[ Pobierz całość w formacie PDF ]
."Zaszczyt" reprezentowania interesów amerykańskich w Iraku oznaczał faktyczne zerwanie realnych polsko-irackich kontaktów gospodarczych, które zapewniały pracę tysiącom polskich techników i robotników oraz wielkie pieniądze dla polskiego eksportu.Dodajmy, że fatalne błędy antyarabskiej polityki resortu Skubiszewskiego wzmocnione zostały dodatkowo przez działania ówczesnego ministra spraw wewnętrznych Krzysztofa Kozłowskiego (przez lata redaktora naczelnego "Tygodnika Powszechnego").Na jego polecenie polski wywiad z Iraku pomógł tam w ratowaniu Amerykanów powiązanych z CIA, i co najgorsze - Kozłowski później tym się publicznie pochwalił.(Wbrew wszelkim zasadom pracy wywiadu i kontrwywiadu, umacniając nieufność i niechęć do Polski w krajach arabskich).Dodajmy, że Polska - bez żadnych rekompensat - choćby poprzez bardziej przyjazną politykę Izraela - pomogła w tranzycie kilkudziesięciu tysięcy Żydów z Rosji przez teren Polski, co też wpłynęło na pogorszenie stosunków z państwami arabskimi.Zawsze skrajnie spolegliwy wobec Izraela i żydowskiej diaspory minister Skubiszewski okazał się za to niebywale twardy w reakcji na propozycje arabskie.Stanowczo odrzucił prośbę kierowanej przez Arafata Organizacji Wyzwolenia Palestyny o pośredniczenie Polski we wzajemnych pertraktacjach między Palestyńczykami i Żydami.Okazało się później, że i tak doszło do nich - z pomyślnym skutkiem - bez skorzystania przez polskie MSZ z szansy poprawienia swego image'u w krajach arabskich.Paweł Smoleński, dziennikarz "Gazety Wyborczej", jeden z najskrajniejszych tropicieli "polskiego antysemityzmu" i "nacjonalizmu" na łamach "GW".Między innymi autor skrajnej paszkwilanckiej napaści na generała Stanisława Skalskiego ("Magazyn GW" z 29 października 1993), napaści na poznański - ZChN pt.Nam fanatyk nie przeszkadza, na łódzki ZChN i Łódzkie Porozumienie Obywatelskie ("GW" z 25 sierpnia 1990), na Zygmunta Wrzodaka ("GW" z 25 maja 1993)."Popisał się" również tekstem z jakiejś anonimowej wioski, w której Polacy rzekomo mordowali niegdyś Żydów ("GW" z 14-15 sierpnia 1990) i atakiem na prawdziwych Polaków - chrześcijańskich "nacjonałów" w Przemyślu ("GW" z 20 kwietnia 1991) oraz atakiem "narodowców" (Przymierze ludu z narodem, "GW" z 28 kwietnia 1990).W wydanej w 1989 roku w Paryżu książce Pokolenie kryzysu, Smoleński poświęcił osobny rozdział Twierdza nienawiści (s.91, 102) atakowi na warszawską parafię przy ul.Zagórnej za dopuszczenie do sprzedaży literatury o antyżydowskiej wymowie.W 1991 roku Smoleński wydał po francusku w Paryżu książkę o "Gazecie Wyborczej" jako rzekomym zwierciadle demokracji, ze wstępem Michnika.Był to jakby książkowy odpowiednik tendencyjnego filmu B.Sulika In Solidarity (vide np.szczególnie zakłamane rozdziały o konflikcie polsko-żydowskim wokół oświęcimskiego Karmelu czy o "wojnie na górze").Niechęć do różnych polskich środowisk narodowych i obsesyjne tropienie "polskiego antysemityzmu" idą u Smoleńskiego w parze ze skrajną niechęcią do wszelkich idei głębszej dekomunizacji (por.np.tekst Smoleńskiego Łowcy głów, "GW" z 24 kwietnia 1991 czy atak na były zespół lustracyjny Macierewicza pt.Czas patriotów, "GW" z 13-14 czerwca 1992).Głośny stał się pełen przekłamań tekst Smoleńskiego Dzieci rewolucji ("GW" z 15-16 lipca 1995), ogromny publicystyczny pomnik dla "czerwonego harcerstwa" walterowców Kuronia.Oto charakterystyczna próbka tekstu Smoleńskiego: (.) Mówiono o nich: czerwone, komunistyczne, żydowskie pionierstwo.Lecz to ich nie mogła strawić władza, a nie harcerzy w szarych mundurach.To ich zlikwidowano; byli zbyt groźni dla systemu (.).Kłamstwo Smoleńskiego polega na przemilczeniu faktu niezwykle wielkiej roli, jaką odegrali właśnie czerwoni walterowcy w rozbiciu tradycyjnego harcerstwa, kierowanego przez słynnego twórcę Kamieni na szaniec Aleksandra Kamińskiego
[ Pobierz całość w formacie PDF ]