[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pomyślałem sobie tylko, że byłoby z pożytkiem dla nas wszystkich, gdybyśmy wymienili informacje o miejscach, w których albo kradliśmy, albo też padliśmy ofiarami kradzieży.Ponieważ masz nad nami tę niezasłużoną przewagę, że jesteś córką senatora, nie ulega dla mnie żadnej wątpliwości, iż twoja lista będzie znacznie bardziej szacowna.i dłuższa.Lamia otworzyła już usta, żeby coś odpowiedzieć, ale ściągnęła tylko brwi i nie odezwała się ani słowem.- Ciekawe, w jaki sposób ten statek dotarł na Hyperiona? - mruknął Lenar Hoyt.- I po co było ściągać barkę lewitacyjna na planetę, gdzie nie można jej wykorzystać?- Można - poprawił go pułkownik Kassad.- Hyperion ma przecież słabe pole magnetyczne.Tyle że trudno byłoby mieć do niej całkowite zaufanie.Kapłan uniósł brwi na znak, że dla niego to jedno i to samo.- Hej! - wykrzyknął nagle poeta, oparty wygodnie o reling.- Jesteśmy w komplecie!- I co z tego? - zapytała Brawne Lamia.Za każdym razem, kiedy zwracała się do Silenusa, jej usta przypominały wąską kreskę.- To, że czas na kolejną historyjkę.- Chyba ustaliliśmy, że będziemy je opowiadać zawsze po obiedzie? - zauważył Het Masteen.Martin Silenus wzruszył ramionami.- Po śniadaniu czy po obiedzie, co za pieprzona różnica? Akurat tak się składa, że nikogo nie brakuje, a zdaje się, że podróż do Grobowców zajmie nam mniej niż tydzień, prawda?Konsul policzył szybko w pamięci: jeszcze niecałe dwa dni rzeką, niespełna dwa dni przez Trawiaste Morze (albo nawet jeszcze mniej, jeśli trafią na sprzyjające wiatry), z pewnością najwyżej jeden dzień przez góry.- Rzeczywiście - odparł.- Najwyżej sześć dni.- A więc nie traćmy czasu, bo nie ma żadnej gwarancji, że Chyżwar nie wpadnie z krótką wizytą, zanim zapukamy do jego drzwi.Jeżeli te opowiastki mają w jakiś sposób zwiększyć nasze szanse na przeżycie, to byłoby dobrze, żebyśmy je wszystkie usłyszeli, zanim pierwsi z nas zostaną przerobieni na pulpety przez tę ruchomą maszynkę do mielenia mięsa, do której tak nam spieszno.- Jesteś odrażający - stwierdziła Brawne Lamia.- Najdroższa, dokładnie to samo wyszeptałaś mi do ucha minionej nocy, tuż po swoim drugim orgazmie - odparł z uśmiechem poeta.Lamia odwróciła się od niego, natomiast ojciec Hoyt odchrząknął i zapytał pośpiesznie:- Czyja teraz kolej?Odpowiedziało mu milczenie.- Moja - odezwał się wreszcie Fedmahn Kassad, sięgnął do kieszeni białej tuniki i wydobył z niej skrawek papieru z dużą cyfrą 2.- Miałbyś coś przeciwko temu, żeby zacząć już teraz? - zapytał Sol Weintraub.Kassad uśmiechnął się lekko.- Żywiłem złudną nadzieję, że nigdy do tego nie dojdzie, ale skoro tak się nie stało, to wolę mieć to jak najprędzej za sobą.- Hej! - wykrzyknął Silenus.- Ten człowiek sypie cytatami z przedhegiryjskiej literatury!- Szekspir? - zainteresował się ojciec Hoyt.- Nie - odparł poeta.- Lerner i pieprzony Lowe.Neil i jebany Simon.Hamel i chrzaniony Posten.- Pułkowniku - przemówił oficjalnym tonem Sol Weintraub - mamy piękną pogodę, nikt z nas nigdzie się nie śpieszy, więc bylibyśmy ci niezmiernie wdzięczni, gdybyś zechciał opowiedzieć nam o przyczynach, które sprowadziły cię na Hyperiona i kazały wziąć udział w ostatniej pielgrzymce do Chyżwara.Kassad skinął głową.Robiło się coraz cieplej, baldachim trzepotał w podmuchach wiatru, pokład skrzypiał, a barka lewitacyjna “Benares” płynęła mozolnie pod prąd, z każdą chwilą coraz bardziej zbliżając się do gór, trawiastych równin i Chyżwara.Opowieść ŻołnierzaO wojennych kochankachKobietę, której później szukał przez całe życie, Fedmahn Kassad spotkał po raz pierwszy podczas bitwy pod Agincourt.Był wilgotny, chłodny ranek pod koniec października A.D.1415.Kassad został obsadzony w roli łucznika w armii Henryka V, króla Anglii
[ Pobierz całość w formacie PDF ]