[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.I wtedy na-gle, abrakadabra  wyłania się inny, bardziej podstawowy, który sięza nimi ukrywał.Przeżywanie problemów jest jak obieranie cebuli.Normalne rozwiązywanie problemów i unikanie ich jest jak doda-wanie warstw do tej cebuli.My tutaj gwarantujemy wam lepszei większe problemy: nowe, takie przed którymi ukrywaliście się odchwili, gdy mieliście sześć lat.Zaś waga waszych problemów będziecoraz mniejsza i mniejsza, w miarę jak warstwy tej cebuli zostanązdarte.Zamiast stawać się coraz większą, jak to się dzieje przy nor-malnym rozwiązywaniu problemów.Trener robi pauzę i pociąga długi łyk ze swego metalowego termo-su, jednocześnie odczytując notatkę przyniesioną mu przez Richar-da.Potem odstawia termos i ciągnie dalej: Zauważcie, że Linda miała problem z tym, że krzyczę.Odczułago w pełni.Jej problem z moim krzykiem zniknął.Teraz ma możewiększy: co naprawdę czuje wobec swego tatusia?Henrietta miała problem z tym, że czuła się pozostawiona sama so-bie w czasie tego treningu.Czy mogłem go rozwiązać, pomagającjej, mówiąc wolniej i powtarzając to, co powiedziałem wcześniej?Nie.Jej problem z tempem tego treningu po prostu zniknął, kiedynaprawdę zbadała swoje przeżycie.Zdarła warstwę z cebuli i znala-zła się bliżej jej środka.Nie wiemy, co żona Jerry ego znajdzie, jeśli w pełni przeżyje swój re-sentyment wobec tego, że Jerry ego nie ma w domu.Ale to będzie jakie-goś rodzaju bardziej pierwotna przykrość, która wydarzyła się w prze-szłości.Wiem, że połowa z was tutaj, wy, dupy wołowe, myśli, że jegożona ma autentyczną zagwozdkę, autentyczny problem, a to dlatego,że jesteście swego rodzaju mechanicznymi generatorami problemów,tak samo jak ona.Połowa ludzi na świecie jest całkowicie przekona-na, że gdyby tylko przebywali częściej z osobą ukochaną, ich wzajem-ne relacje byłyby w porządku.Wiecie, o czym jest przekonana drugapołowa świata? Druga połowa świata jest całkowicie przekonana, żegdyby tylko spędzali więcej czasu z dala od ukochanej osoby, ich wza-jemne stosunki byłyby dobre.I obie połowy świata to dupy wołowe.117 Luke RhinehartZANIM NIE PRZE%7łYJEMY SWOJEGO DOZWIADCZENIA, ZANIMDOKAADNIE NIE PRZYJRZYMY SI NASZEMU PROBLEMOWI,NASZ PROBLEM BDZIE TRWAA PO WIEKI WIEK�W! Można do-dać nową warstwę do cebuli, zmienić kształt czy formę swojego pro-blemu, a jedynym sposobem, by kiedykolwiek zacząć dosięgać sprawpodstawowych, jest to, co robiliśmy tutaj w tej sali: nie kłamać, wejśćw kontakt ze swym przeżyciem, i przyjąć, co przyjdzie&I teraz, Jerry, nadal tam stoisz.Jaki masz problem? [Zmiech] Mój problem to problem mojej żony. O tak, racja.Twój problem to:  Kocham moją żonę, ale nie mogęznieść jej marudzenia na temat moich podróży.Zgoda? Tak, tak to właśnie jest. Dobrze.Słyszałeś, jak przez dziesięć minut podsuwałem ci suge-stie.Powiedz mi, co powinieneś zrobić?Jerry stoi niezdecydowany, przenosząc ciężar ciała z jednej stopy nadrugą i kołysząc mikrofonem. Sądzę, że odkryć, dlaczego jej zrzędzenie mi przeszkadza& Dobra odpowiedz, Jerry.To jest prawie to, o co chodzi.Wejśćw kontakt z własnym przeżyciem, kiedy ci zrzędzą.Jakie są wtedytwoje przeżycia, cielesne wrażenia i tak dalej  to twój temat. Dziękuję, Don.[Oklaski] Nancy? Myślę, że jesteś niesprawiedliwy w kwestii tego problemu żonyJerry ego  mówi żywiołowo wysoka, ładna kobieta o imieniu Nan-cy. Sugerujesz, że wszystkie problemy to jedynie coś z przeszłości,co nas dręczy.Ja myślę, że kobieta uwięziona w dennym małżeń-stwie, z mężem cały czas nieobecnym, a do tego zapewne nudzia-rzem, kiedy jest obecny, ma realny problem tu i teraz. Absolutnie  odpowiada Don  ale nie tak wyglądała sytuacja,którą mi opisał Jerry.118 2.Dzień Drugi W porządku, a więc powiedzmy, że jestem uwięziona w bezna-dziejnym małżeństwie.Czy oczekujesz, że będę sobie siedziała, stu-diując mojego beznadziejnego męża przez resztę życia? NIE!  krzyczy trener. To nie to mówiliśmy.Twoim problemem niejest twój mąż, jest nim twoje uwięzienie, twoja niezdolność wyrwania się.Jeśli naprawdę uzyskasz kontakt ze swoim uwięzieniem, odkryjesz& niewiemy co& %7łe naprawdę go kochasz i nie jest beznadziejny, albo możewejdziesz w kontakt ze zródłem bariery niepozwalającej ci go opuścić,a kiedy to do końca przeżyjesz, zostawisz go.W każdym przypadku pro-blem przeżywania tego, że tkwisz w beznadziejnym małżeństwie, zniknie.Nancy stoi przez chwilę milcząca, rozważając całą rzecz. Rozumiem  mówi w końcu, wyraznie wciąż jeszcze myśląco tym, co zostało powiedziane. Skoro już stoję  mówi po ko-lejnej chwili przerwy  chciałabym skomentować, że jest tu wielemęskich szowinistycznych świń.[Zmiech i nieco oklasków] Męska szowinistyczna świnia, Nancy, to ludzka dupa wołowatkwiąca w systemie przekonań o tym, jakie kobiety powinny być.Po prostu zostaw ich nam, Nancy, a do niedzieli skłonimy ich, żebypozwolili ci smarować swoje samochody&A o wiele pózniej w końcu rozpoczynamy proces prawdy.Po inten-sywnych emocjonalnych konfrontacjach i załamaniach, dla niektó-rych to wyzwolenie móc odstawić krzesła pod ściany, położyć sięna podłodze i  wejść w swoją przestrzeń.Jednak dla większościnapięcie w sali cały czas wzrastało.Każdy uczestnik żył ze swoim tematem przez sześć lub siedem godzin i obserwował, jak inniprzełamują swe bariery.Czy nam także to się przytrafi? Ponieważnajczęściej wybieranym przez uczestników tematem był lęk, sporojest w sali lęku, kiedy proces się rozpoczyna.Około dwustu pięć-dziesięciu uczestników leży na podłodze, z pół tuzina siedzi na krze-słach, a tuzin asystentów rozdaje chusteczki jednorazowe i torby nawymioty tam, gdzie są potrzebne.I znowu lokalizujemy przestrzenie w naszych ciałach, rozluzniamy na-pięcie w naszych twarzach, głęboko oddychamy i R EL A K SUJEM Y119 Luke Rhinehartsię.Znowu słuchamy długich, spokojnych afirmacji życia odczyty-wanych przez trenera i przez kilka chwil bawimy się na plaży.Tendługi proces wyciszania jazgotu i oporu w naszej psychice zajmujedwadzieścia lub trzydzieści minut, potem zaś trener każe nam stwa-rzać konkretne sytuacje, w których pojawia się trwała, powracającabariera, by następnie przeżywać tę sprawę.Co odczuwamy fizyczne?Gdzie? Jak głęboko w środku? Jak mocne one są te wrażenia? Jakiesą nasz uczucia? Jakie emocje? Mamy je przeżywać&Kilka osób w sali zaczyna płakać, a ich szlochy rozpraszają niektó-rych uczestników, przeszkadzając im w koncentrowaniu się na wła-snych przeżyciach i instrukcjach trenera, jednak proces postępuje.Jakie postawy kojarzymy z naszym tematem? Jakie wyrazy twarzy?Jakie punkty widzenia? Jakie względy? Jakie decyzje? Trener każespojrzeć na każdy z tych aspektów naszych doświadczeń kilkakrot-nie, zanim przejdziemy do następnego.Płacz, jęki i stękania są terazw sali bardziej słyszalne. Jakie obrazy z przeszłości są skojarzone z waszą sprawą? Dobrze [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wpserwis.htw.pl