[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Sam wyznaczyłdwudziestu dowódców okrętów, którzy obowiązani byli na rozkaz mu towarzyszyć,i z góry im zapowiedział, że kto nie będzie mu towarzyszył, ten nie powinienskarżyć się na wysokość kary.Kiedy zaś dano znak o zbliżaniu się nieprzyjaciół irozległ się okrzyk herolda, pośpiech żołnierzy godzien był podziwu: nie byłobowiem nikogo wśród mających z nim płynąć, który by pędem nie wskakiwał nastatek.Dopłynąwszy do miejsca, gdzie znajdowały się nieprzyjacielskietrójrzędowce, zastał takie położenie: załoga ze wszystkich niemal okrętówwysiadała już na ląd i tylko Melanippos z Rodos, który poradził wszystkim innymnie zostawać tutaj, sam zaś obsadził swój okręt załoga, wypłynął na morze; uciekłwięc, choć spotkał się z okrętami Ifikratesa.Inne zaś okręty z Syrakuz zostały wrazz ludzmi schwytane.Ifikrates tedy, zdjąwszy z przodów okrętów ich ozdobnezakończenia,40Trzy wysepki Sfagiai, z których największa, Sfakteria, znana jest z kapitulacji Spartan w r.425, leżały u wejścia do zatoki miasta Pylos w Mesenii, ale nazwane były mimo to lakońskimi z tejprzyczyny, że Mesenia należała do państwa spartańskiego.41I c h t y s, przylądek w Elidzie.42Kefa1lenia, wyspa na M.Jońskim, położona w sąsiedztwie Leukady i Za-kyntos. 181odholował same okręty do portu kerkyrejskiego, co do ludzi zaś umówiono się, żekażdy zapłaci ustaloną ilość srebra z wyjątkiem wodza ich Krinippa.Ifikratestrzymał go pod strażą, aby otrzymać zań wiele pieniędzy albo sprzedać go wniewolę i ten w rozpaczy skończy] samobójstwem; wszystkich innych Ifikratesoswobodził, znalazłszy wśród obywateli Kerkyry poręczycieli należnego okupu.Marynarzy swoich żywił dzięki temu, że uprawiali oni większość pólKerkyrejczykom43.Z peltastami zaś i piechotą morską przeprawił się do Akaruanii itu pomagał grodom zaprzyjaznionym44, gdy który lego potrzebował, zTyriejczykami45 zaś, ludzmi walecznymi i zajmującymi nieprzystępny kraj,wojował.Z Kerkyry zabrawszy flotę, liczącą już niemal dziewięćdziesiąt okrętów46,popłynął najprzód do Kefallenii i otrzymał pieniądze, oddawane bądz dobrowolnie,bądz pod przymusem.Następnie przygotowywał się do pustoszenia ziemiLacedemończyków, z innych zaś grodów nieprzyjacielskich skłonne do ugodyzamierzał przyłączać (do Aten), a oporne zwalczać orężnie.Powyższą wyprawęzbrojną Ifikratesa ja osobiście bardzo pochwalam, a także i to, że następnie radziłAteńczykom, by wybrali mu na współwładających mówcę Kallistrata47, mężaniezbyt mu przyjaznego, oraz Chabriasa, uchodzącego za wybitnego wodza.Jeżeli,uważając ich za ludzi rozumnych, chciał wziąć ich sobie na doradców, to uczyniłprzez to, jak mi się zdaje, rzecz rozsądną; jeżeli zaś uczynił to, uznając ich śmiałoza swych przeciwników, niczego zaś nie lekceważąc i nikim nie pogardzając, to jestto właśnie, jak mi się wydaje, cecha człowieka mającego bardzo wysokiewyobrażenie o sobie.Ten więc mąż tak wtedy działał.3.Ateńczycy widząc, że ich przyjaciele Platejczycy, wypędzeni z Beocji,schronili się do nich, Tespijczycy zaś błagają, aby nie pozostali ślepi napozbawienie ich grodu ojczystego48, nie pochwalali już, co prawda, postępowaniaTebańczyków, lecz wojnę z nimi uważali43Ten sposób wyżywienia wioślarzy, w, ogóle żołnierzy, świadczący o stałych trudnościachfinansowych państw greckich, stosowany by) często, np.przez Eteonika na Chios w 406 r.44Prawdopodobnie po zwycięstwie Timoteosa pod Alyzją (V 4, 65) szereg miast oderwało się odSparty i przystąpiło do Związku Morskiego.45T y r i o n, miasto w północnej Akarnanii.46Potęga morska Kerkyry uchodziła w Grecji za bardzo poważną, jedynie ustępującą Atenom,stąd też wielka liczba okrętów nie zdaje się być przesadzona.47Kallistratos był to przywódca stronnictwa antytebańskiego, który odgrywał w Atenachwybitniejszą rolę, niżby to wynikało z rzadkich wzmianek Ksenofonta.48Zniszczenie Platejów i Tespiów przez Tebańczyków w r.373/2 było aktem zemsty zapoprzednie opowiedzenie się tych miast po stronie Sparty. 182bądz za haniebną dla siebie, bądz za mało korzystną.Mimo to nie chcieli już dłużejuczestniczyć w tym, co czynili Tebańczycy: widzieli bowiem, że ci zbrojnie występująprzeciw starym przyjaciołom ich grodu, Fokejczykom49, i ścierają z oblicza ziemi temiasta, które w czasie wojny z barbarzyńcą dochowały im wierności i przyjazni50.Ztych powodów lud attycki uchwalił zawarcie pokoju51 i przede wszystkim wyprawił doTebańczyków posłów wzywających, by jeśli laka będzie ich wola, udali się wraz znimi w sprawie pokoju do Lacedemonu.Następnie i sami skierowali tam swoichposłów.Do wybranych należeli: Kallias, syn Hipponika, Autokles, synStrombichidesa, Demostratos, syn Aristofonta, Aristokles, Kefisodotos, Melanopos,Lykaitos52.A był tam także obecny mówca polityczny Kallistratos.Ten bowiem,przyrzekłszy Ifikratesowi, że o ile go puści do Aten, wtedy albo przyśle pieniądze dlafloty, albo zawrze pokój, z tego powodu znalazł się w Atenach i działał w interesiepokoju.Skoro posłowie ci stanęli przed zgromadzeniem Lacedemończyków oraz przed53ich sojusznikami, pierwszy zabrał głos Kallias , który w Eleusis nosił przedwtajemniczonymi pochodnię.A był on z tych, co w równej mierze są z siebiezadowoleni, jak i przez innych chwaleni.Ten więc naówczas zaczął jakoś tak: Lacedemończycy! Patronat nad wami sprawuję nie ja pierwszy, lecz przede mną jużojciec ojca mojego wziąwszy go po przodkach, przekazał swojemu rodowi.Pragnę otym was powiadomić, jak gród nasz stale się do nas odnosi: ilekroć wybucha wojna,obiera nas sobie na wodzów54; ilekroć zaś pokoju zapragnie,49Fokejczycy stali wprawdzie ostatnio po stronie Sparty, ale dawniej utrzymywali przyjaznestosunki z Atenami i nawet sprzeciwili się wnioskowi Teb z r.404, by zniszczyć Ateny.50Aluzja do wspólnej walki Ateńczyków i Platejczyków pod Maratonem w r.490, a Spartan iTespijczyków w Termopylach w 480 r
[ Pobierz całość w formacie PDF ]