[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wszystkie teargumenty popierała nie tylko uczona teoria, ale nadto szczegóły dotyczące sposobówwznoszenia umocnień i uwzględniające miejscowe warunki, a także kosztorysy i obliczeniamatematyczne, niepojęte nawet dla ludzi najbieglejszych w nauce.Ojciec, skończywszy ostatni wiersz swego dzieła, odkrył w nim jeszcze wieleniedokładności, których zrazu nie dostrzegł, cały więc drżący zaniósł rękopis księciu, którynazajutrz oddał mu go mówiąc: Kochany synowcze, otrzymałeś pierwszeństwo; natychmiast prześlę twoje plany, ty zaśmyśl tylko o twoim weselu, które się wkrótce odbędzie.Ojciec w uniesieniu radości padł do nóg księcia i rzekł: Jaśnie oświecony książę, racz pozwolić przyjechać memu bratu, szczęście moje bowiemnie będzie zupełne, jeżeli go nie uściskam po tak długim rozłączeniu.Książę zmarszczył brwi i odpowiedział: Przewiduję, że Karlos będzie nam suszył głowy wychwalaniami wspaniałości dworuLudwika XIV194, ale ponieważ prosisz mnie o to, poślę więc po niego.Ojciec ucałował ręce księcia i poszedł do swojej narzeczonej.Odtąd nie zajmował sięwięcej geometrią i miłość zapełniała wszystkie chwile jego życia i władze jego duszy.192Vauban Sebastian (1633 1707) francuski inżynier wojskowy, marszałek Francji za Ludwika XIV,słynny budowniczy twierdz, teoretyk sztuki fortyfikacyjnej.193Cohorn Menno van Coehoorn (1641 1704), holenderski inżynier wojskowy, projektant licznychfortyfikacji.Teoria budowy twierdz, stworzona przez Cohorna, różni się od teorii Vaubana tym, że Cohorn,budując fortyfikacje na podmokłych terenach holenderskich zwracał uwagę głównie na fosy, stanowiąceprzedpole twierdzy, podczas gdy Vauban koncentrował się przede wszystkim na zagadnieniach budowyszańców.194Ludwik XIV król-słońce , panował we Francji w latach 1643 1715.142Tymczasem król, któremu sprawa fortyfikacji leżała na sercu, rozkazał, aby przeczytano izgłębiono wszystkie plany.Praca mego ojca jednomyślnie została przyjęta.Niebawem ojciecotrzymał list od ministra, w którym ten wyrażał mu najwyższe zadowolenie i z poleceniakróla zapytywał, jakim sposobem pragnie być wynagrodzony.W liście skierowanym doksięcia minister dawał do zrozumienia, że młody człowiek zapewne mógłby otrzymać stopieńpierwszego pułkownika artylerii, gdyby go zażądał.Ojciec zaniósł list księciu, który mu nawzajem swój przeczytał, wszelako oświadczył, żenie ośmieli się nigdy przyjąć stopnia, na który, według swego mniemania, dotąd nie zasłużył,i błagał księcia, aby w jego imieniu chciał odpowiedzieć ministrowi.Książę odmówił mu: Do ciebie rzekł minister pisał i ty powinieneś mu odpowiedzieć.Bez wątpieniaminister ma w tym swoje przyczyny, ponieważ zaś w liście do mnie pisanym nazywa cięmłodym człowiekiem, zapewne młodość twoja zajęła króla, któremu chce przedstawićwłasnoręczny list młodzieńca pełnego nadziei.Zresztą, potrafimy napisać ten list bez wielkiejzarozumiałości.To mówiąc książę siadł do stolika i zaczął pisać w te słowa:JWPanie!Zadowolenie JKMości, oświadczone mi przez JWPana, jest nagrodą wystarczającą dlakażdego dobrze urodzonego Kastylijczyka.Jednakowoż, ośmielony Jego dobrocią, poważamsię upraszać JKMość o potwierdzenie mego małżeństwa z Blanką Velasquez, dziedziczkąmajątków i tytułów naszego domu.Taka zmiana stanu w niczym nie osłabi mojej gorliwości w służeniu krajowi i monarsze.Zbyt będę szczęśliwy, jeżeli kiedyś przez moją pracę potrafię sobie zasłużyć na godnośćpierwszego pułkownika artylerii, którą wielu moich przodków z zaszczytem piastowało.JWPana etc.Ojciec podziękował księciu za trud, jaki sobie zadał napisaniem listu, poszedł do siebie,przepisał go słowo w słowo, ale w chwili, gdy miał go podpisywać, usłyszał glos wołający napodwórzu: Don Karlos przyjechał! Don Karlos przyjechał! Kto? mój brat? gdzie jest? niech go uściskam! Racz dokończyć listu, don Henryku rzekł mu goniec, który miał natychmiastwyjeżdżać do ministra.Ojciec, przepełniony radością z przybycia brata i naglony przezgońca, zamiast don Henryk , podpisał don Karlos Velasquez , zapieczętował list i pobiegłprzywitać się z bratem.W istocie, obaj bracia czule się uściskali, ale don Karlos, odskakując w tył, zaczął śmiaćsię na całe gardło i rzekł: Kochany Henryku, podobny jesteś jak dwie krople wody do Scaramuccia195 w komediiwłoskiej; kreza twoja obejmuje ci podbródek jak miska do golenia brody.Pomimo to kochamcię zawsze.A teraz chodzmy do starego poczciwca.Weszli razem do starego księcia, którego Karlos mało nie udusił w swych uściskach,według zwyczaju panującego wówczas na dworze francuskim, po czym rzekł do niego: Drogi stryju, poczciwina ambasador dał mi list do ciebie, ale postarałem się zgubić go umego łaziennika.Zresztą mniejsza o to, Gramont196, Roquelaure197 i wszyscy starzy195Scaramuccio postać włoskiej komedii ludowej, która w połowie w.XVII zajęła miejsce starego kapitanahiszpańskiego.Scaramuccio występował w czarnym hiszpańskim stroju dworskim jako awanturnik-samochwał,któremu przy końcu przedstawienia Ariekin przetrzepuje skórę.196Gramont Philibert (1621 1707) faworyt Ludwika XIV, który naraziwszy się monarsze, uchodzić musiałw roku 1662 do Anglii.Przywrócony do łask, w kilka lat pózniej powrócił do Paryża.Pozostawił pamiętnikidotyczące życia na dworze Karola II angielskiego.143serdecznie cię całują. Ależ, mój drogi synowcze przerwał książę ja nie znam żadnego z tych panów. Tym gorzej dla ciebie mówił dalej Karlos są to bardzo przyjemni ludzie.Ale gdzieżjest moja przyszła bratowa? Musiała od tego czasu szalenie wypięknieć.W tej chwili weszła Blanka.Don Karlos zbliżył się do niej poufale i rzekł: Boska moja bratowo, nasze paryskie zwyczaje pozwalają nam całować piękne kobiety ito mówiąc pocałował ją w twarz ku wielkiemu zdziwieniu don Henryka, który widywałBlankę otoczoną zawsze orszakiem kobiet i nie ośmielił się nigdy pocałować nawet rąbka jejsukni.Karlos powiedział jeszcze tysiąc niedorzecznych rzeczy, które szczerze zmartwiły donHenryka i zgrozą przejęły starego księcia.Nareszcie stryj rzekł mu surowo: Idz i przebierz się z twoich podróżnych sukni; tego wieczora mamy u nas bal.Pamiętaj,że co za górami uważają za grzeczność, to u nas uchodzi za zuchwalstwo
[ Pobierz całość w formacie PDF ]