[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.I żeby katastrofa była całkowita, okazało się, że John jest nieśmiałym młodzień­cem, który nie umie sobie radzić z komplementami pod swoim adresem.Ten przykład uświadamia nam też, jak różne emocje zaangażowane są u ludzi nieśmiałych w to, co na powierzchni wygląda na zwykłe zaproszenie do tańca.Lęk, pożądanie, nienawiść i zażenowanie - wszy­stkie one w udręce łączą się w lotną miksturę, która wyklucza swobodny i łatwy dostęp do pożądanych osób.Zbyt wiele tu obaw o możliwe negatywne skutki naszych działań, by mogły one być niewymuszone, zbyt wiele troski o to, by był to kontakt przyjemny dla obu stron.W przyszłości Mary mogłaby odnosić większe sukcesy, gdyby używała umiejętności społecznych istotnych przy podejmowaniu inic­jatywy.Przed pójściem na zabawę powinna przemyśleć swoje wartości związane z byciem kobietą przebojową i to, jak ona sama chciałaby być zaczepiona w sposób niezagrażający.Wtedy mogłaby być bardziej spontaniczna w swoich działaniach powodowanych uczuciami.Mogła­by wybrać właściwy kontekst dla swojego komplementu, usiąść obok Johna w czasie przerwy w muzyce i powiedzieć: „Przepraszam, że jestem taka bezpośrednia, ale podziwiałam, jak tańczysz.Gdzie się nauczyłeś tak tańczyć?" Komplement jest jasny, ale powiedziany w taki sposób, że nawet jeśli John poczuje się nim zażenowany, będzie mógł odpowiedzieć na zadane pytanie.Rozmowa może się wtedy potoczyć na temat tańca, przyjemności związanych ze słuchaniem dobrej muzyki i relaksu, jaki daje ona po tygodniu ciężkiej pracy.„Gdzie pracujesz?" i tak dalej.Z tak przygotowanym gruntem, bardziej naturalne będzie dla Johna to, że wykona następny ruch i, gdy muzyka znów zagra, zaprosi Mary do tańca.Jeśli tego nie zrobi, Mary może powiedzieć: „Miło mi się z tobą rozmawia.Czy chciałbyś dalej rozmawiać tańcząc, czy wolisz przesie­dzieć ten kawałek?" W ten sposób Mary daje mu wybór między dwiema sensownymi możliwościami: może albo siedzieć i z nią rozmawiać, albo tańczyć i z nią rozmawiać.Jeżeli odrzuci obie możliwości (mało prawdopodobne), Mary jeszcze raz mówi, jaką przyjemność sprawia jej obserwowanie dobrego tancerza, a następnie ponownie bada możliwo­ści poznania żywiej reagującego i mniej drażliwego mężczyzna, który z radością przyjmie awanse wyzwolonej kobiety.Nieśmiali i seksSeks jest siłą, która wprawia świat w ruch, ale nieśmiałych ten ruch zwykle przyprawia o mdłości.Wszystkie czynniki, które wywołują codzienne ataki lęku, w przypadku seksu łączą się by uruchomić bombę zegarową nieśmiałości.Kontakt seksualny to sytuacja najbardziej dwuznaczna z możliwych.Nie istnieją jasne reguły zachowania, oboje partnerzy są nadzy, odsłonięci, pozbawieni swoich zewnętrznych warstw ochronnych, wielu nie posiada wymaganych umiejętności lub nie miało zbyt wiele okazji, żeby je doskonalić.A poza tym, wiele osób czerpie nierealistyczne wyobrażenia o seksie z hollywoodzkich roman­sów, pornografii, tasiemcowych seriali telewizyjnych, „Playboya" i „Playgirl".Tradycyjne wartości, w nadziei na powstrzymanie młodych żądz aż do czasu małżeństwa, uczyniły z przedstawicieli dwóch płci wrogów, a w najlepszym razie obcych.Nic więc dziwnego, że 60% badanych przez nas nieśmiałych twierdzi, że są niespokojni w obecności osoby odmiennej płci!Lęk o to, jak się wypadnie jest zmorą każdej fazy kontaktu seksualnego.Kobiety często zadają sobie pytania: „Czy będę w stanie go zadowolić?", „Czy uzna mnie za atrakcyjną?".Dla mężczyzny wywiąza­nie się ze swojej roli jest sprawą bardziej zewnętrzną: „Czy będę miał erekcję, czyją utrzymam i dojdę do szczytowania?", „Czy mój członek będzie dostatecznie duży i czy ją zadowolę?" Niezależnie od tego, ile razy przedtem padały twierdzące odpowiedzi na te pytania, przed każdym intymnym kontaktem wybuchają nowe lęki.Akt seksualny najczęściej przedstawia się jako proces dwustop­niowy: najpierw zaproszenie do tego, by „posunąć się do końca", a następnie, jeżeli propozycja zostanie zaakceptowana, „zrobienie tego".Jest to błędne i naiwne uproszczenie.Zanim wykona się krok pierwszy, trzeba pokonać liczne bariery.W miłosnym scenariuszu prowadzącym do tego wielkiego momentu podejmuje się tyle odrębnych decyzji, ile w partii szachów.Każdy kolejny krok na tej drodze pełen jest niepokoju i grozi możliwością odrzucenia.Jak blisko usiąść, kiedy i jak pocałować, kiedy przesunąć rękę z tego bezpiecznego miejsca w bardziej podniecające rejony tabu? W jaki sposób wykonać ruch stąd tam, w dół, czy w górę, pod, czy do środka, nie za szybko, nie za mocno, a „dokładnie tak, jak trzeba".Ale co to znaczy „dokładnie tak jak trzeba"? A podczas gdy człowiek myśli i działa, i planuje, i knuje, czy jest w stanie trafnie odszyfrowywać sygnały zwrotne? Kiedy odgrywanie „trudnego do zdobycia" jest po prostu prowokującą zachętą, a kiedy stanowi grzeczną odmowę?Większość z nas czuje się nieśmiała w niektórych sytuacjach erotycznych, jak np.w takiej, jaką opisuje ta kobieta:„Najmocniej odczuwam swoją nieśmiałość, gdy kocham się z kimś po raz pierwszy.Ten pierwszy raz, gdy odkrywa się swoje najbardziej intymne, ja", nagie, z widocznymi wszystkimi nie doskonałościami.jakoś oszuku­ję sama siebie myśląc, że może on mnie nie zauważy i będzie kontynuował to, co robi".Tak jak w innych dziedzinach, bardzo często wyrywkowa wiedza o seksie może być rzeczą niebezpieczną, szczególnie dla osoby nie­śmiałej.Opowiada pięćdziesięcioletnia kobieta:„Zawsze czułam się nieswojo z chłopcami, a jeszcze bardziej skomplikował to fakt, że wcześniej dojrzałam fizycznie-w wieku dziesięciu lat - oraz to, że w mojej obecności nikt nigdy nie wspominał o seksie, czy czymkolwiek z tym związanym.Stąd w oczywisty sposób stała się to dla mnie strefa pełna tajemnic, obaw i błędnych pojęć.Prawdziwą wiedzę na temat spraw seksu zaczęłam zdobywać na pierwszym roku w college'u.Oprócz nauki francus­kiego i hiszpańskiego, moja największa nauka odbywała się w czasie naszych długich plotkarskich sesji w akademiku.Ale ta świeżo nabyta wiedza, zamiast sprawić, że poczułam się swobodniejsza, napełniła mnie strachem przed ciążą i własną niekompetencją i stałam się jeszcze bardziej zahamowana".Gdy relacje międzyludzkie przybierają postać zażyłości seksualnej, udziałem ludzi nieśmiałych staje się niesprawiedliwie duża dawka kłopotów.Przytoczone niżej studium przypadku w niewesoły sposób pokazuje jedną stronę problemu, jaki nieśmiali mają z seksem:„Mam dwadzieścia sześć lat, jestem biały, należę do klasy średniej.Dowodem na moją nieśmiałość może być to, że dotąd jeszcze nie żyłem z kobietą.Jest to zarazem mój największy sekret i największy przykład mojej osobistej porażki.Moja rodzina była jak z telewizji.Seks nie był traktowany jako coś złego, był ignorowany.Nigdy nie widziałem mojej matki nago, nigdy nie widziałem, ani nie słyszałem, jak moi rodzice mają stosunek.Zawsze byłem bardzo skrępowany, gdy miałem erekcję i w ogóle się nie onanizowałem aż do wieku dziewiętnastu lat.Wcześniej tylko dwa razy miałem orgazm nie podczas snu (mimowolnie pod prysznicem).Było to miłe, ale czułem, że onanizowanie się jest czymś złym [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wpserwis.htw.pl