[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Obok Rosvity stanęła Adelheid.Czuć od niej było zapach ptaszarni oraz woń wodyróżanej, której zazwyczaj używała.Miała piękną, pełną ekspresji twarz.Królową cechowałdynamizm, silniejszy od wszystkiego, co ją otaczało.Cecha ta była tak widoczna jak księżycwznoszący się w mroku ponad ścianami budynku i koronami drzew.- Zachowałaś się z wielkim taktem, Wasza Wysokość - powiedziała Rosvita.- Czy tak? Czy myślisz, że jestem zazdrosna o uczucie, które kiedyś do niej żywił? Tobyło wiele lat temu.Ona wygląda co prawda młodo jak na swój wiek, ale dopóki niewytłumaczy celu swego przybycia tutaj, nie jest dla mnie oczywistym, że posiada coś, czegoon pożąda lub pragnie.- W głosie młodej królowej słychać było zgrzyt, znamionujący narastającą wewnętrzną złość.- A ty posiadasz?- Posiadałam - odrzekła gorzko Adelheid.- Jak sama wiesz, siostro Rosvito.Toprzecież ty przybyłaś wraz z mą kuzynką Teophanu szukać mnie w Vennaci.Czy niewidziałaś dzisiaj, że Henryk trzymał na rękach potomka wielkiego cesarza Taillefera? Jeśli toprawda, czego może potrzebować Henryk od królowej z mojego rodu?- Cóż to za wątpliwości, Wasza Wysokość? Prawa twej rodziny do tronu Aosty sąniepodważalne.Adelheid uśmiechnęła się nieco ironicznie.- To prawda, że żadna rodzina szlachecka w Aoście nie ma większego niż my prawado tronu.Oczywiście skoposa pomoże mi w razie potrzeby, jest wszak moją ciotką.Jednakżew jaki sposób mój ród pomógł mi po śmierci mej matki i mego pierwszego męża, Boże, ulitujsię nad nimi? Kto ze szlachetnie urodzonych mężów Aosty przybył mi z pomocą, gdy mnieoblężono? Mój lud mnie opuścił, zwiedziony obietnicami lorda Jana.Zostałabym jegowięzniem lub żoną z przymusu, gdybyście ty i księżniczka Teophanu nie przybyły mi zpomocą.Co by się stało, gdyby nie przyjęła nas Matka Obligatia, nie zważając na kłopoty,jakie sprowadziło to na nią i na jej zakon? Co by było, gdybyś nie pozwoliła ojcu Hugonowiużyć magii w celu umożliwienia nam ucieczki?- Co masz na myśli?- Kiedyś nie miałam rywali.Teraz mam.- Henryk ma dzieci z prawego łoża, to prawda.- %7ładne z nich nie może się tytułować potomkiem cesarza Taillefera.Co więcej,Henryk faworyzuje Sanglanta, siostro Rosvito.Gdyby podejmował decyzję rok temu, Henrykwydałby mnie za Sanglanta.Ponieważ była to prawda, Rosvita nie widziała powodu, by nie potaknąć.- Jeśli taki był jego plan, Henryk musiał liczyć na to, że poślubiając mnie, Sanglantzostanie królem Aosty.Zrozumiałe, że tylko władca na tyle silny, by utrzymać się na tronieAosty, mógłby tytułować się Cesarzem Dariyan.Henryk miał nadzieję, że Sanglant będzienosił taki tytuł.Tak zakładam.- Henryk nigdy nie ukrywał swych ambicji.Ma nadzieję na zdobycie tego tytułu dlasiebie.- Oczywiście, teraz ma wszelkie prawa być ukoronowany na władcę Aosty, ponieważjest moim mężem.Jednakże %7łelaznogłowy wciąż włada Darre.Czy nie widzisz, na jakiejjestem pozycji? Rosvita westchnęła.Adelheid była młoda, lecz w żadnym razie nie naiwna.JednakRosvita nie mogła pozwolić sobie na jakiekolwiek słowo, które byłoby nielojalnością wobecHenryka.- Jesteś skłopotana, Wasza Wysokość - powiedziała, grając na zwłokę i mającnadzieję, że Adelheid nie pociągnie tematu.Ale jednej cechy młodości Adelheid nie umiałaopanować - porywczości.- Wyobrazmy sobie, że dziecko Sanglanta jest rzeczywiście prawdziwymspadkobiercą Taillefera, jego wnuczką po dwóch pokoleniach usuniętych z areny dziejów.Dzięki mnie Henryk zyska koronę Aosty.Lecz jej prawo do tronu Aosty i do Korony Gwiazd,którą nosił Taillefer jako Cesarz Zwiętego Imperium, jest daleko większe niż wszystko, comogę zaoferować ja.Rosvita rozejrzała się po pokoju.Przy drzwiach stało dwóch znudzonych służących.Na pobielonych ścianach wisiały gobeliny przedstawiające żywot świętej Tekli:doświadczenie Ekstazy; debata przed cesarzową; napisanie jednego z jej najsłynniejszychlistów apostolskich do rozsianych społeczności; przyjęcie roli skoposy - świątobliwej matkiKościoła; wreszcie stacje jej męczeństwa.Henryk wraz z Villamem przebywali w sąsiedniej komnacie, przyglądając się grze wszachy.Hathui pozostawała w pobliżu niczym sokół na uwięzi.Villam oparł się ręką okrzesło, zajmowane przez jedną z faworytek Teophanu, krzepką Leobę.Nawet pomimopewnego już wieku nieobce jej były flirty.W chwili obecnej nie miała męża i choć miała jużswoje lata, wciąż była doskonałą partią.Leoba pozwoliła mu wykonać za siebie ruch naszachownicy, Wieża za Orła.Szachy sprawiły, że Rosvita powróciła do gry, która toczyła się tu i teraz.- Czyżby Wasza Wysokość nie wierzyła, że na podstawie tak jeszcze nikłych poszlako pochodzeniu dziecka król Henryk nie zechce jej oddalić?Adelheid zarumieniła się wdzięcznie.- Nie, siostro.Nie myśl, że jestem egoistyczna.Nie boję się o siebie.Henryk podobami się i sądzę, że ja podobam się jemu [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wpserwis.htw.pl