X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Któż się w bólu wije?Padł, przybiegł z wieścią  AUTOMEDON(leży na ziemi u płócien namiotu)Włady.Patroiklos nie żyje.ACHILLES(dzwigając go)Spadł? Konie go poniosły?AUTOMEDONNie. Zabił. Powleczon.ACHILLESKto go powlókł?AUTOMEDONTam leży, we krwi w szczerym polu.Pędziłem całą siłą  bo Hektor mnie goni,Hektor, który go zabił.ACHILLESDo broni! do broni!!! Kto jest przy nim?AUTOMEDONPrzy trupie nie było nikogo.Nikt koło nas nie walczył, patrzono z oddali.Nikt nie bieżał z pomocą.ACHILLESO nędzni i mali.Myślano, że to jestem ja w tej mojej zbroi.116 AUTOMEDONMyśleli, że ty giniesz, przyjaciele twoi.ACHILLESPodli!  Co prędzej zawróć. Pij tu z tego kruża.Odzyskasz moc.(Nawołuje da innych poza namiot)Przeprzążcie konie!(Patrzy otworem w namiocie)Jakowyś mrok przesłania nadrzeczne wybrzeża.AUTOMEDONTo Apollon, niechętny nam, Hektora strzeżei okrywa go chmurą.ACHILLESRozegnam te chmury.Krwią Hektora opluję Ilijońskie mury.(Ubiera się w zwyklą zbroję niepozorną)Trzymaj lejce. Tarcz dajcie.Podajcie dziryty.I lecieć za mną pędem, łup będzie obfity.(Burza)ANTILOCHOS(zdyszany wbiega).ACHILLESCzego chcesz?ANTILOCHOSWieść przynoszę.ACHILLESJuż wprzódy przed waminieszczęścia wieść czarnymi przybiegła skrzydłami.Precz.ANTILOCHOSAjas odbił ciało i przegnał zwycięzcę.117 ACHILLESNiech Ajas wezmie zbroję. Leć z wieścią o klęsce!Ja Hektora zabiję!  Ziem Trojej zaorzę!!Zamorduj!!! Hektorze, Hektorze, Hektorze!!!(Wybiega)(dosiada wozu, wóz rusza).118 [XX]POD MURAMI.U yR�DEAPALLAS(uzbrojona, biegnąc)Tam, tam, o widzisz go, biegnie w oddali!ACHILLES(sądzi, że ściga kogoś przed sobą)(uzbrojony biegnąc, krzyczy:)Zabiłeś przyjaciela, jedynego druha!!(Przebiega).HEKTOR(uzbrojony wbiega)(przystaje)Przystanę  krew w gardło mi bucha.Owóż zródło. Garść chwycę, ha, jak ukrop pali.(Pije)Odetchnąłem. Gdzież tygrys? Muszę go doścignąć;niech nie sądzi, żem stchórzył.PALLAS(przemyka się koło murów).HEKTOR(nie patrząc w tył, a pewny, że jest ktoś za nim)Pomóż tarcz mą dzwignąć.I powiedz tam wrotnemu, by wrota odemknął.PALLAS(zapada się).119 HEKTORPrzepadł? Wszak był ktoś tutaj? Czy Deifob? Czy widmo?Czyli mój to cień własny po murze się przemknął?Słońce pali.(Biegnie w stronę, gdzie pognał był Achilles)Apollu, zawlecz niebo mrokiem.Czyimże to w śmierć jestem skazany wyrokiem?(Grom)Znak mi dajesz.W tym znaku zwycięstwo się waży.(Z trwogą ciszej)Jeśliżem kiedy twoich zaniedbał ołtarzy,o Pallas.ACHILLES(wraca od strony, w którą pobiegł).HEKTORCzekam na cię.Chcesz się mścić.Dostoję!ACHILLESZabójco dzieci, zbrój się, grabarzu, zabiłeś!HEKTOROdrzuć włócznię! Na noże walcz, dostoję pola!ACHILLESStrzeż się, gdy nieopatrznie włócznię wyrzuciłeś.Walczę włócznią, bo zabić jeno moja wola!(Rzuca dziryt).HEKTOR(upadł na kolana, ugodzony w szyję).ACHILLES(patrzy).HEKTOR(gnie się ku ziemi, drżący)Ciało me oddaj ojcu, dzieciom i mej żonie.120 ACHILLESWprzód ogniem cały Ilion zdobyty zapłonie!(Wyrywa dziryt z rany Hektora).HEKTOR(omdlewa).121 [XXI]NA MURACH ILIONUPRIAM(biegnie z pośpiechem).GROMADA STARC�W(otacza go, biegnąca za nim)(wszyscy patrzą kędyś w dół, poza mury).PRIAM(sute ubranie starczej swojej głowy zrzuca; pozrywał lokii tiarę)Synu! Synu!  Mój Synu! Już cię nie zobaczę!Już cię żywym nie ujrzę!!(Zatrzymuje się).GROMADA NIEWIAST(biegnie z pośpiechem)(wszystkie patrzą kędyś w dól, poza mury)(wskazują)O, tam, o, tam! Już widzę! Wóz pędzi śród pyłu!ANDROMAKA(wpada, krzycząc)Okrutniku!  O, widzę!! Tam! Ach! Wlecze trupa!!!GROMADA STARC�WObłok kurzawy przesłania wóz  konie.(Przebiegają pędem).122 GROMADA NIEWIASTPędzą, tam, dalej! tam  ku tamtej stronie!(Przebiegają pędem).ANDROMAKA(stoi chwilę, słucha)(rozplątuje i rozrywa węzły bogatego ubioru głowy)Stójcie!!  Ha! Wlecze trupa! Zabił! Okrutny! Straszliwy!(Stoi nieruchoma z rękoma wzniesionymi).DZIECI(wbiegają).ANDROMAKADzieci, nie patrzcie tam!  Droga krwią ojca.!!DZIECI(krzyczą, płaczą).ANDROMAKAOjcze! Ach, ojcze!  Zabójca, zabójca!!GROMADA STARC�W I NIEWIAST(wracają pędem)Biegą tutaj.Zawrócił. Wpadł.Przez rzekę goni!Przebrnął. Tu pędzi.Ku nam, tu!   Zmierć goni!!(Odwracają się nie patrząc)(słychać tętent wozu daleki).ANDROMAKA(przechyla się przez mur)Zabójca! Zabójca!  Zabójca!!  Zabójca!!!(Upada zemdlona)(tętent wozu tuz pod murami).GROMADA STARC�W I NIEWIAST(krzycząc lecą w stronę, ku której pędzi wóz).123 [XXII]NA POLU WALKIACHILLES(uzbrojony)(w otoczeniu swoich domowników)(nad ciałem Patroklosa).AJAS(uzbrojony)Synu Peleusa.Chciałem w twej obronie.Za póznom przybył.ACHILLES(rękę podaje i ściska dłoń Ajasa)Synu Telamona.AJASZa pózno, na nic była już obrona.ACHILLESTy oszczędziłeś mu hańby po skonie,żeś odbił ciało służalcom Hektora.AJASI twoją zbroję.Tak bowiem sądzono,żeś ty wybieżał wyzywać Hektorai że to ciebie jego pocisk zwala.ACHILLESMój przyjacielu, zejmij z niego stroje.124 AJAS(zdejmuje części zbroi z Patroklosa, którego podtrzymujeAchilles).ACHILLESJak rany straszne i jakie okrutne.O drogi bracie mój, o mój kochany,jedyny synu, luby przyjacielu.Skłamałeś, dziecko szlachetne.Ojcze, mój ojcze, drogi rodzicielu,.i cóż mi zbroje twe świetne?W nich to przyjaciel mój ginie.I cóż mi, matko nieśmiertelna Boża,że sławę do dom przywiozę zza morza,gdy w strasznym zyskałem ją czynie.Kogom ukochał, w krwi przede mną leży,przyjaciel jedyny miły.Kogom czcić pragnął i duchem doścignął,ręce go mściwe zabiły.Próżnom się myślą ku niebu wydzwignął.lot prześcigł moje siły. O, daj mi ciało, złóż tu na ramiona,niech go poniosę pod płótna.Młodości luba! O Zmierci okrutna.O dolo ty moja stracona.AJASMogęż pójść z tobą?ACHILLESO, czemuż nie z nami  ?Przyjm pocałunek wdzięczności za niego.(Całuje ramię Ajasa)Zbroję wez dla się   My pójdziemy sami.AJASStrój ten mnie dajesz  twój!?ACHILLESZa czyn szlachetny.Staniesz się godny i daru godniejszyniż ja. Snadz dzieła skończyły się moje.%7łegnaj mi w zdrowiu. O nic już nie stoję125 i jedno w oczy te patrzę przymknione sam ci jemu powieki przywarłemi widzę szczęście to moje zginione.O dziecko!  W tobie umarłem.(Odchodzi, unosząc czato Patroklosa).AJAS(nad porzuconą zbroją) iTe płaty żyją. Jakoż wezmę na się?Mówił, żem równy. Stanę się godniejszy.Dzień ten mnie zbliżył ku niemu dzisiejszy,gdy nic już siła u niego nie waży,gdy duchem boskich dosięga mocarzy.Hej, za nim w pościg!(Wiąże zbroję i zabiera).126 [XXIII]W NAMIOCIE ACHILLESAPRIAM(u stóp Achillesa)ACHILLESGdyby na chwilę przede mną tu ożył,raz bym go drugi tym mieczem położył.PRIAMGdybyś na chwilę wskrzesić go był zdolny,rzekłbym, że światem władasz, jak duch wolny [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wpserwis.htw.pl
  • Drogi uĹźytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.