[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jednaknajwspanialszy moment tego tour de force został zarezerwowany dla Ozzy ego,który zaskoczył fanów kompozycją Changes.Ta jedna z najbardziej melodyjnych i atrakcyjnych piosenek zespołu ukazała się zaledwie na stronie B singla Sabbath Bloody Sabbath , lecz moim zdaniem powinna była stać się wielkimmiędzynarodowym przebojem.Ozzy wlał w tekst całą duszę i stworzył dzieło,które z łatwością mogło dorównać Stairway To Heaven Led Zeppelin.Akompaniament na fortepianie był doskonały, chociaż trochę zepsuł go mello-tron ze swą próbą dodania lekko banalnego smyczkowego sosu.W chwilę potemzespół grzmiał w Supernaut z mocą sześciu cylindrów, a dzięki bardzoprecyzyjnemu i powalającemu Snowblind (nieco wolniejszy, daleki kuzyn Paranoid ) rozwiał wszystkie plotki i obawy związane z przyszłością Sabbath.Rok pózniej ukazał się piąty album grupy, słynny Sabbath BloodySabbath , zawierający utwory, które miały stać się żelaznymi pozycjamikoncertów: Sabbra Cadabra , Killing Yourself To Live i Spiral Architect.Utwór tytułowy był kolejnym wokalnym triumfem Ozzy ego.Zresztągeneralnie roiło się w nim od niespodzianek.Poza dzikim, głównym riffem,w czasie którego gitary basowa i prowadząca niemal topiły się z żaru, znalazłsię tam fragment w stylu Wesa Montgomery ego przeplatający się z pełnymrelaksu śpiewem Ozzy ego, zakończonym nieoczekiwanym krzykiem: ,,Wydranie! Można niemal zobaczyć więznia Ozzy ego wyglądającego przez kratyi wrzeszczącego na klawiszy.Tekst da się interpretować na wiele sposobów jako atak na hipokryzję i, bardziej bezpośrednio, jako odparcie nieustannych najazdów krytyki na grupę. %7łyję, żeby umrzeć, umrzeć tylko dla ciebie! grzmi Osbourne tuż przed atakiem gitary Tony ego przypominającej lotspitfire a.Black Sabbath utrzymał bardzo wysoki poziom i w następnych latach.Wezmy na przykład Am I Going Insane? z albumu Sabotage z 1975roku.Pod tajemniczym głosem Ozzy ego wyrasta rytm bolera.Nastrójkompozycji przypomina The Who z okresu I Can See For Miles , a kończyją nieco maniakalny śmiech, niezwykle niepokojący, zwłaszcza jeśli obcuje sięz nim przez słuchawki.NEVER SAY DIEW 1974 roku Black Sabbath byli częścią spółki World Wide Artistsprowadzonej przez Patricka Meehana, toteż wznowienia wcześniejszych płytgrupy ukazywały się pod egidą WWA.Dystrybucją albumów zajmowała siępotem znacznie większa wytwórnia Phonogram.W tej stajni swe miejsceznalezli również m.in.Gentle Giant i Medicine Head.Wilf Pine działałw biurze przy londyńskiej Dover Street, gdzie zajmował się interesami Strayi Groundhogs.Styl życia obu partnerów był bardzo odmienny.Wilf, niegdyś wykidajłow barach na Isle Of Wight, miał na ręce wytatuowane słowa miłośći nienawiść , a wolny czas lubił spędzać w różnych przybytkach muzycznegobusinessu.Patrick wolał styl życia wziętego lecz wiecznie przygnębionegoprzedsiębiorcy i uwielbiał szukać schronienia na swym jachcie zacumowanymw Cannes.Prasa fetowała Patricka jako 25-letniego multimilionera, który jakutrzymywano posiadał kilka luksusowych domów (w tym XVI-wieczny dwórw Kent wart dwieście tysięcy funtów), osiem samochodów i ów sławny jacht.Jak mówiono, zaledwie sześć lat wcześniej był urzędnikiem otrzymującymcztery i pół funta na tydzień w firmie dyplomowanych księgowych i mieszkałz rodzicami w domu na przedmieściu.Business muzyczny wydawał sięatrakcyjnym sposobem na zrobienie dużych pieniędzy i wykorzystanie swychumiejętności księgowego.W ciągu trzech lat rozwinął World Wide Artistsz małej agencji o początkowym kapitale w wysokości 27 funtów w wielkąspółkę, która kosztowała Equity Enterprises siedmiocyfrową sumę, kiedyfirma ta przejęła WWA i uczyniła Meehana dyrektorem.1975-1976Mimo wszystko jednak sprawy nie układały się najlepiej.Pojawiły siębowiem spory dotyczące pieniędzy i poczucie niezadowolenia, które w efekciedoprowadziły w 1975 roku do zerwania Black Sabbath z kierownictwem złotych dzieci.Muzycy sami próbowali zająć się swoimi sprawami, aleokazało się to trudniejsze niż przypuszczali.W końcu powierzyli swe interesyMarkowi Forsterowi i Albertowi Chapmanowi.Połowa lat siedemdziesiątych zaznaczyła się problemami z kierownictwemi podatkami, pod ciężarem których musieli się ugiąć.Członkowie zespołu niezjawiali się na umówione wywiady, a jeśli już przychodzili, reagowali napytania w irytujący sposób.Osbourne stawał się coraz bardziej zwariowanyi często chorował.Reakcją na kryzysową sytuację była napisana przez niegopiosenka Am I Going Insane? ( Czy tracę rozum? ), która znalazła się naalbumie Sabotage z 1975 roku.Napięcie związane z tym wszystkim niewpłynęło korzystnie na układy wewnątrz zespołu.Ozzy nabrał zwyczajudarcia na strzępy egzemplarzy Biblii umieszczonych w amerykańskich hotelach.Ten akt niszczenia doprowadzał do szału Tony ego Iommiego, któryw końcu przyłożył Ozzy emu prosto w nos.W 1974 i 1975 roku zespół sporo podróżował po Ameryce, a bilety nakoncerty znikały w szybkim tempie.Mimo wewnętrznych problemów w grupie, nie istniało żadne niebezpieczeństwo związane ze spadkiem jej popularności.We wrześniu 1975 r., po długim okresie wylęgania w studiach w Londyniei Brukseli, chłopcy wydali album Sabotage i świętowali to wydarzeniewystępem w Madison Square Garden.Longplay osiągnął 7.pozycję w Wielkiej Brytanii i 28.w Stanach.Zespół znów skorzystał w nagraniach z pomocyWilla Malone a, który tym razem poprowadził English Chamber Choir. Sabotage , który w zamierzeniu stanowić miał kopię swojego poprzednika,wypadł na jego tle nieco bladziej.Niemniej znalazło się na nim kilkaekscytujących kompozycji z Megalomania na czele.W następnym miesiącu muzycy koncertowali w Wielkiej Brytanii i Europie.Reakcja publiczności była bardzo gorąca.Jeśli członkowie Sabbathzostali kiedykolwiek doprowadzeni do łez przez swe kierownictwo, musieliuronić ich znacznie więcej wzruszając się na widok scen, których byliświadkami.Całe legiony wielbicieli grały na niewidzialnych gitarach i kartonowych replikach instrumentów.Ozzy dołączył do nich i także grał na takiej gitarze.Tony, wspaniały w swej białej satynowej szacie ze złotymiprzybraniami i długimi rękawami, nie miał nic przeciwko tej imitacji.Ozzy był wielką gwiazdą.Jego kochająca żona Thelma stworzyła całągamę czerwonych, żółtych i białych kostiumów ze skórzanymi frędzlamii pasującymi do nich butami na wysokich obcasach.Każdego wieczoru Ozzyotwierał na scenie swą duszę, przekazując słynny znak pokoju
[ Pobierz całość w formacie PDF ]