[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.A nawet okazała się tak miła, że tym razem sama wybrała miejsce.Tymczasem teraz, stając twarzą w twarz z pamięciarzem, poczuła się zagubiona izakłopotana.Co ja tu robię? zastanawiała się duchu.I przygnębiona stwierdziła, żeprzychodząc na spotkanie, popełniła wielki błąd.Było między nimi zbyt wieleniewypowiedzianych słów i wszystkie one więzły jej teraz w gardle, nie pozwalając sięodezwać.- Proszę.Twój naszyjnik.Bruna wzięła.Maleńki człowieczek z workiem.Natychmiast w jej mózgu wyświetliłsię obraz matki pachnącej perfumami, szeleszczącej sukni, pospiesznego pożegnalnegopocałunku przed wieczornymi wyjściem.Poczuła się nieswojo.- Należał do twojej matki, prawda? Ten wieczór, pocałunek i cała reszta.Chodziłoo twoją matkę.- Tak.Czuła się coraz gorzej.Wszystkie jej wspomnienia nie tylko były kłamstwem, teraznabrała pewności, że należą do kogoś innego.Do Nopala.I świadomość, że jej fałszywapamięć była prawdziwą rzeczywistością kogoś innego, przeobrażała to oszustwo w cośjeszcze bardziej bolesnego i groteskowego, podobnie jak świadomość, że niektórzyreplikanci mogą żyć dłużej, potęgowała przygnębienie śmiercią.- Wez sobie ten cholerny naszyjnik.Nie chcę go.- Bruna rzuciła netsuke na ławkę.Nopal nawet go nie dotknął.- Dałem ci to, co miałem najlepszego, Bruno - wyjaśnił spokojnie.- Również to, co miałeś najgorszego.Wszystko, co boli.Dlaczego? Zmierć mojegoojca.Zło i cierpienie.To wszystko nie ma sensu.- Masz w pamięci trzy razy więcej scen niż inni replikanci.Twoja osobowość jest owiele bardziej złożona.Znasz smutek i tęsknotę.I wzruszenie towarzyszące pięknejmuzyce, słowu czy obrazowi.Dałem ci również piękno, Bruno.A piękno jest jedynąmożliwą wiecznością.Przez parę chwil w milczeniu kontemplowali wodną toń.Niebieską hipnotyzującąścianę.Więc rzeczywiście jestem inna, pomyślała replikantka.To, co przeczuwała odzawsze, okazało się prawdą.I o dziwo, ta pewność ją uspokoiła.Cztery lata, trzymiesiące i osiem dni.Przygryzła wargi, zirytowana swoim nawykiem.Teraz, ilekroćzaczynała w myślach odliczać, boleśnie wspominała słowa Copy Square'a: Nie byłabyśgotowa służyć Kosmosowi w zamian za dodatkowy rok życia? Nie byłabyś gotowa nawszystko?".Nie, odpowiadała sobie.Nie na wszystko.A przynajmniej taką miałanadzieję.Wszystko się pozmieniało w tych ostatnich dniach, wszystko się strasznieskomplikowało.Poczynając od faktu, że oto siedzi na ławce obok swojego pamięciarza.Spoglądała na niego ukradkiem, zdziwiona, że nie czuje większego przerażenia.Zawszemyślała, że kiedy pozna autora swej pamięci, znienawidzi go za pełne bólu życie.Ajednak.Nie potrafiła określić, co czuje w stosunku do Nopala.%7łal, ale i swego rodzajufascynację.I coś na kształt miłości.I wdzięczność.Wdzięczność za co? Za to, żestworzył jej osobowość? Za to, że uczynił ją inną i dumną? Za to, że ukształtował ją naswoje podobieństwo? Ale z drugiej strony, jeśli Pablo Nopal uczynił ją podobną dosiebie, to czy ona odziedziczyła również jego mordercze instynkty? Czy za każdymrazem, kiedy zabijała, był to tylko efekt jej genetycznych uwarunkowań? Poczuła, żedostaje gęsiej skórki.- Zabiłeś Habiba.Ale uratowałeś mi życie.Myślę, że powinnam ci podziękować.- Twoje życie wiele dla mnie znaczy.ponieważ ja ci je dałem.Ale nikogo niezabiłem.- Kłamiesz.- Skąd miałbym wiedzieć, że jesteś w Szpitalu Królowej Zofii? Albo że Habib cięzaatakuje?- No właśnie, bardzo dobre pytania.Skąd wiedziałeś?Nopal uśmiechnął się.- Pozwól, że ci to powiem, Bruno: jestem niewinny.Niewinny.Tak samo jak ty.Podniósł naszyjnik, wstał i zawiesił go na szyi Bruny.Zrobił to w tak naturalnysposób, że Bruna nie zaprotestowała.Siedziała jak zamurowana, wpatrzona w Nopala.Pamięciarz pochylił się i pocałowałją w policzek.- Bądz grzeczna - rzekł.I odszedł.Dwie sekundy pózniej ukazała się niedzwiedzica, płynęła majestatycznie w błękitnejtoni, a jej wełnista sierść falowała niczym ukwiały.Ostatnia przedstawicielka swojegogatunku, samotna Melba.I wtedy Bruna zrobiła coś, o czym myślała od paru dni, wybrałanumer na swoim kompfonie.Księżycowa twarz Natvela wypełniła wyświetlacz
[ Pobierz całość w formacie PDF ]