[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zatrąbiono na alarm.W ciągu kilku minut obóz ogarnął szał.Odkryto ciała pomordowanych strażników.Arkana zaklęła.- Ten idiota! Lepiej od razu poddajmy się komuś ważnemu.Jeśli będziemy dalej uciekać, żołnierze, którzy nas złapią, nie będą słu­chać żadnych wyjaśnień.- Shukrat.- Shukrat się zasymilowała.Shukrat zdecydowała, że w żaden sposób nie da się wrócić do domu, a więc równie dobrze może zrobić wszystko, by jakoś się tu zadomowić.Wszystko pewnie przez jej matkę.- Co?- Jej matkę.Shukrat zupełnie zdziwaczała, kiedy Pierwszy Oj­ciec zostawił jej matkę dla innej kobiety, tej Saltirevy.Poza tym zakochała się w Tobo.- On jest wspaniały, nieprawdaż?- Magadan! No, cóż.Tak.W każdym razie egzotyczny.- Słyszałem, że jego matka była za młodu jedną z największych piękności tego świata.Jednak jego ojciec dorastał, nie jedząc nic prócz wodnistych zupek.- Podczas rozmowy Magadan kierował ich jak najdalej od odgłosów wrzawy.Nie powodował nim żaden okre­ślony plan, jednak nie miał zamiaru tego zdradzać.Druga taka szansa nigdy się nie powtórzy.Arkana powiedziała:- Shukrat nic nie będzie.- Co?- Przypuśćmy, że tak naprawdę wcale się nie zasymilowała? Przy­puśćmy, że po prostu chce zdobyć ich zaufanie? Może któregoś dnia po prostu odejdzie sobie z jednym z ich kluczy i opuści ten świat.- Cholera.- Shukrat tego nie zrobi.Ale my moglibyśmy tak postąpić.- Nie aż tak znowu dużo czasu zabrało Shukrat odzyskanie słupa i ubio­ru.Stawała się istotnym elementem Czarnej Kompanii.Już.- Dlaczego sami o tym nie pomyśleliśmy? - narzekał Magadan.Arkana odparła:- Ponieważ jesteśmy prawie tak głupi jak Gromovol.I ślepi na wszystko, co jest inne niż w domu.Shukrat wcale nie jest taka bystra.Ale rozumie, że to nie jest dom i nigdy nie będzie.Ja wracam.Wy róbcie, co chcecie.Kiedy skończą się te wrzaski, znajdą mnie w miejscu, w którym mnie zostawili.Nie chciałam uciekać.To wszystko jest winą tego idioty, Gromovola.Ale najdroższa księżniczko śniegu, czyż zapomniałaś, że nigdy nie jesteś sama?Voroshk nigdy w pełni nie pojęli faktu, że Nieznane Cienie bez przerwy nam towarzyszą.Gdyby Tobo zechciał, mógłby mieć pełny zapis z każdego ich oddechu.Ukryty ludek lubi igrać z emocjami.Nauczył się rozumieć, co zostało powiedziane, znacznie szybciej na­wet niż osoby urodzone z żyłką do języków, jak ja.Voroshk już dawno nie mieli przed nami tajemnic.Czasami zły los lubi wtrącić się do gry.Magadan mówił do Arkany:- Idź przodem.Bądź miła.Flirtuj z nimi.Postępuj tak, jak Shu­krat.Kiedy zdobędziesz swój klucz, wrócisz i znajdziesz mnie.Ja cię odprowadzę do domu.- Wróć ze mną.- Nie mogę.Będą mnie obwiniać za to, co zrobił Gromovol.O wilku mowa.Gromovol pojawił się znienacka, biegnąc prosto w ich stronę, światła ognisk podkreślały przesadnie strach wykrzy­wiający jego twarz.Gromovol spodziewał się, że uchyli drzwi wio­dące na wolność, ale okazało się, iż były to wrota piekła, a po drugiej stronie nikt nie dbał o to, kim on jest.Zanim wszystko wróciło do ładu, a żołnierze uspokoili się, Ma­gadan został zabity, Gromovol odniósł paskudną ranę, Arkanę zaś wielokrotnie zgwałcono.Również trafiła pod moją opiekę ze zła­maną nogą i kilkoma pękniętymi żebrami.W swoim czasie wszystkie prawdziwe szczegóły tej historii poznałem dzięki moim krukom, które pod nieobecność Tobo zrobiły się naraz znacznie bardziej komunikatywne.Żołnierze, którym pomordowano przyjaciół, nie mają powodów do szczególnie przyjacielskiego zachowania.W Kompanii, w której nie byłoby Pani i Kapitan, nie wyciągnięto by żadnych konsekwencji dyscyplinarnych.W obecnej jednak sytuacji kary były lekkie i ponieśli je tylko ci, którzy molestowali seksualnie Arkane.Na to nie można było przymknąć oka.75.Taglios:PałacMogaba nie miał jeszcze pojęcia o katastrofie, która spotkała Ar­mię Środek, kiedy wróciwszy do swych kwater, zastał w nich dwie kobiety.Panią rozpoznał.Młodej blondynki w życiu nie widział na oczy.Zakładał wszelako, że ona również jest czarownicą.Strach ścisnął mu żołądek.Puls po dwakroć chyba przyspieszył.Jednak nie dał nic poznać po sobie.Przez dekady uczył się maskować swe uczucia w obecności wa­riatów i wariatek.Wariaci już nie żyli.Przy odrobinie szczęścia wa­riatki podążą ich śladem.A on zostanie.Ukłonił się lekko.- Pani.Czemu zawdzięczam ten zaszczyt?- Katastrofie.Rzecz jasna.Wielki Generał zerknął na młodą kobietę.Jej uroda była całko­wicie egzotyczna, takiej kobiety w życiu nie spotkał.Chociaż bladej karnacji i blondynka, pod żadnym innym względem nie przypomi­nała Wierzby Łabędzia.Roztaczała wokół siebie atmosferę obcości.Musi pochodzić z tego miejsca, w którym Czarna Kompania ukry­wała się przez ostatnich kilka lat.Powiedział:- Pewien jestem, że nie przebyłaś całej tej drogi tylko po to, by pojawić się u mnie i zachowywać tajemniczo.- Córka Nocy oraz istota ukryta we wnętrzu człowieka, który kiedyś był Goblinem, jakimś sposobem pokonali Protektorkę.Dziew­czyna przywdziała skórę Duszołap.Teraz ją udaje.Zgubiła dziewięć­dziesiąt pięć procent twojej Armii Środek.Zmierza w tę stronę.Stan naszych wojsk nie pozwala nam jej ścigać.Mój mąż uznał, że po­winieneś o tym wiedzieć.Chciał też, żebym ci przypomniała, iż je­dynym celem życia Córki Nocy jest sprowadzenie Roku Czaszek.Ja z kolei chcę, abyś wiedział, że Kina naprawdę żyje.Możesz dalej wątpić w istnienie dowolnych bogów, jacy ci przyjdą do głowy, prócz tej jednej bogini.Jest jak najbardziej realna.Widzieliśmy ją.A jeśli wyrwie się na wolność, wszystkie nasze spory stracą jakiekolwiek znaczenie.Mogabie nie trzeba było przypominać, że Rok Czaszek będzie równoznaczny z okropieństwem na znacznie większą skalę niźli przy­padkowe okrucieństwa Duszołap.Duszołap była zwykłym Chaosem.Kina oznaczała Zagładę.- Przygotowaliśmy plan zgładzenia Protektorki.Powinien spraw­dzić się równie dobrze wobec osoby udającej Protektorkę [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wpserwis.htw.pl