[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Kiedy przystąpiłam dokonfesjonału i zaczęłam spowiedź, kapłan ten przerywa mi spowiedź i zaczyna mi mówić owielkim Miłosierdziu Bożym i z tak wielkim naciskiem, że jeszcze nigdy tak nie słyszałam ipyta się mnie, czy ty wiesz, że Miłosierdzie Pańskie jest nad wszystkie dzieła Jego, że jestkoroną dzieł Jego? I wsłuchiwałam się w te słowa, które mi Pan przez usta tego kapłana190mówił.Chociaż wierzę, że zawsze przez usta w konfesjonale kapłańskie przemawia Bóg, tojednak tu doświadczyłam tego w sposób szczególny.Chociaż nie odsłoniłam wcale, co dożycia Bożego, jakie jest w mojej duszy, ale oskarżyłam się tylko z uchybień, jednak kapłanten wiele mi powiedział sam, co jest w duszy mojej i zobowiązywał mnie do wiernościnatchnieniom Bożym.Powiedział mi: idziesz przez życie z Matką Bożą, która wiernieodpowiadała każdemu natchnieniu Bożemu.O Jezu mój, kto pojmie dobroć Twoją? Jezu,odpędź ode mnie myśli, które nie są zgodne z wolą a Twoją.Poznaję, że nic już mnie niełączy z tą ziemią, tylko to dzieło Miłosierdzia.(Dz 638)639.PAN JEZUS PRZYPOMINA ŚW.FAUSTYNIE WARTOŚĆ PODEJMOWANYCHOFIAR ZA ZGODĄ SPOWIEDNIKACzwartek.W czasie adoracji wieczornej, ujrzałam Pana Jezusa ubiczowanego iumęczonego, który mi powiedział: Córko Moja, pragnę, ażebyś w najdrobniejszych rzeczachbyła zależna od spowiednika.Największe ofiary twoje nie podobają Mi się, jeżeli je spełniaszbez pozwolenia spowiednika i znowuż przeciwnie - najdrobniejsza ofiarka w oczach Moichma wielkie znaczenie, jeżeli jest z pozwoleniem spowiednika.Największe dzieła w oczachMoich są bez znaczenia, jeżeli są samowolne, a często są niezgodne z wolą Moją izasługują raczej na karę, a nie na nagrodę; i znowuż najdrobniejszy czyn twój zpozwolenie spowiednika jest miły oczom Moim i jest Mi niezmiernie drogi; utwierdź sięw tym na zawsze, czuwaj nieustannie, bo piekło całe wysila się przeciw tobie z powodudzieła tego, albowiem wiele dusz odwróci się od wrót piekła i będą uwielbiać miłosierdzieMoje; ale nie lękaj się niczego, bo Jam jest z tobą; wiedz, że sama z siebie nic nie możesz.(Dz 639)640.ŚW.FAUSTYNA WIDZIAŁA 1000 ŻYWYCH HOSTII OZNACZAJĄCE SZCZERZENAWRÓCOWNE DUSZEW pierwszy piątek miesiąca przed Komunią, ujrzałam dużą puszkę napełnionąHostiami świętymi; jakaś ręka postawiła mi tę puszkę i wzięłam ją w rękę, a było w niejtysiąc Hostii żywych.Wtem usłyszałam głos: - te Hostie są przyjęte przez dusze, którymwyprosiłaś łaskę szczerego nawrócenia w czasie tego Wielkiego Postu, a było to na tydzieńprzed Wielkim Piątkiem.Dzień ten przepędziłam w wielkim skupieniu wewnętrznym,wyniszczając się na korzyść dusz.(Dz 640)641.ŻYCIE ŚW.FAUSTYNY BYŁO OFIARĄ DLA DUSZCo za radość wyniszczać się na korzyść dusz nieśmiertelnych; wiem o tym, żeziarenko pszeniczne, aby mogło być pokarmem, musi być zniszczone i starte w kamieniach,tak i ja, abym była pożyteczna Kościołowi i duszom muszę być zniszczona, chociaż nazewnątrz nikt nie dostrzeże mojej ofiary.O Jezu, chcę być na zewnątrz utajona, tak jak tenopłatek, gdzie oko nic nie dostrzeże, a jestem hostią Tobie zakonsekrowaną.(Dz 641)642.ŚW.FAUSTYNA OPISUJE WYDARZENIA Z NIEDZIELI PALMOWEJNiedziela Palmowa.W tę niedzielę przeżywałam w szczególny sposób uczuciaNajsłodszego Serca Jezusowego; duch mój był tam gdzie był Jezus, widziałam Pana Jezusa191siedzącego na oślątku i uczniów i wielkie rzesze, które szły razem z Panem Jezusemrozradowane z gałęziami w ręku i jedni rzucali je pod nogi, gdzie jechał Pan Jezus, a innitrzymali gałązki w górze skacząc i wyskakując przed Panem i nie wiedzieli, co czynić zradości.I widziałam drugą rzeszę, która wyszła na przeciw Jezusowi, tak samo zrozradowanym obliczem i z gałęziami w rękach i nieustannie wykrzykiwali z radości i dziecimałe, ale Jezus był bardzo poważny i dał mi poznać Pan, jak cierpiał w tym czasie.I w tejchwili nic nie widziałam, tylko Jezusa, który miał Serce przesycone niewdzięcznością ludzką.(Dz 642)643.SPOWIEDNIK DOPATRZYŁ SIĘ W PRZEŻYCIACH ŚW.FAUSTYNY ZŁUDZEŃSpowiedź kwartalna.Ociec Bukowski.Kiedy znowuż mnie przynagliła jakaś siławewnętrzna, abym już dłużej nie odkładała tej sprawy, nie znajdując spokoju, powiedziałamo tym spowiednikowi Ojcu Bukowskiemu, że jednak już dłużej nie mogę czekać.Ojciec miodpowiedział: Siostro, to jest złudzenie, tego Pan Jezus żądać nie może, Siostra ma ślubywieczyste, to wszystko jest złuda, Siostra jakąś herezję wymyśla i krzyczy na mnie prawie nacały głos.Zapytałam się, czy wszystko jest złudzeniem, odpowiedział mi, że wszystko, a więcjak mam nadal postępować, proszę mi powiedzieć.- A więc Siostra nie może iść za żadnymnatchnieniem, ma być rozproszona, nic nie zważać, co będzie w duszy słyszeć: a starać się nazewnątrz spełnić dobrze swoje obowiązki, a o tych rzeczach wcale nie myśleć, żyć wzupełnym rozproszeniu.Odpowiedziałam: dobrze, bo dotychczas postępowałam wedługwłasnego sumienia, a teraz, jak mi Ojciec każe nie zważać na wnętrze własne, więc nie będę,i powiedział:, jeżeli ci Pan Jezus coś znowu powie, proszę mi powiedzieć, a Siostrze tegoczynić nie wolno.Odpowiedziałam - dobrze, będę się starała być posłuszna.Nie wiem skądsię Ojcu Bukowskiemu wzięła taka surowość.(Dz 643)644a.ŚW.FAUSTYNA OPISUJE STAN SWEJ DUSZY PO OSTATNIEJ SPOWIEDZI WWIELKĄ ŚRODĘKiedy odeszłam od konfesjonału, cały rój myśli przy tłoczył moją duszę; po co to byćszczerym, przecież to, com powiedziała, nie są grzechy, więc nie mam obowiązku o tymmówić spowiednikowi, to znowuż, że jak to dobrze, już nie potrzebuję uważać na własnewnętrze, byle na zewnątrz było dobrze, nie potrzebuję teraz na nic uważać, rzeczywiście, iśćza tymi głosami wewnętrznymi, które mnie nieraz tyle kosztują upokorzenia, już teraz będęswobodna, to znowuż jakiś dziwny ból ścisnął moją duszę, - to mi nie wolno obcować z Tym,którego jak gorąco pragnę? Który jest całą siłą mojej duszy? Zaczęłam wołać: do kogóżpójdę, o Jezu.Ale z tą chwilą zakazu spowiednika zapadła w duszę moją ciemność wielka,lękam się, aby nie usłyszeć, jakiego głosu, wewnątrz, aby przez to, nie złamać zakazuspowiednika, to znowuż konam z tęsknoty za Bogiem.Wnętrze moje rozszarpane, nie mającwłasnej woli, ale zupełnie zdana na Boga.(Dz 644)644b.ŚW.FAUSTYNA OPISUJE KONANIE SWEJ DUSZYByło to w Wielką Środę, cierpienie to wzmogło się więcej w Wielki Czwartek
[ Pobierz całość w formacie PDF ]