[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Liczba trzy jest stosowana w podobnym celu we wszystkich językach indoeuropejskich, jak na przykład we francuskim tres czy angielskim terrific (“straszliwy").Specyficzna siła przypisywana liczbie trzy znajduje odbicie również w podziałach kompetencji indoeuropejskich bóstw: Brahma, Siwa i Wisznu w tradycji hinduskiej; Zeus, Posejdon i Pluton (albo Hades) w greckiej.Bóstwa te symbolizowały trzy najważniejsze pierwiastki: niebo, ziemię i podziemie, czyli kreację, zniszczenie i trwanie.Możliwe że trylitry w Stonehenge odnoszą się do tych samych symboli (po jednym na każdy tworzący łuk kamień).Takie znaczenie przynajmniej mogli nadawać im związani z wojownikami ludu kultury Wessex druidzi pragnący związać jakoś twór polityczny z religią.Ostatecznie monument stanowił centrum rozległej nekropolii.Działania naszego powieściowego druida, Nemeda, odpowiadają klasycznym funkcjom jemu podobnych, czy to druidów, czy braminów.W społeczeństwie heroicznym zadaniem kapłanów było “legitymizować" autorytet władzy wojowników nad produkującym dobra pospólstwem.Ponadto mieli zapamiętywać genealogie wodzów, a może i śpiewać na ich chwałę, uświęcać plemienne miejsca zebrań, pilnować rytualnego kalendarza, składać ofiary i odczytywać znaki.Obecni, farbowani druidzi starannie przemilczają, jakie to krwawe ofiary składali ich prawdziwi protoplasci.Powieściowi wojownicy, Yerni, są nie mniej autentyczni.Bardziej przypominają herosów niż żołnierzy.W literaturze epickiej porównywani bywają do krwawych bestii.Cuchulainn to “pies na posokę".Wojownicy Homera to “głodne lwy" albo “szakale".W rzeczy samej, wojownicy sami przypisywali sobie cechy dzikich zwierząt.Wiele mówi opis spisany przez Posejdoniosa:Galowie są wysocy, a ich ciała pełne i białe, zaś włosy są nie tylko naturalnie jasne, ale jeszcze sztucznymi środkami dobielane.Nieustannie zlewają włosy wapiennym roztworem i zaczesują do tyłu tworząc koronę na karku, przez co wyglądem przypominają satyrów, włosy ich bowiem grube się robią od tych zabiegów niczym końska grzywa.Niektórzy golą brody, inni strzygą na krótko; szlachetnie urodzeni golą policzki, ale wąsom pozwalają rosnąć swobodnie, aż te zakrywają im usta.Tak i gdy jedzą, to nurzają wąsy w jedzeniu, a gdy piją, cedzą napój przez zarost.W sztuce lateńskiej podkręcone celtyckie wąsy i zaczesane do tyłu i usztywnione niewątpliwie włosy stanowią istotny motyw.Włosy Cuchulainna miały być w trzech kolorach i sterczeć wkoło tak ostrymi końcami, że nadziewały się na nie spadające z drzew jabłka.Celtyccy wojownicy musieli wyglądać podobnie.Warto zauważyć, że na rzeźbach i portretach przedstawiano ich z wielkimi, wyłupiastymi oczami.Zapewne miało to oddawać ich gotowość do spoglądania w najdalszą dal (na pastwiskach rzecz bardzo przydatna), jak czynił to “daleko widzący" Zeus.Celtyckie wąsy modelowane były na wzór szabli dzika.Nie była to pierwsza kultura, która sięgnęła do tego symbolu jako oznaki waleczności.Lew, dzik i orzeł do dzisiaj nie znikają z heraldyki wszystkich zachodnich (i nie tylko) narodów.Polowanie - zabawa królów - obejmowało tylko zwierzęta stosunkowo niegroźne.Odyseusz został na górze Parnas zraniony w udo przez dzika, a hełmy z szablami opisane są w Odysei, zaś fragmenty takowych znaleziono w kilku mykeńskich grobach.Rzymscy legioniści nosili hełmy zwieńczone końskim włosiem, ale jedynym zwierzęciem, którego symboliczny portret mógł pojawić się na takim hełmie, nie był wcale koń, ale dzik.Dwie charakterystyczne cechy owego stwora podkreślane w kulturze Celtów to długie, zakrzywione kły i wysoka grzywa.Długie, białe wąsy i zaczesane specjalnie włosy wyraźnie nawiązywały do tej samej tradycji.Różnica między Celtami a Rzymianami była taka jedynie, że ci pierwsi sami się starali upodobnić do zwierza, ci drudzy nosili tylko związane z nim symbole.Pierwsza metoda odpowiada tradycji ustnej, druga tradycji przekazów pisanych.Tam, gdzie brakuje pisma, tam obowiązuje dosłowność interpretacji.Wszystko istnieje tylko w pamięci, zaś obraz musi przemawiać sam za siebie.Podobnie było z ciałem wojownika, który nie upodabniał się symbolicznie do dzika, ale starał się być dzikiem.Zdobione hełmy rzymskich żołnierzy nosiły symbol dzika na mocy decyzji rządu.Był to niejako symbol urzędowy.Od tych wojaków nikt nie oczekiwał heroizmu, ale sprawnego wyrzynania jak największej liczby przeciwników.Gdy rzymski hełm napotkał maskę celtyckiego wojownika, starły się dwa krańcowo różne sposoby myślenia.Wojownicy walczyli “dla siebie": marzyli o chwale, sławie, wysokiej pozycji i bogactwie; to właśnie mogli zyskać zabijając wroga.Legiony Cezara walczyły na rozkaz, a celem ich dowódcy były wyłącznie zdobycze terytorialne.Dwa światy.Tak czy inaczej, w społeczności Celtów tylko wojownicy mogli nosić takie wąsy.Druidzi musieli je golić, hodowali za to brody.Dzisiejsi ich naśladowcy noszą zwykle jedno i drugie (często przyklejone) i zaprzeczają w ten sposób prawdzie historycznej.Mylą się też nie wiążąc druidów ze Stonehenge.Byli oni nieodłącznym elementem społeczności Protoceltów.***Odwiedzający Stonehenge turyści widzą tylko to, co wzniósł powieściowy Inteb, czyli trylity i krąg głazów, jednak te kamienie to tylko ostatnia postać monumentu znana pod nazwą Stonehenge III i datowana (ponownie) na rok 1500 p.n.e.Budować zaczęto tu 900 lat wcześniej.Trudno nie wspomnieć ani słowem o tych stuleciach.Pierwotni mieszkańcy Brytanii należeli do kultury zbierackiej, czyli zyskującej żywność przez polowania i wyszukiwanie tego, co dziko wyrosło.Mieszkali w lasach, które pokrywały całą wyspę.Około czwartego tysiąclecia napłynęli przez Kanał nowi osiedleńcy, a wraz z nimi rewolucyjne odkrycie, że żywność można wytwarzać.Zaczęli wyrąbywać w lasach polany, a ich bydło przyspieszyło jeszcze erozję poszycia, czego skutki oglądamy do dzisiaj pod postacią rozległych, pustych dolin.Ekonomia pasterska zaczęła rychło dominować i żyjący ze zbieractwa autochtoni mieli coraz mniej miejsca, przetrwali jednak jeszcze do okresu Stonehenge III, to oni właśnie opisani zostali w tej powieści jako Myśliwi
[ Pobierz całość w formacie PDF ]