[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.zechce nas pani za-wiadomić. Zechcę.Bardzo chętnie.Zwracam panu uwagę, że o Wścieklecu zawiadomiłamod razu. Być może jest więcej spraw, o których nasza siostrzenica powinna zawiadamiać wtrąciła się ciotka Iza, ociekając jadem. Radziłabym panu.Rada nie została sprecyzowana, ponieważ sierżant z niezwykłą gwałtownością poże-gnał się i uciekł.Dyskusja na temat związku działki z przypisywaną mi zbrodnią przeciągnęła sięw nieskończoność, ciotka Iza, uparcie nieugięta, stworzyła już całą szajkę, złożoną zemnie, z Aukasza, z Mariusza Ciągały i z tej jakiejś Stępkowej.Napomykała przy tymdość mętnie o gorszących scenach w hotelowym barze, subtelnie dając do zrozumie-nia, iż zamierza poinformować o nich właściwe czynniki.Na końcu wuj Ignacy wpadłw natchnienie i zaopiniował, że z pewnością na tej działce zakopano trupa, z czym niemogę wszak mieć nic wspólnego, skoro mnie tam nie było.Trup, nie wiadomo dlacze-go, nie spodobał się babci, która stanowczo zakończyła dyskusję, teraz już całkowiciepozbawioną sensu.Wychodzący Aukasz zatrzymał się w drzwiach. Ustawicznie muszę ci składać wyrazy współczucia, to już się robi trochę mono-tonne.Ale coraz bardziej mi się to wszystko nie podoba i trzeba będzie chyba coś zro-bić. Wez to pożyczone pudło poradziłam, starannie omijając kwestię robienia cze-gokolwiek. Piechotą do domu nie będziesz leciał, a ja i tak dwoma naraz nie pojadę.Jutro je odstawię, umówimy się przez telefon..a znajomości jakoś wyłącznie w sferach przestępczych. usłyszałam jeszczewchodzącą na schody ciotkę Izę.* * * Stępek Jadwiga nie żyje od ośmiu lat doniósł Bieżanowi Robert Górski, po spę-dzeniu ładnych paru godzin na wygrzebywaniu różnych danych personalnych i rze-czywiście mieszkała na Spartańskiej.Miała dwie córki i obie bardzo młodo wyszły zamąż.Jedna za Jarosława Bukowskiego, a druga za Waltera Peszta. Co proszę? zainteresował się Bieżan dostatecznie żywo, żeby Górski poczuł sięw pełni usatysfakcjonowany.166 Otóż to! Obie się rozwiodły, ale pozostały przy małżeńskich nazwiskach.JarosławBukowski jest radcą prawnym w Elblągu i cieszy się możliwie jak najgorszą opinią,a Walter Peszt opuścił kraj i mieszka gdzieś w Niemczech.Jeszcze nie mam adresu, alenie wiem, czy nam będzie potrzebny.Barbara Bukowska posiada własną willę przy uli-cy %7łołny, a w ogóle kwiatki zawsze lubiła i to ona w dzieciństwie matce na działce po-magała.Ona młodsza, Kaja starsza o dwa lata i o tej Kai Peszt rozmaite plotki biegają.Latawica, pijaczka, narkomanka i ogólnie kurwa, ale bardzo rozumna i z byle kim sięnie zadaje. Synu, z kim tyś rozmawiał? Z kim nie.! Poderwałem dwie dziewczyny w urzędach, chyba nawet dwie i pół.Znalazłem sąsiadów ze Spartańskiej i trzy baby na działkach, w tym jednego faceta.Toznaczy nie, oprócz nich jednego faceta.Obleśny stary piernik, na tę Basie łypał i aż sięślinił. Czekaj przerwał Bieżan stanowczo, bo wymieszany ze skromnością triumfpchał Roberta do wylania na biurko zwierzchnika wszystkich zdobyczy równocześnie. One nie stanowią jedności, ich jest dwie.Mów o nich po kolei.Po starszeństwie, po-wiedzmy. Kaja Peszt.Od młodości zadawała się z elementem, tak będę mówił, jak słyszałem,dobrze.? W piętnastu latach zaczęła.Pijana wracała, szkołę rzuciła, matka ręką mach-nęła, bo nie miała siły, podjeżdżali po nią i podwozili ją różni samochodami takimi, jakz amerykańskich filmów.To informacje sprzed dwunastu i czternastu lat, inne pojaz-dy jeszcze wtedy po tym kraju jezdziły.W narkotyki wpadła, pogotowie do niej wzy-wali, milicja przychodziła i o nią pytała, za mąż poszła, ten mąż też jakiś taki, ale solid-ny się wydawał, razem wszyscy mieszkali dosyć krótko, potem się wynieśli, Kaja z mał-żonkiem, bo podobno opiekuna znalazła.A dwa lata nie minęły, jak się rozwiodła, dojednej sąsiadki matka płakała, że, nie daj Boże, jeszcze do domu wróci, ale jakoś nie.Niewróciła. Opiekuna. mruknął z namysłem Bieżan. No tak
[ Pobierz całość w formacie PDF ]