by wybudować schroniska i urządzić stołówki dla wszystkich bezdomnych w stolicy!W każdym razie bardzo go ucieszyło, że i ja w końcu odnalazłem swoje powołanie.Wyraził też żal z powodu tragicznego incydentu z Panem.- Czym się dokładnie zajmujesz? - spytałem, zadowolony z przebiegu tej rozmowy.Abraham był zapaleńcem, ale z przyjemnością słuchałem, jak wypowiada się pięknym, niemal literackim językiem.- Głównie dwoma zagadnieniami.Po pierwsze, polityką.W szerszym gronie adwokackim próbujemy kształtować zapisy kodeksu prawa.A po drugie, składaniem pozwów, najczęściej przeciwko instytucjom państwowym.Zaskarżyliśmy więc urząd statystyczny o to, że w spisie powszechnym z roku dziewięćdziesiątego nie uwzględniono olbrzymiej części bez­domnych.Wystąpiliśmy przeciwko stołecznemu kuratorium za czynienie trudności w przyjmowaniu bezdomnych dzieci do szkół.Zaskarżyliśmy władze miasta, ponieważ bezprawnie cofnęły zasiłki mieszkaniowe kilku tysiącom obywateli.No i bez przerwy atakujemy różne zarządzenia, które zmierzają do wyjęcia bezdomnych spod prawa.Gotowi jesteśmy pozwać każdą instytucję, jeśli tylko wskutek jej działalności cierpią bezdomni.- To pewnie bardzo skomplikowane wystąpienia.- Owszem, ale na szczęście w Waszyngtonie jest sporo doświadczonych prawników, chętnie poświęcających na to swój wolny czas.Mogę się uznać za jednego z trenerów.Wspólnie opracowujemy plan gry, zbieramy najlepszą drużynę i dopiero potem wybiegamy na boisko.- Nie masz bezpośredniego kontaktu z klientami?- Rzadko.Najlepiej mi się pracuje w samotności, w zaciszu tego skromnego pokoiku za ścianą.Dlatego bardzo się cieszę, że do nas dołączyłeś.Naprawdę potrzebowaliśmy pomocy w załatwianiu najprostszych, codziennych spraw.Niemal poderwał się z krzesła, rozmowa dobiegła końca.Umówiliśmy się jeszcze, że wyjdziemy razem punktualnie o dziewiątej, po czym zostałem sam.W trakcie jednego z płomiennych monologów Abrahama zwróciłem uwagę, że mój nowy kolega nie nosi obrączki.Prawo było całym jego życiem.Stare powiedzenie, że praca adwokata jest jak zazdrosna kochanka nie odstępująca go nawet na krok, w wypadku Abrahama zdawało się nabierać jeszcze głębszego sensu.Byłem w podobnej sytuacji.W moim życiu też nie zostało nic oprócz prawa.Gliniarze z komendy stołecznej cierpliwie zaczekali do pierwszej w nocy i dopiero wtedy wdarli się do mieszkania jak komando.Najpierw zadzwonili do drzwi, lecz niemal równocześnie zaczęli w nie łomotać pięściami.Zanim Claire wyskoczyła z łóżka, narzuciła szlafrok i wybiegła z sypialni, kopali już w nie zaciekle.- Policja! Otwierać! - wrzeszczeli.A kiedy im otworzyła, ledwie zdążyła odskoczyć, przerażo­na.Do środka wpadło czterech mężczyzn, dwóch umun­durowanych i dwóch po cywilnemu [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wpserwis.htw.pl