[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wkrótce też został sformułowany w tym duchurozkaz i przekazany o godz.23.40 dowódcom poszczegól-nych zespołów.Adm.Yamamoto nakazywał w nim:1.Siły główne zespołu inwazyjnego (wiceadm.Kondo)do godz.3.00 5 czerwca osiągną 30 stopni 28 minutszerokości północnej i 178 stopni 35 minut długości za-chodniej.Z tej pozycji podejmą natychmiast marsz nawschód w celu nawiązania kontaktu bojowego i wciąg-nięcia przeciwnika do bitwy nocnej;2.1 zespół uderzeniowy lotniskowców (z wyjątkiem Hiryu" i  Akagi" oraz osłaniających je niszczycieli4)3W meldunku, jaki przekazał na  Nagarę" pilot z  Chikumy", byłamowa o czterech lotniskowcach, ale wiceadm.Nagumo prawdopodobniedodał do tego płonący lotniskowiec  Yorktown" i stąd w depeszy doadm.Yamamoty wzięło się pięć lotniskowców.4Zarówno adm.Yamamoto, jak i wiceadm.Kondo wiedzieli już, żelotniskowce  Kaga" i  Soryu" zatonęły, a tylko  Hiryu" i  Akagi" stojąw dryfie. niezwłocznie zmieni kurs na przeciwny i włączy się dodziałań nocnych.Zamiar działań określony rozkazem z godz.23.40 stwa-rzał jeszcze pewne szanse na rozbicie floty amerykańskiejw nocnym boju spotkaniowym, ale były one doprawdyznikome.Na  Yamato" już mało kto wierzył, że wiceadm.Kondo wejdzie w kontakt bojowy z przeciwnikiem donastania dnia.Musiałby w tym pomóc sam przeciwnik,wychodząc mu naprzeciw, ale to było mało prawdopodob-ne.Stąd też w sztabie Połączonej Floty z każdą minutąnarastało zwątpienie.Zwiadomość poniesionej klęski byłapowszechna, choć nikt o tym nie mówił.Rodziły sięnatomiast różne pomysły nowych operacji na wypadek,gdyby noc nie przyniosła oczekiwanych rozstrzygnięć.Jeden z takich pomysłów zakładał sformowanie grupylotniczej z samolotów znajdujących się na lekkich lotnis-kowcach  Hosho" (w składzie zespołu adm.Yamamoty)i  Zuiho" (w składzie zespołu wiceadm.Kondy), do któ-rych dołączyłyby wodnosamoloty z okrętów-baz wodno-samolotów oraz z pancerników i krążowników.Byłoby tow sumie blisko sto samolotów.Grupa ta miałaby uderzyćo świcie na lotniskowce amerykańskie i jeśli je nie znisz-czyć, co wydawało się już zupełnie nierealne, to przynajm-niej zadać im takie straty, które poważnie ograniczyłybyich zdolności bojowe.To zaś umożliwiłoby podjęcie dzien-nej bitwy z flotą przeciwnika.Pomysł ten jednak nie zyskał zwolenników.Przesądziłyo tym trudności techniczne w sformowaniu do rana takiejgrupy, a przede wszystkim niewiara w skuteczność takiejoperacji.Jeśli cztery lotniskowce wiceadm.Nagumy niepotrafiły zniszczyć amerykańskich lotniskowców, to cóżmogła zdziałać doraznie zorganizowana grupa lotnicza?Inny pomysłodawca sugerował otwarte dzienne uderze-nie całością sił Połączonej Floty, niezależnie od przewagistrony amerykańskiej w powietrzu.Okręty miałyby się obronić własną artylerią przeciwlotniczą.Ale i ten pomysłnie został podchwycony przez dowódcę Połączonej Floty.Adm.Yamamoto obawiał się, że takie otwarte działaniaprzynieść mogą zbyt wielkie straty w ludziach i okrętach.Kolejne rozwiązanie operacyjne tej trudnej sytuacji zgło-sił szef wydziału operacyjnego sztabu Połączonej Flotykontradm.Kamahito Kuroshima.Miało ono polegać nacałkowitym wyłączeniu z bitwy bazy na Midway.Kontr-adm.Kuroshima proponował, by rano 5 czerwca wszystkiepancerniki, nie wyłączając  Yamato", podeszły pod Mid-way i swoją wielkokalibrową artylerią zniszczyły to wszyst-ko, czego nie zdołały rozbić samoloty z lotniskowców.Plan kontradm.Kuroshimy spotkał się z ostrą replikąkontradm.Ugaki.Stał się też przyczynkiem do jego szer-szej wypowiedzi na temat tego, co on, jako szef sztabu,sądzi o aktualnej sytuacji operacyjnej w rejonie Midwayi dalszych krokach, jakie należałoby przedsięwziąć. Po-winniście wiedzieć  powiedział kontradm.Ugaki zwraca-jąc się do kontradm.Kuroshimy  że głupotą jest an-gażowanie sił nawodnych do uderzenia na tego rodzajuinstalacje brzegowe.Lotnisko na Midway nie zostało znisz-czone.Na wyspie znajduje się znaczna liczba samolotów,a kilka lotniskowców wroga także nie zostało uszkodzo-nych.Nasze pancerniki zostaną zniszczone uderzeniamilotnictwa i atakami torpedowymi okrętów podwodnych,zanim zdążą podejść do Midway na odległość zasięguswoich dział.Możemy wznowić natarcie, jeśli okolicznościna to pozwolą, dopiero po dołączeniu 2 zespołu uderzenio-wego lotniskowców kontradm.Kakuty.Jeśli zaś wznowie-nie natarcia okaże się niemożliwe i będziemy zmuszeniuznać się pokonanymi w tej operacji, to nie będzie tooznaczać, że przegraliśmy wojnę.Nasza flota ma jeszczew swojej dyspozycji osiem lotniskowców, licząc także te,których budowa jest na ukończeniu, i nie powinniśmy upadać na duchu.W bitwie podobnie jak w grze w szachy nie należy robić nieprzemyślanych ruchów"5.Wyrażając swoją opinię kontradm.Ugaki odrzucał tymsamym plan kontradm.Kuroshimy, jak również wszystkiepoprzednie pomysły.Trzezwa i krytyczna ocena położeniaskłaniała go raczej do zaprzestania dalszych działań i od-stąpienia od Midway.Z takim stanowiskiem szefa sztabu nie mogli się pogo-dzić pozostali oficerowie sztabu dowódcy Połączonej Flo-ty.Gotowi byli zaryzykować wszystko, aby tylko  za-chować twarz".Dotychczas przecież flota japońska niedoznała porażki nawet wtedy, gdy przeciwnik miał przewa-gę.Owszem, w bitwie na Morzu Koralowym nie udało sięosiągnąć celu operacji, ale zadane flocie przeciwnika stratyprzewyższały własne.Tymczasem tu, pod Midway, widmototalnej klęski zawisło nad okrętami Połączonej Floty.W tym stanie ducha jeden z oficerów sztabu zwrócił siędo kontradm.Ugaki z pytaniem:  W jaki sposób wy-tłumaczymy się z tej klęski przed cesarzem?" Wówczasadm.Yamamoto, który dotychczas nie włączał się dodyskusji, wyręczył swojego szefa sztabu i odpowiedział: Zostawcie to mnie.Tylko ja jeden odpowiem przed JegoWysokością!"Adm.Yamamoto doskonale zdawał sobie sprawę z od-powiedzialności, jaka na nim ciążyła.Miał całkowiciewolną rękę w prowadzeniu tej operacji.Sztab GeneralnyMarynarki Wojennej niczego mu nie sugerował ani nienakazywał.Szef sztabu, adm.Osami Nagano, stał nastanowisku, że dowódca Połączonej Floty, znajdując siębliżej teatru działań i dysponując bezpośrednio wszystkimiinformacjami napływającymi z pola walki, ma lepsze roze-znanie w sytuacji operacyjnej i jego decyzje nie powinnybyć ani cenzurowane, ani kwestionowane przez Tokio.5Cyt.za: Fuc hi da , Okumi ya , op.cit., s.216. Oczywiście, informacja o utracie czterech lotniskowcówwzbudziła duży niepokój wśród oficerów sztabu general-nego, lecz zrodził się on nie tyle na tle ogromu strat jużponiesionych, co z obawy, by adm.Yamamoto, wiedzionychęcią odwetu, nie przedsięwziął jakichś bardzo ryzykow-nych kroków, które mogły te straty zwielokrotnić [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wpserwis.htw.pl