[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pod tym względemmacie słuszność.Sławne % dopóki znajdują się tacy, którym brandy gładko spływa do gardła,a wy przybyliście tu może nawet na swoje szczęście!% Jak to? % Zaraz wam to wyjaśnię.Moglibyście zostać u mnie nie tylko na dziś, jutro i pojutrze, leczna zawsze.Potrzeba mi właśnie posługacza, który by się nie rzucał od razu, jak dostanie tę-giego kopniaka.W naszym interesieambicja jest często rzeczą zbyteczną i szkodliwą.Widziałem właśnie, że wy potraficieznieść bez słowa nawet porządnego szturchańca.Zgódzcie się, a dobrze na tym wyjdziecie.Właściwie brała mnie wielka ochota dać temu człowiekowi w twarz, ale jego oferta bawiłamnie raczej, aniżeli złościła.Nie odpowiedziawszy więc nic na to, wszedłem do jego sklepu,aby zakupić rzeczy, których potrzebowałem.Kiedy zapytałem o cenę wybranych przedmio-tów, spojrzał na mnie zdumiony i rzekł:% Czy nie słyszeliście, że Emery Forster chce za wszystko zapłacić? On dotrzyma słowa,możecie więc wziąć te wszystkie rzeczy, choćbyście nie mieli ani jednego centa.% Dziękuję! Jeśli sobie coś kupuję, to płacę swoimi pieniędzmi.Nie potrzebuję pieniędzykoniokrada.Kupiec chciał się sprzeciwić, ale gdy zobaczył pełną garść złotych monet, które wyjąłem zzapasa, na jego twarzy ukazał się wyraz nadzwyczajnego respektu.Teraz rozpoczął się handel zową przebiegłością i uporem, z jakim zawsze w tamtych stronach kupcy wyzyskują obcego.Nareszcie zgodziliśmy się.Za wcale niemałe pieniądze kupiłem nowe ubranie traperskie izaopatrzyłem się w żywność i amunicję na dłuższy czas.Tymczasem zapadł wieczór, a dolinę wypełniła głęboka ciemność.Nie miałem ochoty zo-stać w niskim i dusznym pokoju hotelowym, toteż zarzuciłem na plecy worek napełnionyobrokiem i wyszedłem na dwór.Chciałem się udać do Forstera, aby go pouczyć o jego pra-wach jako władcy doliny.Droga wiodła wzdłuż rzeki.Uderzyło mnie teraz to, czego przedtem nie zauważyłem, zajętyobserwowaniem młodego towarzysza Forstera.Oto woń nafty, napełniająca całą dolinę,wzmagała się w pobliżu wody.Rzeka niosła widocznie na swych falach niemałą ilość tej pal-nej cieczy.Domy, do których się zbliżałem, rozciągały się przede mną czarnym szeregiem.Kiedy jed-nak skręciłem nieco w stronę posiadłości Forstera, z werandy jego domu padł jasny blaskświatła, wskutek czego spostrzegłem, że siedzi na niej małe towarzystwo.Będąc już kołopłotu, który otaczał placyk przed domem, usłyszałem lekkie parskanie.Od razu wyjaśniło mito sytuację.Wiedziałem, że nikt obcy nie zdoła Swallowa wprowadzić do stajni.Musiano gowięc pozostawić na wolnym powietrzu i przywiązano tuż pod werandą, ponieważ tam najle-piej można go było pilnować.Przekradłem się po cichu przez ciemne miejsca placu aż doniskiego muru, w który wpuszczone były dzwigary lekkiego dachu.W ten sposób dostałemsię do konia i ku swemu zadowoleniu ujrzałem także Harrye'go leżącego w hamaku.Miał onnajwidoczniej zamiar wytłumaczyć coś siedzącemu obok niego Forsterowi.Nie odwracającod nich wzroku przywiązałem worek do siodła Swallowa.Dzielny koń nie dał także zdjąć zsiebie uzdy.Gdybym tylko gwizdnął, wówczas kiedy Forster na nim odjeżdżał, byłby gopewno zrzucił i powrócił do mnie.% To niepotrzebne i zbrodnicze przedsięwzięcie, drogi wuju, nie obliczyłeś sobie chyba tegodokładnie % powiedział chłopiec.% Czy chcesz mnie może uczyć kalkulacji? Ceny nafty dlatego są takie niskie, że zródła do-starczają jej zbyt wiele.Jeśli zatem jeden i drugi z nas pozwoli jej przez miesiąc spływaćswobodnie, to nafta podrożeje , a my zrobimy interes, powiadam ci, świetny interes.Tak po-stanowiono i każdy dotrzyma przyrzeczenia.Puszczę teraz z dolnego szybu wszystko do na-szego Venango River.Zanim ceny podskoczą, trafimy dalej w górze na ropę, a ponieważmam dużo beczek, prześlę potem w przeciągu kilku dni taką ilość nafty na Wschód, że przy-niesie mi to setki tysięcy.% To nie jest uczciwe przedsięwzięcie.Zapomnieliście także, jak widzę, o zródłach w Sta-rym Kraju i gdzie indziej, Wasze postępowanie natychmiast podnieci tamtejszą konkurencję do jak największych wysiłków, wy sami zaś dacie w rękę broń śpiącemu jeszcze przeciwni-kowi.Zresztą zapasy, nagromadzone tu, w Stanach, są tak wielkie, że wystarczą na długi czas.% Nie wiesz, jak wielkie jest zapotrzebowanie, i dlatego nie możesz wydawać o tym sądu, aw ogóle jesteś na to za młody.% To należałoby wpierw udowodnić! Dowód bardzo łatwy.Czy nie przyznałeś przed chwilą, że pomyliłeś się co do owegowestmana, czy czym tam był ten człowiek? Nigdy bym nie przypuszczał, że może ci się po-dobać takie towarzystwo.Harry zarumienił się i odpowiedział natychmiast:% Wyrosłem w takim towarzystwie, wiesz o tym.%7łyłem dotychczas w ostępach leśnych imusiałbym chyba ani trochę nie kochać ojca, gdybym gardził tym  towarzystwem tylko zpowodu jego zewnętrznego wyglądu.Bywają tam ludzie, którym niejeden z naszych dżentel-menów i królów przemysłu nie dorówna pod względem wartości wewnętrznej.Zresztą nie madziś mowy o pomyłce, gdyż powiedziałem, że mi się tylko zdawało, a zwykłem czynić różni-cę między przypuszczeniem a twierdzeniem.Forster chciał mu odpowiedzieć, ale nie zdołał, gdyż w tej chwili rozległ się straszliwy huk,jak gdyby ziemia pod nami zadrżała i pękła na dwoje.Gdy spojrzałem w bok, ujrzałem zprzerażeniem w górnej części doliny, gdzie pracował świder, jasny strumień ognia, który bu-chał prostopadle w górę prawie na pięćdziesiąt stóp, rozpływał się tam, a potem spadał naziemię i zalewał ją z niepohamowaną szybkością [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wpserwis.htw.pl