[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.— Ciąg Fibonacciego? PS? Leonardo da Vinci i symbolika Wielkiej Bogini? To musiał być mój dziadek.Langdon wiedział, że Sophie ma rację.Symbolika wszystkich znaków i sugestii była zbyt perfekcyjnie dobrana — pentagram, Człowiek witruwiański, Leonardo, Wielka Bogini, a nawet ciąg Fibonacciego.Spójny układ symboli, tak nazwaliby to specjaliści od ikonografii.Wszystko ściśle powiązane jak w porządnym marynarskim węźle.— I ten telefon dzisiaj po południu — dodała Sophie.— Powiedział, że musi mi coś opowiedzieć.Jestem pewna, że wiadomość, którą zostawił w Luwrze, to ostatni wysiłek, żeby przekazać mi coś bardzo ważnego, coś, co według niego pan mógłby mi pomóc zrozumieć.Langdon zmarszczył czoło.Miano czorta li dolina na video.Żałował, że nie rozumie tego przekazu, zarówno z uwagi na bezpieczeństwo Sophie, jak i jego własne.Wszystko układało się coraz gorzej od chwili, kiedy pierwszy raz rzucił okiem na zaszyfrowane słowa.Sfingowany skok z parapetu łazienki w Luwrze nie przysporzy mu popularności ani sympatii Fache’a.Miał dziwne wrażenie, że kapitan francuskiej policji nie dostrzeże niczego zabawnego w pościgu i aresztowaniu kostki mydła.— Do drzwi mamy już niedaleko — powiedziała Sophie.— Co pani myśli o takiej hipotezie, że liczby stanowią klucz do zrozumienia dalszej części wiadomości? — Langdon pracował kiedyś nad zbiorem manuskryptów Bacona, które zawierały szyfry epigraficzne, w których z kolei pewne wiersze kodowe stanowiły wskazówki, jak odcyfrować inne wiersze tekstu.— Cały wieczór myślę o tych liczbach.Sumy, różnice, iloczyny.Niczego nie widzę.Z matematycznego punktu widzenia są zupełnie przypadkowe.Kryptograficzny bełkot.A jednak stanowią część ciągu Fibonacciego.To nie może być przypadek.— I nie jest.Dziadek posłużył się liczbami Fibonacciego, żeby pomachać do mnie nimi jak flagą — podobnie jak tym, że napisał swoją wiadomość po angielsku albo że ułożył ciało na obraz mojego ulubionego dzieła sztuki, albo że narysował na swojej skórze pentagram.To wszystko miało przykuć moją uwagę.Pentagram ma dla pani jakieś znaczenie?— Tak.Nie miałam jeszcze okazji panu tego powiedzieć, ale w dzieciństwie, kiedy dorastałam u boku dziadka, pentagram to był nasz specjalny symbol.Graliśmy dla zabawy w tarota i moja symbolika kart zawsze wskazywała po rozdaniu na pentagramy.Jestem pewna, że odpowiednio przekładał kartę na kupce, ale pentagramy to taki nasz mały prywatny żart.Langdon poczuł chłód na plecach.Grali w tarota? Średniowieczna włoska gra w karty była tak przepełniona ukrytymi symbolami herezji, że Langdon w swojej nowej pracy poświęcił tarotowi cały rozdział.Dwadzieścia dwie specjalne karty tarota noszą takie nazwy jak na przykład Papież, Cesarz czy Gwiazda.Tarot wymyślono po to, by przekazywać w sekrecie pewne ideologie zakazane przez Kościół.Obecnie mistyczne cechy tarota służą współczesnym wróżbitom i przepowiadaczom przyszłości.W tarocie boska żeńskość to pentagramy — pomyślał Langdon, zdając sobie sprawę z tego, że jeżeli Sauničre układał wnuczce dla zabawy pentagramy z kart to rzeczywiście mógł być ich prywatny żart odpowiedni do sytuacji.Dotarli do schodów przeciwpożarowych i Sophie otworzyła je ostrożnie.Nie usłyszeli żadnego alarmu.Tylko drzwi wychodzące na zewnątrz były podłączone do systemu alarmowego.Sophie poprowadziła Langdona wąskimi metalowymi schodami na parter, a idąc w dół, bezwiednie przyspieszyli.— Czy dziadek, kiedy mówił pani o pentagramie — spytał Langdon, biegnąc za nią — wspominał o kulcie Wielkiej Bogini czy o jakichś przejawach niechęci Kościoła katolickiego?Sophie potrząsnęła głową.— W tym, co mówił, bardziej interesowała mnie matematyka, złota proporcja, fi, ciąg Fibonacciego i tak dalej.— Dziadek uczył panią, co to jest liczba fi?— Oczywiście.Boska proporcja.Kiedyś żartował, że ja też jestem po trosze boska.— dodała zażenowana.— Rozumie pan, chodziło o pisownię mojego imienia.Zastanowił się chwilę.No tak, s-o-PHI-e.Ciągle byli w drodze na dół.Langdon znów skupił się na liczbie fi.Zaczynał sobie zdawać sprawę, że wskazówki Sauničre’a są znacznie bardziej spójne, niżby się na pierwszy rzut oka wydawało.Leonardo da Vinci.liczby Fibonacciego.pentagram.To nie do wiary, ale wszystkie te trzy elementy połączyła jedna koncepcja, tak podstawowa dla historii sztuki, że Langdon nieraz poświęcał całe zajęcia temu tematowi.Fi.Nagle poczuł się, jakby wrócił do Harvardu i prowadził zajęcia na temat symboliki w sztuce.Stoi przed studentami i pisze kredą na tablicy swoją ulubioną liczbę.1,618Zwrócił się do zaciekawionych studentów.— Kto może powiedzieć, co to za liczba?Wysoki student matematyki w tyle sali podniósł rękę w górę.— To jest fi.— Bardzo dobrze, Stettner — powiedział Langdon.— Przedstawiam państwu liczbę fi.— Nie mylić z pi — dodał Stettner, śmiejąc się.— Jak mówimy my, matematycy, fi jest o wiele bardziej odlotowa niż pi!Langdon roześmiał się, ale chyba nikt inny nie zrozumiał dowcipu.Stettner usiadł.— Fi — mówił dalej Langdon — jeden, przecinek, sześćset osiemnaście, jest w sztuce liczbą niezwykle ważną.Kto powie dlaczego?Stettner próbował się zrehabilitować.— Jest ładna?W sali rozległy się śmiechy.— Rzeczywiście — powiedział Langdon.— Stettner znowu ma rację.Uważa się ogólnie, że fi jest najpiękniejszą liczbą we wszechświecie.Śmiechy nagle umilkły, a Stettner poczerwieniał z dumy.Langdon wsunął slajd do projektora i wyjaśniał dalej, że liczba fi wywodzi się z ciągu Fibonacciego — jest to ciąg rosnący słynny nie tylko dlatego, że suma stojących obok siebie wyrazów jest równa następnemu wyrazowi, ale dlatego, że ilorazy czynników sąsiadujących mają zadziwiającą cechę, a mianowicie są zbliżone do liczby 1,618 — czyli liczby fi!Pomimo pozornych mistycznych początków matematycznych liczby fi, wyjaśniał Langdon, prawdziwie zaskakującym aspektem fi jest jej rola jako fundamentalnego klocka, którym posługuje się natura
[ Pobierz całość w formacie PDF ]