X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Crean nie włączył się do gry, przezwyciężył uczucie głodu i zatroszczył się o to, żebyWilliamowi dostarczono do izby solidny posiłek.Zastanawiał się przez chwilę, czy sam nie powinien mu go zanieść, porzucił jednaktę myśl, nie potrafiłby bowiem odpowiedzieć na pytania mnicha.Jeśli dobrze znał kanc-lerza, Williama można już było uznać za martwego.Ta świadomość sprawiała Creano-wi przykrość, mimo że po złożeniu relacji z wypełnienia misji został ukarany przez Ta-rika trzema dniami milczenia za to, że nie zabił mnicha najpózniej w Marsylii.Dlacze-go ten gruby pechowiec, kierując się swoim głupim węchem, znalazł się po raz drugi nadrodze dzieci?Crean powlókł się na dół do portu zewnętrzną krętą ścieżką, choć prowadziły tamniewidoczne dla oka bezpieczne schody wykute w skale.Nie spieszyło mu się wszak-że, chciał odetchnąć zapachem dzikiej roślinności, która obrzeżała ścieżkę, obserwowaćumykające jaszczurki i wchłaniać w siebie jasne barwy krzewów, kamieni i morza.Już na dole natknął się na Hamona, który jak zawsze usiłował zejść mu z drogi.Cre-an zapragnął jeszcze raz spróbować dotrzeć do tego dziwnego chłopaka, tym bardziejże barierę zazdrości, jaką Hamo uparcie się zastawiał, zazdrości z powodu Klarion, onzaczynał odczuwać jako śmieszną i uciążliwą. Popływajmy razem!  zaproponował dostrzegłszy, że Hamo ma za cały strój tyl-ko ręcznik owinięty wokół bioder, ale chłopak odmówił.179  Kąpałem się już, nurkowałem aż do korali, to mi na dzisiaj wystarczy.Crean zrzucił dżellabę i zawstydził się swej białej skóry. A umiecie w ogóle pływać?  spytał kpiąco Hamo. Nie będę was ratował,a w wodzie roi się od rekinów!Crean zobaczył szeroki nóż, który chłopak miał przywiązany rzemieniem do nogi. Dlaczego miałbym się spodobać rekinowi, skoro nawet ty uważasz, że jestem takodrażający?  odparł Crean i skoczył z nabrzeża do wody głową naprzód.Popłynął w kierunku otwartego morza, nurkując od czasu do czasu, by się upewnić,czy w pobliżu nie ma rekina.Hamo nie przesadzał  duży ruch żeglowny wokół przy-lądka przyciągał drapieżne ryby. Hej, piękny cudzoziemcze!Crean nie słyszał, jak łódz nadpływała, dopiero teraz zauważył obok siebie towarowyżaglowiec.Przy niskim relingu klęczała kobieta, spoglądając na niego z góry.Z powoduupału podciągnęła suknię, ale wrażenie większe niż gołe nogi wywarły na Creanie jejfalujące obfite piersi.Ingolinda zostawiła mu czas, aby się oswoił z tym widokiem.Jej pojazd stał na po-kładzie, mocno przywiązany; opierało się o niego kilku marynarzy.Sądząc po minachi sprośnych gestach, jakie wykonywali spozierając na wypięty w ich stronę zadek Ingo-lindy, wyszli w czasie podróży na swoje.Każda praca jest dobra, jeśli przynosi właściwą zapłatę.Ingolinda osiągnęła swój cel.Teraz pokazała Creanowi, który trzymał się mocno wanty, pognieciony portret Willia-ma. Czy znajdę tego pana w zamku na górze?  zagruchała i ruchem piersi wskaza-ła ponad głową Creana kasztel. To, czy go znajdziecie  odpowiedział Crean z namysłem  zależy przede wszyst-kim od tego, czy pozwolą wam go szukać& Mam się zgłosić do hrabiny Otranto.Przywiozłam dla niej wiadomość& Może ja ją doręczę?  Crean nie wiedział, jaką rolę odgrywa kobieta w toczącychsię wydarzeniach, zorientował się natomiast, że gamoniowaty William pozostawił zasobą ślad! Tarik miał rację: ten mnich był w swojej głupocie nieobliczalny i przez tonadzwyczaj niebezpieczny! Oddam ją tylko hrabinie do rąk własnych. Ingolinda wstała i wepchnęła por-tret Williama pod spódnicę. Wiadomość za Williama!  oświadczyła oparłszy ręcena biodrach i spoglądając na Creana wyzywająco. Przybijcie do brzegu.Zobaczę, co da się zrobić.Crean popłynął naprzód i wyszedł na skały.Hamo obserwował całą scenę. Schadzka z samotnie podróżującą damą  zakpił. Moja matka ucieszy się, żezawrze z nią znajomość.180  W istocie  przyznał sucho Crean. Bo to nie do mnie gość, lecz do hrabiny.Po-biegnij na górę i powiadom matkę, że nadeszła wiadomość dotycząca Eliaszowego mni-cha, którą osobiście musi odebrać. A dlaczego wy nie pójdziecie sami tego przekazać?  opierał się Hamo. Naprawdę wierzycie, że matka przerwie obiad i przybiegnie na dół, aby takiej perso-nie złożyć uszanowanie? Jak sobie życzysz, młody człowieku!  odparł Crean. Wobec tego zaprowadzętę damę do jadalni, zaznaczając, że takie było twoje życzenie& Tego nie powiedziałem, panie z Bourivanu! Nie mogę zostawić cię sam na sam z taką personą  oznajmił Crean zimno. Sprawa, o którą idzie, jest zbyt ważna. Właśnie!  przytaknęła Ingolinda, która tymczasem kazała marynarzom, by prze-nieśli ją na ląd.Oglądała teraz z upodobaniem opalone na brąz nagie ciało Hamona.Chłopak poczerwieniał.Nie dorósł do takiego spojrzenia, odwrócił się więci spiesznie podążył do zamku. Nie powiedzieliście mi, panie, czy będę mogła zobaczyć mojego Williama.Jestchyba jeszcze u was? A może& Jest, oczywiście!  zapewnił Crean. Nie mam tylko pewności, czy teraz przyj-muje.O tej porze przeważnie odbywa sjestę. Powiedzcie mu tylko: Ingolinda z Metzu czeka w porcie. Była bardzo pewnasiebie i chodziła napuszona jak paw tam i z powrotem po nabrzeżu, chyba w nadziei, żewyśledzi ją oko ukochanego.Crean narzucił już dżellabę i czekał milcząc.Było mu żal tej kobiety.Niewinna jakWilliam, uwikłała się w sprawę, z której kanclerz nie wypuści jej żywej, chyba że się oka-że, iż nic o dzieciach nie wie.Ale nawet w takich wypadkach Tarik zwykł był mówić: Lepiej za dużo ostrożności niż za mało , i po stokroć miał rację.Należało się tego Wil-liama od razu pozbyć, wówczas nie byłoby nowego problemu, a Ingolinda z Metzu mo-głaby jeszcze długo cieszyć się życiem&FAASZYWY TROPOtranto, jesień 1245Z Kroniki Williama z RoebrukuObudziło mnie stukanie.Najpierw pomyślałem, że przyniesiono zatruty posiłek.Stale sobie obiecywałem nic nie jeść, ale za każdym razem dławiąc się przełykałemw końcu strawę i ciągle jeszcze żyłem.Tym razem jedzenie stało już jakiś czas na sto-181 le, stukanie natomiast nie dochodziło od drzwi, lecz spode mnie.Zerwałem się z łóżkai pomogłem dzieciom wyjść przez klapę. Znowu nic nie zjadłeś!  powitała mnie Jeza wymówką, ledwie dostrzegła nastole nie tknięte wspaniałości: homara na zimno, cielęcinę bez kości z siekanymi oliw-kami, przyprawioną ziołami, cebulą, oliwą i żółtkiem, przyrumieniony wiejski chlebpachnący czosnkiem i naszpikowany orzechami, owoce tutejszych kaktusów smażonew miodzie i marynowane z cytrusami, wszelkiego rodzaju pieczone łakocie oraz dwiekara4�i z winem, jedną z jasnym, wytrawnym, i drugą z ciemniejszym, prawie pomarań-czowym, ciężkim i słodkim.Rosz chciał zaraz po coś sięgnąć w słusznym przekonaniu,że to o wiele za dużo dla jednej osoby, nawet tak żarłocznej jak ja, lecz wyrwałem muz ręki pasztet z raków, bo mógł być zatruty.Rosza ogromnie to speszyło. Pozwól najpierw mnie skosztować!  próbowałem wyjaśnić swoje zachowanie. Chcę być pewien, że tobie też przypadnie do smaku. Możesz sobie sam wszystko zjeść!  powiedział urażony [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wpserwis.htw.pl
  • Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.