[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Do mechanizmu zwalniającego, który znajdował się w połowiedługości brzucha sterowca, przymocowano bombę oraz torpedę.Bombardier i pilot wsiedli na pokład i wybrali się w dwugodzinny lot kontrolny.Wszystko sprawnie działało.Kiedy Rex wyruszył na spotkanie Nie Do Wynajęcia, sterowiecwzniósł się na ustaloną wysokość i zaczął krążyć.Dopiero po zapadnięciu zmroku miałprzelecieć przez górną część przesmyku.Podczas gdy Rex pływał w kółko niczym postrzelona kaczka, sterowiec znalazł się wdole Rzeki na tyłach wrogiej jednostki.Pokonał cieśninę, po czym skręcił w prawo,przemieszczając się wzdłuż, lecz nie nazbyt blisko gór.Czarny kolor powłoki uniemożliwiałwrogom jej dostrzeżenie.Co prawda istniało ryzyko, że sterowiec zostanie wykryty przezradar, ale Jan miał nadzieję, że ten skupi się na Reksie.Clemens dojdzie do wniosku, że Rexjuż nie dysponuje jednostkami latającymi, więc nie będzie widział potrzeby przeszukiwaniawyższego pułapu.Kiedy radar na Nie Do Wynajęcia został zniszczony, Jan triumfował.Chociaż jegostatek i załoga straszliwie ucierpieli, tańczył z radości.Teraz Azazel mógł niezauważeniepodkraść się do wroga, który musiał polegać na bezpośredniej obserwacji.A w słabnącymświetle, gdy załoga Clemensa skupiała wzrok jedynie na Reksie, sterowiec miał dużą szansę,aby zbliżyć się na odległość strzału.Plan się powiódł.Sterowiec trzymał się gór na północy, chwilami schodząc poniżejwierzchołków najwyższych wzgórz.Przez pewien czas leciał na wschód, po czym ponadczubkami drzew dotarł do Rzeki.Następnie pomknął wzdłuż niej z pełną szybkością, dnemgondoli sterowniczej przemykając zaledwie kilkadziesiąt centymetrów nad powierzchniąwody.Wszystko poszło zgodnie z planem i wkrótce Azazel znalazł się na tyłach Nie DoWynajęcia, osłonięty przez wrogą motorówkę, niewykrywalny przez radar statku matki.Burton, który stał w pobliżu Jana, usłyszał, jak król mówi:- Na lędzwie Pana! Teraz sprawdzimy, czy sterowiec jest na tyle szybki, aby dogonićstatek Sama! Lepiej żeby moi inżynierowie mieli rację! Byłoby ironią losu, gdyby pomimowłożonej pracy okazało się, że jest zbyt wolny!Salwy wroga trafiły w sterburtę Reksa.Ryk ogłuszył Burtona, wstrząsnął pokładem podjego stopami i wbił do wewnątrz prawy iluminator.Inni sprawiali wrażenie równiezszokowanych.Po chwili Jan zaczął wrzeszczeć na Strubewella, aby ten zebrał raporty ozniszczeniach i ofiarach.A przynajmniej tyle dało się odczytać z ruchu jego warg.Strubewellzrozumiał.Odezwał się do interkomu, ale trudno go było usłyszeć.Wkrótce udało mu sięzdobyć kilka informacji i przekazać je kapitanowi.Do tego czasu Burton częściowo odzyskałsłuch, choć nie na tyle, na ile by chciał.Jak na razie to było najgorsze trafienie.We wszystkich pokładach ziały liczne otwory.Wybuchy nie tylko podziurawiły pokłady i kadłub, ale rozsadziły korytarze pełne ludzi.Eksplodowało kilka wyrzutni załadowanych pociskami, co dodatkowo pogorszyło sytuację.Przewróciły się niektóre z wieżyczek z parowymi karabinami maszynowymi.Osłona prawegokoła łopatkowego została niemal odstrzelona przez dwa pociski.Jednak koło nadal było wpełni sprawne.- Clemens na pewno widział, że pociski trafiły w osłonę koła - rzekł Jan.- Może udanam się go przekonać, że nas uszkodził.Na kielich Chrystusa, sprawimy, że w to uwierzy!Wydał rozkaz, aby poprowadzić statek po dużym okręgu.Wewnętrzne, czyli prawekoło obracało się powoli, a lewe napędzano dwiema trzecimi mocy.- Rzuci się tutaj jak pies, który chce wykończyć rannego jelenia! - zachichotał Jan,zacierając ręce.- No proszę, już pędzi ku nam niczym bestia z Apokalipsy! Ale nie wie, że naogonie siedzi mu jeszcze straszniejszy potwór, który wkrótce wyrzyga na niego śmierć i ogieńpiekielny! Tak odpłaca się Bóg!Burton był zniesmaczony.Czyżby Jan stawiał się na równi ze swoim Stwórcą? Czymiał lekko zaćmiony umysł na skutek eksplozji pocisków i rakiet? A może zawsze wtajemnicy uważał, że on i Bóg są wspólnikami?- Będą zmuszeni oceniać odległość za pomocą wzroku, a w tym świetle mogą z tymmieć spore trudności - orzekł Jan.- Także ich sonar nie pozwoli im wyliczyć dokładnejodległości!Sonar wroga odbierze nie tylko impulsy powrotne ze strumienia skierowanego naReksa.Operatorzy będą zakłopotani, gdyż ujrzą na ekranach cztery różne cele.Trzy z nich tomalutkie zdalnie sterowane łódki okrążające jezioro i emitujące impulsy o tej samejczęstotliwości co nadajnik wroga.Małe jednostki zawierają także generatory szumu, którenaśladują odgłos olbrzymich kół łopatkowych uderzających o wodę
[ Pobierz całość w formacie PDF ]