[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.przepad"ona zawsze;zakwefiona kobieta w czarnej chucie przystan"a przy bramie, czekaa podniesiemy kamery i gwa"townie odchodzi  pokusa i odmowa,zaspokojone;ma"a wioska, a obrazek godny filozofa; jaki Leibniz w podartych dinsachi kraciastej koszuli przyglda si arbuzowi; monada samoistnoci;soczyste, ukrwione wntrze arbuza.przedsmak podania: ch"odnecia"o wyodrbnia si z upa"u, jak topielec ze lepej g"biny.; dalej,dalej niemal nieprawdopodobny obóz cygaski nieopodal Bitoli, nie wiadomo,czy to przesz"o, czy przysz"o: chatki z odpadów  p"aty karbowanejblachy, dykta, tektura, beczki po benzynie, opony.jakby po ostatecznejkatastrofie zaczto budowa wiat od pocztku, od wielkich mieci.Cozapamita"a ta prastara rasa ?przedmiecia; znowu wielkie problemy, widzialne jedynie w szczegó"ach:rzd okien pozaklejanych gazetami.; albo  nie maj na rolety, albo  ca"ydzie chc czyta stare wiadomoci sportowe, albo, po prostu  samo albo;co nie daje si wypowiedzie, trzeba milcze  mówi niejaki Wittgenstein ihordy uczonych lekkoduchów i pó"g"ówków maj alibi w platoskim pa-stwie poetów; milczymy, ale jutro bdziemy o tym mówili na naradziehodowców jzyka, o który tutaj wiod midzynarodowe spory, jak greckiemiasta o Homera.147 *Skopje, by"e tu nie raz; id, zwied swoje wspomnienia:s"awetne pasmo wzgórz unosi si nadal nad miastem, geologiczna escha-tologia.Trzsienia ziemi; upadki imperiów, staroytne i nowoczesne gruzy,staroytne i nowoczesne budowle.to zapamita"em, to jeszcze da si po-wiedzie: zegar na zniszczonym dworcu kolejowym (ruina jest Ca"oci,pisa" Norwid; zapewne jest  zna swój pocztek i koniec; nie to co ty,biedny cz"owieku.) wskazuje wci t sam wieczno;oto zamieniona na muzeum cerkiew witego Spasa, z marmurowymgrobowcem m"odego rewolucjonisty w podwórzu, w zadziwiajco natu-ralnym przymierzu; równowaga rozbienych nadziei, a wic to nie tu.w podziemiach cerkwi wspania"y drewniany ikonostas  ca"e stuleciemudnej pracy, wtargnicie w wite wntrze drzewa: kolumny, postacie,tablice.wycite z jednego pnia; doprawdy, rzeba na zewntrz koronycierniowej; s"ynne Z"ote Wrota, tyle e ju midzy nikim i niczym;wieczór, latarnie i ha"aliwa muzyka w krcej nad miastem starej, znisz-czonej twierdzy tureckiej, rodzimy si i taczymy na mogi"ach; i pomyle stulecia pó"ksiyca, rzezie i bunty, menstruacje narodów, pieni wdowiegomatriarchatu; matko, matko.; niebo nocne z sierpem, jak dziejowapogróka;w starej dzielnicy bawi si turyci: piewy, wiwaty, dym z pieczonegomisa snuje si po uliczkach, dym w oczach, w ustach, dym szukajcyswojego ognia, dusimy si nim, jak bogowie.: dawni zdobywcy pierzchli,ich czas p"onie wolniej, ale take  widz mu"" szarpicego si z upartymmotorowerem.;wci nie odnajduj w"asnych ladów: obce miasto, wród obcych wspom-nie obcego cz"owieka.ale oto  jaki nieznajomy przechodzie przystan" poród platanów,zwyk"a scenka, a jak  zapytanie: czy komukolwiek, gdziekolwiek terazciebie zabrak"o? Czy kto si martwi o ciebie nieco wicej, ni ty148 o tego nieznajomego pod platanem?! Tak,to jest to miejsce, którego szuka"e.Stara samotno ci rozpozna"a.Witaj, powiada, witaj po latach, czeka"am na ciebie.Witaj, ojcze, synu, bracie, sobowtórze, witaj  odpowiadam.O jednegoz nas jest teraz na duo, jak w nie o sobie; mostem nad Wardaremprzechadzaj si córki kobiet, za którymi kiedy si oglda"em.;ale ani mnie, ani ciebie ju nie zauwaaj, czyje sny widuj jedyniebogowie.,jedmy ju na ten festiwal poetycki.*Staroytna kraina, od miesicy trapiona przez susz: py", dymice trawy,dygoczce powietrze.; patrz na okaza"e, kamienne ruiny rzeki, nimfypierzch"y, nieopodal szcztki jakiego budynku sprzed wieków, wydajsi mniej spustosza"e; nawa s"oca:historia i przyroda w nag"ej symbiozie upadku; raj odwrócony? Starzejcasi, tga, pisujca egzaltowane wiersze kobieta przysiad"a na z"omku mar-muru z "acisk inskrypcj.Przepacie wiata pomidzy cia"em i umys"em [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wpserwis.htw.pl