[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Ale okazało się, że zapisała cały swój majątek na kościół.- Zatem Dorfrichter z własnej woli zaproponował, że pomówi z Landsbergiem-Lövy o wykupieniu skryptu?- Tak jest.Ku mojemu najwyższemu zdumieniu udało mu się skłonić Landsberga-Lövy do wybulenia dwóch tysięcy koron.- A w zamian Dorfrichter zażądał cyjanku?- Skądże znowu! Niczego nie żądał w zamian.Zabrał cyjanek, bo.- Vanini wydobył chustkę, by otrzeć twarz.- Wziął także mój służbowy rewolwer, nawet buteleczkę aspiryny, którą miałem.Byłem w fatalnym stanie psychicznym.Nie miałem zamiaru czekać, aż porozmawia z Landsbergiem-Lövy.Czyż takiemu Żydowi chciałoby się mnie ratować? Tak myślałem.Nie wyglądał na człowieka o miękkim sercu.Dziwiłem się nieraz, co taki bogaty bubek może robić w wojsku? Nie chciałem wcale, żeby Dorfrichter z nim rozmawiał.Byłem gotów raczej palnąć sobie w łeb, niż całować tyłek.- Uważał pan, że Dorfrichter zabrał cyjanek, żeby uniemożliwić panu popełnienie samobójstwa?- Tak jest, panie kapitanie.- Czy istotnie mówił pan, że to zrobi?- Tego nie wiem, panie kapitanie.Byłem przeważnie cały czas pijany.Czułem się okropnie w Sarajewie.Miasto było przesycone nienawiścią: Bośniacy nienawidzili Turków, Turcy nienawidzili Austriaków, Austriacy Serbów, a Serbowie zionęli niechęcią do każdej z tych nacji z osobna, wszyscy razem natomiast nienawidzili sefardyjskich Żydów.Kiedy się szło ulicą Mutevelic, zdawało się, że powietrze jest aż gęste od tej nienawiści.Nie było żadnego życia towarzyskiego.Mieszkańcy miasta, wszystko jedno chrześcijanie czy mahometanie, żyli przy zamkniętych i zaryglowanych drzwiach.Niemożliwością było wprost nawiązać rozmowę z którąkolwiek z niewiast, z wyjątkiem żon wojskowych lub miejscowych dziwek.W żadnym razie nigdy bym sam dobrowolnie nie wybrał kariery wojskowej, panie kapitanie.Być może, byłoby lepiej dla wszystkich, gdyby mnie wywalili z wojska,Kunze, niczym starszy i mądrzejszy brat, odczuł litość wobec porucznika.Widział wielu podobnych do Vaniniego chłopców poubieranych w mundury, starających się wykazać, że do nich dorośli- Postaram się zrobić wszystko co w mej mocy, aby pana oszczędzić - obiecał kapitan.- Ale musi pan współdziałać ze mną i odpowiadać na wszystkie pytania uczciwie.- Tak jest, panie kapitanie - potaknął głową Vanini.- Dorfrichter wziął od pana dwie laski cyjanku.Czy prosił go pan kiedykolwiek, by je zwrócił?- Oczywiście.- Kiedy to było?- Przed moim wyjazdem do Nagykanizsa.Otrzymałem rozkaz przeniesienia drugiego, a w nowym pułku miałem zameldować się dwunastego listopada.Byłem w bardzo zażyłych stosunkach z pewną damą w Linzu i chciałem zrobić jej fotografię na pamiątkę.Pożyczyłem aparat, a kiedy Ritzberger odmówił sprzedania cyjanku memu ordynansowi, spytałem Dorfrichtera, czy ma jeszcze u siebie dwie laski cyjanku, które wziął ode mnie w Sarajewie.- Co on na to odpowiedział?- Że ich nie ma, bo już je dawno wyrzucił.- Dał pan temu wiarę?- Oczywiście.Bo na co byłby mu cyjanek potrzebny? - Czy kiedy przeczytał pan w gazecie o ulotkachCharlesa Francisa i aresztowaniu Dorfrichtera, nie przyszło panu do głowy, że to się ze sobą w jakiś sposób łączy?- Oczywiście, że tak - odpowiedział niechętnie Vanini.- Dlaczego nie przyszedł pan od razu zameldować o tym? - zapytał Kunze, chociaż znał już z góry odpowiedź.- Wtedy bowiem wyszłaby na jaw historia ze skryptem dłużnym.Śledziłem całą tę sprawę bardzo dokładnie.Czytałem każdą wzmiankę o niej w gazetach.Wiedziałem, że główną przeszkodą w śledztwie jest brak dowodu, iż Dorfrichter posiadał cyjanek.Gdybym dostarczył wam informacji, on mógłby w odwet opowiedzieć wam o aferze z Landsbergiem-Lövy.Poza tym, niech mi pan wierzy, chciałem go jako bliskiego przyjaciela osłonić, a nie doprowadzić przed pluton egzekucyjny.- Nie przed pluton, ale pod szubienicę - poprawił Kunze.- Zostanie powieszony
[ Pobierz całość w formacie PDF ]