[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Jest tutaj - powiedział, wertując formularze.- Clark Davenport.Pęknięte żebro.- Tak, tak, to on - Madeline energicznie pokiwała głową.- Ten nieszczęsny człowiek spadł z drabiny, kiedy próbował zdjąć z drzewa jakiegoś kociaka.- Zechce pani rzucić okiem również na pozostałe nazwiska - poprosił Calhoun, wręczając kobiecie plik dokumentów.- Czy któreś z nich coś pani mówi?Madeline przejrzała podane jej kartki i uśmiechnęła się.- Pamiętam wszystkich tych ludzi - oświadczyła.- To ci sami pacjenci, o których wspominałam.Właśnie zła opieka nad nimi tak irytowała doktora Hodgesa.Wszyscy umarli w szpitalu.- Hmm - mruknął Calhoun, na powrót składając dokumenty.- Moja intuicja podpowiada mi, że ta sprawa wiąże się jakoś ze śmiercią pani szefa.- Hodges miał również żal do władz szpitala o te napady na parkingu - dodała Madeline.- Czemu to? - zdziwił się detektyw.- Uważał, że administracja powinna zrobić w tej sprawie znacznie więcej, niż zostało uczynione - wyjaśniła kobieta.- Tymczasem bardziej koncentrowano się na tym, by cała rzecz nie przeniknęła do prasy, niż usiłowano złapać gwałciciela.Hodges był przekonany, że bandyta jest pracownikiem szpitala.- Czy miał na myśli kogoś konkretnego?- Dawał do zrozumienia, że tak, ale nie powiedział mi, o kogo mu chodziło.- Czy sądzi pani, że mógł powiedzieć to na przykład swojej żonie?- To możliwe - przytaknęła Madeline.- A czy mógł, pani zdaniem, napomknąć coś na ten temat osobie, którą podejrzewał?- Nie mam najmniejszego pojęcia - wzruszyła ramionami kobieta.- Wiem jednak, że chciał porozmawiać o tym z Wayne’em Robertsonem i to pomimo że obaj nie przepadali za sobą.Wiem, że właśnie w dniu swego zniknięcia wybierał się z wizytą do szeryfa.- Poszedł w końcu do niego?- Nie - odparła Madeline.- Tego samego dnia dowiedział się o śmierci Clarka Davenporta i zamiast spotkać się z Robertsonem, kazał mi, bym umówiła go na lunch z doktorem Banrym Holsterem, radiologiem.Właśnie dlatego że umawiałam go na to spotkanie, pamiętam nazwisko Clarka Davenporta.- Czemu Hodgesowi tak bardzo zależało na spotkaniu z Holsterem?- Doktor Holster był ostatnim lekarzem, który opiekował się Davenportem.Calhoun dopił kawę i odstawił filiżankę.- Jestem pani ogromnie wdzięczny za pomoc - oświadczył, wstając z krzesła.- Nie mam wprost słów uznania, tak dla tej wyśmienitej kawy, jak i dla pani doskonałej pamięci.Madeline Cannon uśmiechnęła się i oblała rumieńcem.Angela skończyła pracę i korzystając z przerwy na lunch, przeglądała właśnie jakiś naukowy periodyk, kiedy zadzwonił Dunsmore.- Cieszę się, że udało mi się ciebie zastać - powiedział.- Czemu to? - zapytała Angela.- Wydarzyło się coś niezwykłego.I to dzięki tobie.- No, mów wreszcie.- Wszystko przez twoją wczorajszą nie zapowiedzianą wizytę - oświadczył Walt.- Czy mogłabyś przyjechać do mnie?- Kiedy?- Teraz.Angela była zaintrygowana.- Czy mógłbyś uchylić choć rąbka tajemnicy i powiedzieć, o co chodzi?- Wolałbym ci to raczej pokazać.To naprawdę niezwykłe.Będę musiał opisać to w prasie fachowej lub przynajmniej zreferować na corocznym uroczystym obiedzie, jaki wydajemy dla naszych pracowników.Chcę, żebyś tu natychmiast przyjechała.Potraktuj to jako część swojej edukacji.- Bardzo chciałabym przyjechać do ciebie, ale obawiam się, że doktor Wadley nie wyrazi na to zgody.Nasze stosunki nie są ostatnio zbyt dobre.- Och, zapomnij o Wadleyu - stwierdził Walt.- To bardzo ważne.- Trudno ci odmówić - roześmiała się kobieta.- A więc czekam.Angela wzięła płaszcz i wyszła z biura, po drodze zaglądając do gabinetu Wadleya.Nie zastała go.Zapytane o szefa sekretarki odparły, że poszedł do Iron Horse Inn na lunch i nie wróci stamtąd przed godziną drugą.Poprosiła Paula Darnella, by zastąpił ją w razie nagłej potrzeby, mówiąc, że zakład medycyny sądowej zażądał jej natychmiastowego przybycia, dokonano tam bowiem jakiegoś nadzwyczajnego odkrycia, które koniecznie powinna zobaczyć.Zanim wyruszyła do Burlington, zajrzała także na oddział intensywnej terapii, żeby sprawdzić, jak miewa się Nikki
[ Pobierz całość w formacie PDF ]