[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Dalszychrewelacji nie było.Peggy nakryła z powrotem sandwicz i wbiła w niego zęby.Gryząc powoli małe pomarańczowe kostki czegoś, co przypominało ser, czu-łem, jak ogarnia mnie przygnębienie.Moi rodzice starali się, jak mogli.Ale ta mała drobna dziewczynka miała jużinne życie, w którym nigdy nie mogli wziąć udziału.Na jej widok nigdy nie miałaich ogarnąć wszechobejmująca radość, jaką odczuwali w stosunku do Pata.Tenrodzaj bezwarunkowej miłości był wobec niej niemożliwy.Zawsze będzie na tozbyt obca.Współczułem im.I współczułem Peggy. Tak naprawdę Mem nie jest wcale tancerką powiedziała Cyd, obserwu-jąc moją twarz i czytając jakby w moich myślach. To striptizerka.Mój stary zakrztusił się chipsem o smaku barbecue. Wpadło mi nie tam, gdzie trzeba usprawiedliwił się.Moja mama obró-ciła się do Cyd z szerokim uśmiechem. Może galaretki? zapytała.* * *Kiedy skończyliśmy omawiać problem Mem, zrobiło się znacznie przyjem-niej.I moi rodzice polubili Cyd.Widziałem, że bardzo ją polubili.Były oczywiście pola minowe, które należało omijać - mój tato nie znosiłsamotnych matek utrzymywanych przez państwo, a mama nie znosiła pracującychkobiet ale Cyd poradziła sobie z tym, ani razu nie rozlewając galaretki. Państwo nigdy nie może zastąpić matki ani ojca, panie Silver.i nie po-winno nawet tego próbować. Mów mi Paddy, kochanie zaproponował jej tato. Niektóre kobiety muszą pracować, pani Silver.ale to wcale nie znaczy,że stawiają swoje dzieci na drugim miejscu. Mów mi Elizabeth, moja droga oznajmiła mama.Rozmawiała z Pad-dym oraz Elizabeth o rzeczach, o których chcieli z nią mówić z moją mamą o164filmach, jakie powinno się pozwalać oglądać pięciolatkowi, a z moim tatą o tym,kiedy powinno się zdjąć boczne kółka z dziecinnego roweru.I przez cały czas reagowała tak jak trzeba, zachwycając się zapiekanymi kieł-baskami mojej mamy ( Domowej roboty, kochanie.jeśli chcesz, dam ci prze-pis ) oraz ogrodem taty ( Harry ego nigdy nie interesowały ogrody.osobiścienie potrafię zrozumieć tego rodzaju postawy ).Lecz Cyd nie była jedną z miejscowych dziewczyn, z którymi przetańczyłemkilka wieczorów w podmiejskim klubie, jedną z wielu Kim lub Kelly, które za-praszałem do domu do momentu, kiedy zaprosiłem Ginę.Cyd była, i to nie ulegało kwestii, kobietą z przeszłością i w tej przeszłościmieściło się małżeństwo, ciąża oraz rozwód, chociaż niekoniecznie akurat w takiejkolejności.Można było odnieść wrażenie, że moi rodzice potrafią się uporać z tąprzeszłością tylko w jeden sposób: całkowicie ją ignorując.Rozmawiając z nią, przeskakiwali od dzieciństwa w Houston do czasu teraz-niejszego w Londynie, tak jakby wszystko, co zdarzyło się pomiędzy, wycięłacenzura. Teksas, powiadasz? mówił mój tato. Osobiście nigdy nie byłem wTeksasie.Ale spotkałem paru Teksańczyków na wojnie.Dobrze grali w karty dodał, konspiracyjnie się ku niej pochylając. To musi być urocze mieć siostry mówiła mama.- Ja miałam sześciu bra-ci.Potrafisz to sobie wyobrazić? Sześciu braci! Niektóre kobiety nie lubią oglądaćw telewizji futbolu i boksu.Ale mnie to nigdy nie przeszkadzało.Bo miałam sze-ściu braci.Niemniej temat rozbitego małżeństwa Cyd przez cały czas wisiał jakby w po-wietrzu.I w końcu Cyd uporała się z nim z taką swobodą, jakby był nieświeżązapiekaną kiełbaską, którą trzeba odsunąć na skraj talerza.Nigdy nie wydawałami się bardziej amerykańska. Moja rodzina jest bardzo podobna do waszej powiedziała, zwracającsię do mojej matki. Byliśmy ze sobą bardzo blisko związani.Przyjechałamtutaj wyłącznie dlatego, że Jim.ojciec Peggy.jest Anglikiem.Ten związeknie wypalił, ale tak się złożyło, że nigdy nie wróciłam do domu.Teraz, kiedyspotkałam twojego syna, cieszę się, że tego nie zrobiłam.I to było wszystko.Mama spojrzała na nas, jakby Cyd była Ali MacGraw, a ja Ryanem 0 Nealemz Love Story.Nawet tato otarł chyba ukradkiem łzę z oka.Dopiero po chwilizdałem sobie sprawę, że to był okruszek z zapiekanej kiełbaski.Kiedy Pat zdmuchnął w końcu swoje pięć świeczek i pokroiliśmy tort, rodzicezachowywali się, jakby znali Cyd i Peggy od niepamiętnych czasów.Jeśli zbijał ich trochę z tropu fakt, że dziewczyna moich marzeń dzieliła zanim się pojawiłem swoje marzenia z kimś innym, nie dawali tego po sobiepoznać.Powinienem być z tego bardziej zadowolony, niż byłem.165Kiedy Cyd pomagała mamie uprzątnąć ze stołu, a tato pokazywał Patowi iPeggy, jak radzić sobie ze ślimakami, zajrzałem do salonu i podszedłem do zesta-wu stereo.Songs for Swingin Lovers! skończyły się już dawno temu, ale okładka płyty,starego winylowego longplaya mój ojciec nigdy nie pogodził się z kompaktowąrewolucją wciąż stała oparta o zestaw Sony.Ta okładka miała dla mnie zawsze szczególne znaczenie.Sinatra w prze-krzywionym krawacie i przesuniętym na tył głowy filcowym kapeluszu szcze-rzy na niej zęby do typowej pary z lat pięćdziesiątych, wybrylantynowanego Ro-mea w urzędniczym garniturku i podmiejskiej Julii w perłowych kolczykach ikrótkiej czerwonej sukience.Wyglądają na najzwyklejszą pod słońcem parę nie sposób wyobrazić ichsobie pośród zblazowanej młodzieży w Las Vegas.Jednocześnie jednak wydająsię czerpać z życia tyle radości, ile to tylko możliwe.Będąc dzieckiem, zawszelubiłem się przyglądać tej parze, ponieważ wydawało mi się, że wyglądają do-kładnie tak jak moi rodzice, kiedy się w sobie zakochali.Ktoś zawołał mnie po imieniu z ogrodu, lecz ja dalej wpatrywałem się wokładkę Songsfor Swingin Lovers!, udając, że nie słyszę.Dzisiaj ze świecą szukać takich ludzi, pomyślałem.* * * Wszyscy dobrze się bawili stwierdziła Cyd. Przyjęcie chyba się udało zgodziłem się.Wróciliśmy już do Londynu ibyliśmy teraz w jej małym mieszkanku.Peggy i Pat siedzieli na sofie, oglądającKsiężniczką Pocahontas (film wybrała Peggy).Zmęczeni dwugodzinną jazdą rzę-żącym starym garbusem Cyd, zaczęli się na siebie boczyć.Chciałem wracać dodomu. Wszyscy dobrze się bawili powtórzyła Cyd. Patowi spodobały sięprezenty.Peggy tak się objadła, że nie będę jej musiała żywić przez cały tydzień.A ja bardzo się cieszę, że mogłam poznać twoją mamę i twojego tatę
[ Pobierz całość w formacie PDF ]