[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Oczekujemyb wiadomości o pożyczce zagranicznej i o projekcie angielskim2, naktóry, jak widzimy z raportu Waszego, dużoc liczycie.dOpinię Kom[isji] Długu, aby do księgi Komisji wpisywały się sumy stanowiącerzeczywiście długe narodowy, inne zaś do ksiąg Komitetu Polskiego, akceptujemy3.St[anisław] Fr[ankowski] odpowiadać winien za swe postępowanie, ale nie zapomi-najcie, że tu jak na teraz przede wszystkim chodzi o wydobycie l[istów] z[astawnych]4,a przy tym należałoby użyć wszelkich środków, aby temu nieszczęsnemu wariatowioczy otworzyć, bo to człowiek, który jest przeświadczonym, że jego nikczemne czynysą czynami prawdziwego patriotyzmu.Jeżeli nic się z nim zrobić nie da, w takimrazie oszczędzać go nie będziemy, tak jak nie szczędziliśmy i innych, bo jedną z naj-pierwszych powinności Rządu jest ścisłe domierzanie sprawiedliwości każdemuwedług zasług jegog.Całąh Mierosławskiego z nim na czele gromić macie na każdymkroku, oszczędzanie tego zbiorui ludzij, z których najlepsi są co najmniej szarlatana-mi, jest zbrodnią przeciwk Ojczyznie.Dziwnie w raporcie wygląda Waszym ustęp, iż Mierosławski1 zawszeł się uważaza urzędnika Rządu i obiecuje nie mieszać się ani do wewnętrznych, ani do zewnętrz-nych spraw kraju.Człowiek, który w jawnym buncie staje przeciw Rządowi i buntswój przed światem ogłasza, śmie Wam dowodzić, że się zawsze liczy urzędnikiemtegoż Rządu, a Wy ten nowy dowód bezczelnościm za dobrą monetę przyjmujeciei jeszcze te słowa z najlepszą wiarą w raporcie do Rządu zamieszczacie nniejako naobronę tegoż Mierosławskiego.Nie wiemy, czemu się więcej dziwić! Czy nikczem-ności Mierosławskiego, czy Waszej niepojętej dla nas łatwowierności.Jako komisarzrządowy powinni byliście wystąpić z całym oburzeniem przeciw temu nikczemnemusię urąganiu z najwyższej władzy narodowejo.Co zaś do mieszania się lub niemieszania się w sprawy wewnętrzne lub zagranicz-ne, jest to zastrzeżenie nie mające żadnej wartości i całkiem niepotrzebne.JeżeliMierosławski chciał szczerze wziąć się do pracy narodowej i jeżeli czuł się zdolnymdo kierowaniap nią z pożytkiem dla kraju, nie tylko nikt by mu dróg do tego nietamował, ale owszem, każdy by ułatwiał, ale właśnie w tym jest złe, że zamiast tegopierwsze wystąpienie jego nacechowało sięq osobistością, a przy tym śmiesznąrpróżnością, bo inaczej nazwać nie można ogłoszenia przed światems swego szumno-brzmiącego, szczególnie po skróceniut, urzędu5.Myślał tym związać niejako Rząd,iżby ten nie mógłu już cofnąć z tego w tym, co postanowił.Przybranie innego tytułuvsądził, że również się utrze i p.Mierosławski wkrótce stałby się rzeczywiście jeneral-nym organizatorem całej siły zbrojnej.Rząd zaś raz ustąpiwszy już by mu tego nieprzeczył.Następnie z organizatora marzyło się bez wątpienia o naczelnym dowództ-wie jako przedostatnim kroku do dyktatury, tego ulubionego celu wszystkich marzeńp.Mierosławskiego.Plan był bardzo zrozumiały i prosty, tylko drogę brzydką i nie-szlachetną wybrano.Sumienną pracą i talentem, a nie podstępem trzeba było dążyćdow władzy.Polska cała ze swym Rządem na czele tylko by przyklaskiwała świetnymczynom p.Mierosławskiego, licząc każdy poczciwy, chwalebny i rozumny krok jegoza najlepszy tytuł dox ufności, a tym samym do władzy.Człowiekowi zaś, któryrozpocząły swą robotę odz samowoli i podstępu, nie tylko losów Ojczyzny nie po-wierzymy, alez postępkami jego znagleni musimy go ogłosić za jej zdrajcę i wroga.żPo wstąpieniu swym w urzędowanie, jak również po otrzymaniu dymisji Mierosław-ski wszystkich zdrowo myślących ludziaa najzupełniej utwierdził w opinii, jaka dośćpowszechnie o nim krążyła, że jestab szarlatanem politycznym i wojskowym, a przytym człowiekiemac przerażającej moralnej nicości
[ Pobierz całość w formacie PDF ]