[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Wspomniałaś tylko o futarach.Kim są ci Treserzy? I co wiesz o tajnej broni?- Właśnie miałam zamiar o nich powiedzieć.Wyglądają jak ludzie, ale wykazują pewne zmiany znane z Rozproszenia.Trzej mężczyźni i kobieta.Co do broni, nie potrafię powiedzieć nic więcej.- Wyglądali na ludzi?- W tym cały problem, Matko Przełożona.Z początku miałam dziwne wrażenie, że są to Tancerze Oblicza.Nie pasowały jednak do nich żadne kryteria.Test na feromony - negatywny.Badanie gestów i wyrażeń - wszystkie wyniki negatywne.- Po prostu pierwsze wrażenie?- Nie potrafię tego wyjaśnić.- A co powiesz o futarach?- Pasują do opisów.Z grubsza ludzie, jeśli chodzi o wygląd zewnętrzny, ale o niezwykłym okrucieństwie.Pochodzą z rodziny kotów, jak sądzę.- Inni leż tak mówią.- Futary posługują się uproszczonym Galach.Odniosłam wrażenie, że słowa im się wyrywają."Kiedy jeść?" "Ty miła pani." "Chcieć podrapać głowa." "Siadać tu?" Wygląda na to, że są bezwzględnie podporządkowane Treserom, ale się ich nie boją.Odniosłam wrażenie, że między futarami i Treserami istnieje wzajemny szacunek i sympatia.- Dlaczego uważałaś, że należy o tym bezzwłocznie donieść, chociaż zdawałaś sobie sprawę z ryzyka?- To są ludzie z Rozproszenia.Przymierze, które oferują, otwiera drogę do miejsca, skąd pochodzą Czcigodne Macierze.- Oczywiście pytałaś o nie.I o warunki w Rozproszeniu.- Żadnych odpowiedzi.To było stwierdzenie faktu.Nie można było szydzić z wygnanej siostry, niezależnie od tego, jaki cień legł na jej przeszłości.Należało zadać więcej pytań.I Odrade zrobiła to, bacznie obserwując sposób formułowania odpowiedzi, patrząc na te stare usta podobne do zwiędłego owocu.Było coś w życiu Dorlujli, zapewne długie lata pokuty, co złagodziło jej charakter, ale rdzeń hartu Bene Gesserit pozostał nietknięty.Mówiła z naturalnym wahaniem.Jej gesty zachowały miękkość i płynność.Patrzyła na Odrade uprzejmie.To była wada, którą potępiały siostry: wśród Bene Gesserit obowiązywał cynizm.Dortujla zaciekawiła Odrade.Mówiła jak siostra do siostry, a jej słowa znamionowały umysł silny i dobrze ułożony.Utwierdzony przeciwnościami przez lata pobytu na karnej placówce.Robiła, co mogła, aby wymazać błąd młodości.Nie starała się sprawiać wrażenia kogoś steranego życiem, nie zorientowanego w bieżących wypadkach.Jej relacja ograniczała się do spraw istotnych.Niech wiedzą, że jest w pełni świadoma potrzeb chwili.Przytakiwała decyzjom Matki Przełożonej i zgodziła się z jej obiekcjami co do ryzyka związanego z tą wizytą, jednak ciągle utrzymywała, że "powinnaś otrzymać tę informację".- Jestem przekonana, że to nie pułapka.Nie można było nic zarzucić postawie Dortujli.Otwarte spojrzenie, wyraz oczu i twarzy - ściśle kontrolowane, ale bez próby ukrycia czegokolwiek.Każda siostra mogła przejrzeć tę maskę i dać właściwą ocenę.Dortujla działała z poczucia obowiązku.Kiedyś była głupia, ale otrząsnęła się z tego.Jak nazywa się jej karna planeta?Na projektorze znajdującym się na biurku ukazała się nazwa: Buzzell.Ta nazwa zaalarmowała Odrade.Buzzell! Przebierając palcami po konsoli, starała się ożywić wspomnienia.Buzzell: w większości pokryta oceanem.Zimna.Bardzo zimna.Niedostępne wyspy, niewiele większe od sporego statku pozaprzestrzennego.Powiedzenie: "Ostrożnie, dziewczyno, bo skończysz na Buzzell".Potem Odrade zaczęła myśleć wedle innego klucza: kamienie Su.To właśnie na tej planecie hodowano jednonogie morskie stworzenia, cholistery, których zadrapany pancerz wytwarzał cudowne nacieki, jeden z najcenniejszych klejnotów we wszechświecie.- Kamienne Su.Jeden z nich Dortujla nosiła na szyi.Światło pokoju sprawiało, że połyskiwał szlachetnymi odcieniami morskiej zieleni i fiołkowego różu.Większy od oka ludzkiego, lśnił pysznie niczym świadectwo bogactwa.Prawdopodobnie niewiele zawracały sobie głowę takimi ozdobami na Buzzellu.Zbierano je na plażach.Kamienie Su.To znaczące.Z polecenia Bene Gesserit Dortujla utrzymywała częste kontakty z przemytnikami, potwierdzało je posiadanie statku pozaprzestrzennego.Należy podejść do tego z ostrożnością.Nieważne, że rozmawiały jak siostra z siostrą, ciągle pozostawały jednak Matką Przełożoną i Wielebną Matką z karnej planety.Przemyt.Główna zbrodnia dla Czcigodnych Macierzy i innych, którzy nie zdawali sobie sprawy z faktu istnienia przemożnych konieczności.Zakrzywienie czasoprzestrzeni nie odmieniło praw przemytu, wprowadziło tylko drobne zmiany, ułatwiające zresztą proceder.Niewielkie statki pozaprzestrzenne.Jak mały może być statek? Luka w wiedzy Odrade.Archiwa wypełniły ją: Średnica 140 metrów.Dostatecznie mały.Kamienie Su stanowiły towar w naturalny sposób atrakcyjny.Zakrzywienie czasoprzestrzeni stwarzało krytyczną sytuację ekonomiczną: jak cenny jest ładunek w porównaniu do jego rozmiarów i masy? Można stracić wiele solariów, przewożąc ciężkie towary.Kamienie Su to magnes dla przemytników.Były też przedmiotem szczególnego zainteresowania Czcigodnych Macierzy.Zwyczajna ekonomia? Zawsze był na nie wielki popyt.Równie atrakcyjne jak melanż teraz, kiedy Gildia mogła nim tak swobodnie dysponować
[ Pobierz całość w formacie PDF ]