[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Najszybszym sposobem dostania siÄ™ do Mae Lwin jest wÄ™drówka na północnywschód, do Saluin, którÄ… można potem popÅ‚ynąć w dół do obozu.Jednakże w porzesuchej poziom wody obniża siÄ™, wiÄ™c z obawy o fortepian wybraÅ‚em trasÄ™ wychodzÄ…cÄ…na brzeg na wprost fortu; tam chciaÅ‚em przeprawić siÄ™ przez rzekÄ™.Po trzech dniachdroga staÅ‚a siÄ™ bardziej stroma, wspinajÄ…c siÄ™ z poziomu dorzecza Irawadi napÅ‚askowyż Szan.NiechÄ™tnie wyÅ‚adowaliÅ›my fortepian z ciÄ…gniÄ™tego przez sÅ‚onia wozui przenieÅ›liÅ›my na tragi, zbudowane na ksztaÅ‚t używanych podczas szaÅ„skich Å›wiÄ…tpalankinów - dwie równolegÅ‚e belki, poÅ‚Ä…czone poprzeczkami, na których wspieraÅ‚ siÄ™fortepian.Instrument zostaÅ‚ zaÅ‚adowany tak, by klawiatura byÅ‚a zwrócona w kierunkumarszu, ponieważ wydawaÅ‚o siÄ™, że to najlepszy sposób utrzymania równowagi.Poganiacz sÅ‚onia zawróciÅ‚ ze swoim zwierzÄ™ciem do Mandalaju.W miarÄ™ jak szlak siÄ™ wznosiÅ‚, stwierdziÅ‚em, że decyzja niesienia fortepianuwynikaÅ‚a ze znajomoÅ›ci terenu - byÅ‚ on zbyt trudny, żeby instrument przewozić, jak torobiliÅ›my na nizinach.Jednak satysfakcjÄ™ ze sÅ‚usznoÅ›ci postanowienia tonowaÅ‚ widokmoich ludzi, którzy wytężali siÅ‚y pod ciężarem, Å›lizgali siÄ™ i potykali, by uchronićinstrument przed runiÄ™ciem na ziemiÄ™.Szczerze ich żaÅ‚owaÅ‚em i robiÅ‚em, co mogÅ‚em,by podnieść w nich ducha, obiecaÅ‚em, że po dotarciu fortepianu do Mae LwinwyprawiÄ™ z tej okazji uroczystość.Dni mijaÅ‚y, a codzienny tok zajęć byÅ‚ taki sam.WstawaliÅ›my ze wschodemsÅ‚oÅ„ca, jedliÅ›my szybko Å›niadanie, a potem dzwigaliÅ›my ponownie tragi ikontynuowaliÅ›my wÄ™drówkÄ™.ByÅ‚o nadzwyczaj gorÄ…co, a sÅ‚oÅ„ce paliÅ‚o niemiÅ‚osiernie.MuszÄ™ przyznać, że pomimo przykroÅ›ci, jakÄ… odczuwaÅ‚em z powodu zmuszania moichludzi do dzwigania takiego ciężaru, wszystko to stanowiÅ‚o oszaÅ‚amiajÄ…cy widok -szeÅ›ciu ociekajÄ…cych potem mężczyzn i lÅ›niÄ…cy fortepian, coÅ› jak te nowe trójbarwnefotografie, które sÄ… tak modne w Anglii i od czasu do czasu docierajÄ… na tutejszetargowiska - biaÅ‚e turbany i spodnie, ciemnobrÄ…zowe ciaÅ‚a, czarny fortepian.A potem, kiedy od obozu dzieliÅ‚y nas jeszcze cztery dni wÄ™drówki najbardziejstromÄ… drogÄ…, spadÅ‚o na nas nieszczęście.Na szczególnie nierównym szlaku w dżungli, gdy jechaÅ‚em przodem i rÄ…baÅ‚emszablÄ… zaroÅ›la, usÅ‚yszaÅ‚em krzyk i trzask, któremu towarzyszyÅ‚o brzÄ™czenie.ZawróciÅ‚em w stronÄ™ fortepianu.PierwszÄ… rzeczÄ…, jakÄ… zobaczyÅ‚em, byÅ‚ instrument, ipo tym, gdy usÅ‚yszaÅ‚em Å‚oskot i uznaÅ‚em, że érard zostaÅ‚ zniszczony, poczuÅ‚emchwilowÄ… ulgÄ™.Ale pózniej mój wzrok powÄ™drowaÅ‚ na lewo od fortepianu, tam gdziepięć wytatuowanych ciaÅ‚ kÅ‚Ä™biÅ‚o siÄ™ wokół szóstego.WyczuwajÄ…c mojÄ… obecność,jeden z mężczyzn krzyknÄ…Å‚: Ngu!, czyli wąż", i wskazaÅ‚ na swego leżącego towarzysza.ZrozumiaÅ‚em natychmiast.PosuwajÄ…c siÄ™ z wysiÅ‚kiem naprzód, mÅ‚ody czÅ‚owiek niezauważyÅ‚ węża, który rozdrażniony odgÅ‚osem kroków ukÄ…siÅ‚ go w nogÄ™.ChÅ‚opakpuÅ›ciÅ‚ fortepian i upadÅ‚.Reszta tragarzy daÅ‚a z siebie wszystko, by utrzymać érarda wstanie równowagi i uchronić przez runiÄ™ciem na ziemiÄ™.Gdy dotarÅ‚em do mÅ‚odego mężczyzny, powieki zaczęły mu już opadać,postÄ™powaÅ‚ paraliż ciaÅ‚a.JakimÅ› cudem on lub któryÅ› z jego towarzyszy zdoÅ‚aÅ‚schwytać węża i zabić go; kiedy przybyÅ‚em na miejsce zdarzenia, gad leżaÅ‚ martwy ipokawaÅ‚kowany obok Å›cieżki.Tragarze okreÅ›lali go szaÅ„skim sÅ‚owem, którego nieznaÅ‚em, ale po birmaÅ„sku zwali go mahauk, znany nam jako naja lub azjatyckakobra.Jednak w tamtej chwili nie miaÅ‚em gÅ‚owy do naukowych dociekaÅ„.KrewsÄ…czyÅ‚a siÄ™ nadal z dwóch równolegÅ‚ych gÅ‚Ä™bokich skaleczeÅ„.Mężczyzni patrzyli namnie z nadziejÄ…, ze jako lekarz bÄ™dÄ™ mógÅ‚ mu pomóc, ale niewiele mogÅ‚em uczynić.KucnÄ…Å‚em przy chÅ‚opcu i ujÄ…Å‚em go za rÄ™kÄ™.Jedyne sÅ‚owo, jakie byÅ‚em w staniewypowiedzieć, brzmiaÅ‚o: Przepraszam", jako że padÅ‚ w mojej sÅ‚użbie.Zmierć naskutek ukÄ…szenia kobry jest okropna: jad paraliżuje przeponÄ™ i ofiara siÄ™ dusi.ChÅ‚opak umarÅ‚ po półgodzinie.W Birmie niewiele jest węży, które zabijajÄ… tak szybkojak azjatycka kobra.SzaÅ„ski sposób na ich ukÄ…szenia polega na zaÅ‚ożeniu opaskiuciskowej powyżej rany, co zrobiliÅ›my (chociaż wszyscy wiedzieliÅ›my, że niewiele topomoże), na wyssaniu rany (co uczyniÅ‚em) i na przyÅ‚ożeniu papki ze zmiażdżonychpajÄ…ków (której nie mieliÅ›my, a prawdÄ™ mówiÄ…c, zawsze wÄ…tpiÅ‚em w skuteczność tegoleku).Zamiast tego jeden z Szanów odmówiÅ‚ modlitwÄ™.Wokół leżącego obok Å›cieżkiwęża zaczęły zbierać siÄ™ muchy.Kilka przysiadÅ‚o na zwÅ‚okach chÅ‚opca i jeden z nasodganiaÅ‚ je.Znany mi zwyczaj Szanów nie pozwalaÅ‚ pozostawić ciaÅ‚a w lesie, taki czynmusiaÅ‚by także stanowić zniewagÄ™ w stosunku do padÅ‚ego w boju towarzysza, auważam, że przeciwne postÄ™powanie to jeden ze szlachetniejszych przejawówzachowaÅ„ w naszych siÅ‚ach zbrojnych.KoÅ„ opieraÅ‚ siÄ™, kiedy podprowadziliÅ›my go dociaÅ‚a.Jednak prosty rachunek wskazywaÅ‚ trudnoÅ›ci zwiÄ…zane z wyniesieniemzmarÅ‚ego z dżungli.Skoro szeÅ›ciu ludzi ledwo dawaÅ‚o sobie radÄ™ z fortepianem, to jakpiÄ™ciu poniesie instrument i ciaÅ‚o kolegi? ZrozumiaÅ‚em wiÄ™c, że ja także muszÄ™dzwigać tragi.Na poczÄ…tku mężczyzni zaprotestowali i zaproponowali, że jeden z nichwróci do pobliskiej wioski i wynajmie jeszcze dwóch tragarzy, ale sprzeciwiÅ‚em siÄ™temu, gdyż mieliÅ›my już kilka dni spóznienia w stosunku do mojego spodziewanegopowrotu do Mae Lwin.PodnieÅ›liÅ›my ciaÅ‚o chÅ‚opca i umieÅ›ciliÅ›my je na fortepianie.ZnalazÅ‚em linÄ™, alebyÅ‚a zbyt krótka, by można niÄ… byÅ‚o przywiÄ…zać zwÅ‚oki do instrumentu.WidzÄ…c to,jeden z mężczyzn zdjÄ…Å‚ zmarÅ‚emu turban i rozwinÄ…Å‚ go, po czym zawiÄ…zaÅ‚ wokółnadgarstka chÅ‚opca, przeciÄ…gnÄ…Å‚ pod fortepianem i przywiÄ…zaÅ‚ do drugiegonadgarstka.Potem na skos przeciÄ…gnÄ…Å‚ pas materiaÅ‚u pod instrumentem i przywiÄ…zaÅ‚nogÄ™ zmarÅ‚ego.Do unieruchomienia drugiej nogi użyliÅ›my krótkiej liny.GÅ‚owa opadÅ‚ana pokrywÄ™ klawiatury, a dÅ‚ugie wÅ‚osy byÅ‚y nadal zebrane w maÅ‚y wÄ™zeÅ‚.MieliÅ›myszczęście, że znalezliÅ›my sposób na umocowanie ciaÅ‚a; wszyscy z niechÄ™ciÄ… myÅ›leli otym, że zwÅ‚oki bÄ™dÄ… siÄ™ zsuwać z fortepianu podczas wÄ™drówki.Gdyby jeden z Szanównie zaproponowaÅ‚ użycia turbanu ofiary, to nie mam pojÄ™cia, jak byÅ›my postÄ…pili.Trzeba przyznać, że ten pomysÅ‚ mnie także przyszedÅ‚ do gÅ‚owy, ale zdjÄ™cie Szanowiturbanu za życia stanowi strasznÄ… zniewagÄ™.A nie wiedziaÅ‚em, jak to siÄ™ ma doobyczajów poÅ›miertnych.W koÅ„cu ruszyliÅ›my.ZajÄ…Å‚em miejsce chÅ‚opca po lewej stronie fortepianu, comoi przyjaciele, czuÅ‚em, przyjÄ™li z pewnÄ… ulgÄ…, gdyż podejrzewaÅ‚em, że przesÄ…dnieuważali to za przeklÄ™tÄ… pozycjÄ™.Z moich obliczeÅ„ wynikaÅ‚o, że gdybyÅ›my posuwali siÄ™w dotychczasowym tempie, to dotarcie do Mae Lwin zajęłoby nam cztery dni, a w tymczasie zwÅ‚oki zaczęłyby straszliwie cuchnąć.W duchu podjÄ…Å‚em decyzjÄ™, ze bÄ™dziemyszli nocÄ…, ale nie powiedziaÅ‚em tego moim towarzyszom, gdyż czuÅ‚em, że z powodu tejÅ›mierci duch w nich już upadÅ‚.I tak doÅ‚Ä…czyÅ‚em do trójbarwnej fotografii;maszerowaliÅ›my dalej, ciaÅ‚o zmarÅ‚ego, z rozÅ‚ożonymi ramionami, spoczywaÅ‚o nafortepianie, a uwiÄ…zany teraz z tyÅ‚u koÅ„ szedÅ‚ wolno i skubaÅ‚ liÅ›cie drzew.Co mogÄ™ powiedzieć o nastÄ™pnych godzinach, poza tym, że należaÅ‚y donajstraszliwszych w moim życiu? PotykaliÅ›my siÄ™ i wytężaliÅ›my siÅ‚y pod ciężaremfortepianu.Tragi wbijaÅ‚y siÄ™ nam w ramiona
[ Pobierz całość w formacie PDF ]