[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Od dawna jesteś jak wrzód natyłku, rybaku.To od ciebie zaczęła się cała ta afera zPenny.Tam jest bardzo ciemno, w tej ciemności grasujeDrake i, być może, także nasza droga Penny.Niewspominając o jego wysokości Panu Obrzydliwym.Quinn spojrzał w mrok, w którym kryły się potwory. On jest rybakiem wtrącił Sam. Nie ma nawetbroni.Caine roześmiał się. Byłeś ostatnio w Perdido Beach? To takie miłemiasteczko.Nie ma tam zbyt dużo jedzenia ani nic doroboty, jest za to całe mnóstwo broni.W zasadzie mamytylko broń. Nawet nie umiem strzelać zaprotestował Quinn.Caine wybuchnął okrutnym śmiechem. Nie wezmiesz jej ze sobą po to, żeby strzelać doDrake a czy Penny, nie wspominając nawet o Ciemności,jeśli rzeczywiście się pojawi zadrwił. Raczej po to,żeby włożyć sobie pistolet do gęby i nacisnąć spust, jeśliktórekolwiek z nich położy na tobie łapy.ROZDZIAA 3618 MINUTPo wielu godzinach spędzonych w absolutnymmroku delikatny blask skóry dziecka sprawił, że Diananabrała pewności.Dziecko było jej światełkiem.Gaia.Jej dziecko.Wciąż czuła przerażenie na wspomnienie zielonychpikseli gaiaphage, wnikających do nosa i ust córeczki.Wiedziała, że nigdy, przenigdy nie będzie w stanie tegozapomnieć.Jej głowa było pełna rzeczy, których nigdy,przenigdy nie zdoła zapomnieć.A jednak miała ją w ramionach.Tę miękką, pulchnądziewczynkę, która patrzyła na nią absurdalnieniebieskimi, nienaturalnie świadomymi oczyma.Gdy Diana niosła ją przez miasto duchów na tyłachkopalni, zdawała się coraz cięższa.Niedługo nie będziepotrzebowała karmienia piersią.Diana czuła już, jak w jejciało wgryzają się maleńkie ząbki.Co zrobi Gaia ze swoją matką? To nieważne wyszeptała Diana. Nieważne.Jestmoja.Brittney szła obok niej, ciekawie spoglądając natwarz dziecka.Na jej twarzy malowało się ekstatyczneoddanie.Diana wiedziała, że gdyby Gaia jakimś cudemprzemówiła i nakazała Brittney zeskoczyć z klifu,dziewczyna zrobiłaby to bez wahania.Gaia przemawiała jednak teraz przez Dianę.Przemawiała poprzez swoją matkę.Diana czuła umysł dziecka, badający jej własny.Niebył to umysł zwykłego, małego dziecka, ale było w nimnie tylko chłodne okrucieństwo gaiaphage.Stawali sięjednym: Gaia i Ciemność.Aączyli się ze sobą, a istota,która miała powstać z tego związku, mogła być czymświęcej lub mniej, ale z pewnością nie dokładnymodpowiednikiem dziecka ani potwora.O jednym tylko Diana nie mogła przestać myśleć.Tylko o jednym.O tym, w jaki sposób Gaia sięgała w jejwspomnienia, jakby przeglądała album ze zdjęciami.Jakby czegoś szukała, coś wyczuwała.Nie szperała na ślepo, ale szukała czegośkonkretnego.Diana nie potrafiła bronić się przed Gaią.Nie mogłanic przed nią ukryć.Mogła jedynie przyglądać się, jak jejwspomnienia rozwijały się, ukazując minione zdarzenia.iludzi.Gaia przyglądała się ludziom, których znała Diana.Brianna.Edilio.Duck, Albert i Mary.Tylko nie Panda, nie Panda.Caine.Gaia długo przypatrywała się zdjęciomCaine a.Pierwszemu spotkaniu w Coates.Licznymflirtom, żartom.Temu, jak Diana go prowokowała.Mrocznej ambicji, którą w nim zauważyła.Temu, jak poraz pierwszy pokazał jej swoją moc.Straszliwym rzeczom, które razem zrobili.Bitwom.Morderstwu.To prawda, ale nie patrz już dalej.Przyznaję się dotego wszystkiego, Gaio, córko moja, ale proszę,wystarczy.Proszę.Zapach.Właśnie zapach dziecko znalazło na samympoczątku.Zapach pieczonego ludzkiego mięsa.Oczy Diany napełniły się łzami. Co się dzieje? spytała Brittney.Dziecko spróbowało tego, czego spróbowała Diana.Dziecko poczuło, jak jej żołądek żywi się mięsem,które wcześniej było chłopcem o imieniu Panda.Tak, powiedziała Diana do umysłu, który znajdowałsię w jej umyśle.Jestem potworem, tak jak ty.Alemamusia cię kocha. Tam jest sznur świateł stwierdziła Penny.Wyglądają jak bożonarodzeniowe lampki.Tak, chodzmy tam, powiedziała Gaia wewnątrzumysłu Diany. Chodzmy w stronę świateł zaproponowała Dianabez wahania. A potem skręcimy w lewo. Zamknij się, krowo powiedziała Penny. Niebędziesz nam wydawać rozkazów.Gaia zaczęła kopać.Podciągnęła się tak, żebyspojrzeć Dianie przez ramię.Prosto na Penny.Oparła się zaciśniętą piąstką o ramię Diany,otworzyła dłoń, a Penny wrzasnęła.Diana zatrzymała się.Przyglądała się i słuchała.Czyczuła okrutną przyjemność, widząc, jak Penny skręca sięz bólu i strachu? Tak.Tak jak jej córce dawałoprzyjemność sprawianie tego bólu.Gaia roześmiała się niewinnym, dziecięcymśmiechem.Krzyk Penny zdawał się trwać bardzo długo.Na tyledługo, że Drake zdążył pojawić się w miejscu, w którymwcześniej była Brittney.Kiedy wreszcie Penny ucichła i ukucnęła, zprzerażeniem wpatrując się w dziecko, Drake powiedział: Widać, że dziecko ma potężną moc. Rozwinąłswój bicz. Ale nie myśl, że to oznacza, że nie mogę ztobą zrobić tego, co zechcę, Diano.Diana spojrzała w jego martwe oczy.Po raz pierwszypomyślała, że czuje się lepiej.Znacznie lepiej.Niedawnoprzeszła przez piekło, ale czuła się.dobrze.Dotknęłaswoich poranionych pleców, swoich siniaków,przerazliwie rozciągniętego brzucha, podartych spodni.^Wszystko było w porządku.Gaia ją uzdrowiła
[ Pobierz całość w formacie PDF ]