[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. DostaÅ‚em rozkaz, żeby na pierwszy, sygnaÅ‚ ataku wycofać siÄ™ do linii ko-lejowej w Voi.TakÄ… dajÄ™ panu radÄ™.ZostajÄ™ w Tavecie z moimi askarysami zpolicji, ale. Wheech-Browning pohamowaÅ‚ siÄ™. Smith, niech mi pan wie-rzy, to jest oficjalna rada.Tu po prostu nie jest bezpiecznie. Nic mi siÄ™ nie stanie odparÅ‚ lekkim tonem Temple. Niech pan bÄ™dziespokojny.Wheech-Browning w desperacji machnÄ…Å‚ rÄ™kÄ…. W porzÄ…dku na moment zamknÄ…Å‚ oczy. UprzedzaÅ‚em pana.Nie mogÄ™rozkazywać.MuszÄ™ jechać dalej.Niech pan siÄ™ nad tym zastanowi, Smith.Tonie żarty. PodszedÅ‚ bliżej. Krążą różne pogÅ‚oski.Kiedy zaatakowali stacjÄ™kolejowÄ… w Tsavo tak, już zaatakowali podobno zÅ‚apali jednego z hindu-skich pracowników kolei. ZbladÅ‚. OdciÄ™li mu.wie pan.Z tego, co ludziemówiÄ…, straszliwie go okaleczyli.To barbarzyÅ„cy. PrzerwaÅ‚. Niech pan po-sÅ‚ucha, wojna potrwa najwyżej kilka miesiÄ™cy.Podobno z Indii przybywa naszewojsko.Tu na miejscu, prÄ™dko siÄ™ z nimi upora.Ale na razie jesteÅ›my w potrza-sku.Temple poklepaÅ‚ Wheech-Browninga po szczupÅ‚ym ramieniu. ZastanowiÄ™ siÄ™ nad tym powiedziaÅ‚ w koÅ„cu pojednawczo. Przemy-Å›lÄ™.ZawróciÅ‚ pod górÄ™ i zanim dotarÅ‚ do dekortykatora i swych sizalowych zbio-rów, zobaczyÅ‚ zastÄ™pcÄ™ komisarza okrÄ™gowego odjeżdżajÄ…cego na mule.*Temple potraktowaÅ‚ radÄ™ Wheech-Browninga na tyle poważnie, że powia-domiÅ‚ o wszystkim Saleha i boyów, przykazujÄ…c im mieć oczy otwarte.Na noczamykaÅ‚ dokÅ‚adnie drzwi i okna, zdjÄ…Å‚ ze Å›ciany karabiny.PowiedziaÅ‚ Matyldzieo tym, co usÅ‚yszaÅ‚ od Wheech-Browninga, i dodaÅ‚, że jego zdaniem komisarzsieje bezpodstawnÄ… panikÄ™.Matyldy jak zwykle nie opuszczaÅ‚ optymizm, byÅ‚agÅ‚Ä™boko przekonana, że nikt nie naruszy ich spokoju w Smithville.W miarÄ™ upÅ‚ywu dni, kiedy nic nie zakłócaÅ‚o normalnego porzÄ…dku spraw,zniknęły obawy Temple'a.Pewnej nocy zdawaÅ‚o mu siÄ™, że w oddali sÅ‚yszywybuch.Kiedy indziej doszedÅ‚ go huk, który można byÅ‚o wziąć za ogieÅ„ armatni.96Ale nie byÅ‚ w stanie tego sprawdzić.PosÅ‚aÅ‚ Saleha do Tavety dowiedziaÅ‚ siÄ™,że wprawdzie O'Shaugnessy zamknÄ…Å‚ sklep, lecz Wheech-Browning nadal tkwina posterunku z kompaniÄ… policjantów.Bazar hinduski funkcjonowaÅ‚ normal-nie, nikt nie sÅ‚yszaÅ‚ o żadnych niepokojach, o żadnym zgrupowaniu wojska nagranicy.Temple zajÄ…Å‚ siÄ™ sprzÄ™tem sizalu.Dekortykator stukotaÅ‚ i buchaÅ‚ kÅ‚Ä™bamidymu prawie przez caÅ‚y dzieÅ„, gdy tymczasem Saleh i inni robotnicy Å›cinaliliÅ›cie agaw na polach, przewozili je w, wagonikach do fabryki i wrzucali wpaszczÄ™ nienasyconej maszyny.Stopniowo rosÅ‚y sterty suchego włókna.CaÅ‚ydzieÅ„ poÅ›wiÄ™cili na zwiÄ…zywanie go w luzne bele, które zapeÅ‚niÅ‚y dwa dużefurgony.Temple miaÅ‚ potem zawiezć zbiory do Voi, gdzie mieÅ›ciÅ‚o siÄ™ Afry-kaÅ„sko-AmerykaÅ„skie Towarzystwo Włókna Sizalowego.Mieli tam maszynÄ™do miÄ™dlenia i hydrauliczne belowarki.Dyrektor Ward byÅ‚ także Amerykani-nem, ale Temple'a nie Å‚Ä…czyÅ‚y z nim najlepsze stosunki.Ward, zdaniem Smitha,pobieraÅ‚ zbyt wysokie opÅ‚aty za miÄ™dlenie i belowanie, zwÅ‚aszcza od rodaka.Mimo to z przyjemnoÅ›ciÄ… jezdziÅ‚ do fabryki Towarzystwa w Voi.PrzyglÄ…daÅ‚ siÄ™,jak Ward kieruje interesem i czerpaÅ‚ stamtÄ…d różne pomysÅ‚y przydatne do roz-budowy farmy Smithville.KupiÅ‚ od niego dekortykator i nosiÅ‚ siÄ™ z zamiaremnabycia bÄ™bna do miÄ™dlenia.Przy okazji najbliższej podróży zamierzaÅ‚ kupićnastÄ™pnych dwieÅ›cie metrów szyn; umyÅ›liÅ‚ sobie rozszerzyć w 1915 roku plan-tacjÄ™ sizalu.Podczas pracy i ukÅ‚adania planów na przyszÅ‚ość zniknęło lekkie uczucieniepokoju wywoÅ‚ane sÅ‚owami Wheech-Browninga.Cena, jakÄ… dostawaÅ‚ zanasiona sizalu, nie mówiÄ…c już o włóknie, zapewniaÅ‚a pomyÅ›lny rok.JeÅ›li po-wiÄ™kszy plantacjÄ™ o dalsze półtora hektara, w trzy lata podwoi kapitaÅ‚ obrotowy.MiaÅ‚ pecha z sadzonkami kawy, ale samo powiÄ™kszenie plantacji uważaÅ‚ zaÅ›wietny pomysÅ‚.RozważaÅ‚ uprawÄ™ drzew gumowych.W Kobwezi, w pobliżuVoi, mieszkaÅ‚ Niemiec, który miaÅ‚ dwieÅ›cie czterdzieÅ›ci hektarów plantacji.AleroÅ›liny te rosnÄ… dÅ‚użej niż agawy i chociaż Temple chciaÅ‚by bardzo ujrzećSmithville otoczone zÅ‚otodajnym gajem drzew gumowych, postanowiÅ‚ poszukaćczegoÅ›, co wczeÅ›niej przyniesie zysk.Osiemnastego sierpnia z rana, tuż przed wyjazdem do Voi z włóknem siza-lowym, doznaÅ‚ olÅ›nienia.SiedziaÅ‚ przy Å›niadaniu vis à vis Matyldy.GlenwaypÅ‚akaÅ‚, bo jak twierdziÅ‚, nie smakowaÅ‚a mu owsianka.Matylda, ku zniecierpli-wieniu Temple'a, nie zwracaÅ‚a uwagi na pÅ‚acz dziecka.CzytaÅ‚a książkÄ™, trzyma-Å‚a przy policzku filiżankÄ™ ciepÅ‚ej herbaty.ZdawaÅ‚o siÄ™, że coraz mniej obchodzÄ…jÄ… problemy rodziny.Temple siÄ™gnÄ…Å‚ po puszkÄ™.Po pomaraÅ„czowym maÅ›lezostaÅ‚a tylko tÅ‚usta plama. Matyldo odezwaÅ‚ siÄ™. Nie mamy masÅ‚a? Co, kochanie? SkoÅ„czyÅ‚o siÄ™ masÅ‚o odÅ‚ożyÅ‚ nóż. Czy możesz siÄ™ dowiedzieć, czegochce chÅ‚opiec? dodaÅ‚ rozgniewany.97Matylda odwróciÅ‚a grzbietem do góry książkÄ™ i poÅ‚ożyÅ‚a na stole. Co siÄ™ staÅ‚o, Glennie? To nie jest sÅ‚odkie odparÅ‚ chÅ‚opiec, trzymajÄ…c w rÄ™ku Å‚yżkÄ™, z której naemaliowany talerz skapywaÅ‚a owsianka. Joseph zawoÅ‚aÅ‚ Matylda na kucharza. Czy wlaÅ‚eÅ› do owsianki esencjÄ™waniliowÄ…?Wanilia.To jest to, uprzytomniÅ‚ sobie nagle Temple.ZÅ‚otodajna uprawaprzyszÅ‚oÅ›ci.KtoÅ› w pobliżu Voi zaÅ‚ożyÅ‚ plantacjÄ™ na niecaÅ‚ym hektarze ziemi.%7Å‚adnych maszyn, żadnej dekortykacji, po prostu zbiera siÄ™ torebki owoców.Jego umysÅ‚ zaczÄ…Å‚ pracować.Należy zaorać nieudanÄ… plantacjÄ™ kawy.Być możew czasie tej podróży do Voi uda mu siÄ™ kupić sadzonki. N i e m a w a n i l i a oznajmiÅ‚ Joseph w drzwiach kuchni
[ Pobierz całość w formacie PDF ]