[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Niestety zamordowaniu Pawłaprzewodziło wyrachowanie, a nie gniew, przewodziła ostrożność.Zacni Rosjanie twierdzą, żespiskowcy zamierzali go tylko uwięzić.Widziałem sekretne drzwi prowadzące do apartamentucesarza ukrytymi schodami; drzwi te wychodzą na część ogrodu w pobliżu wielkiej fosy.Pahlenumieścił tam morderców w obawie, by ofierze nie wpadło do głowy umknąć tym wyjściem.Oto co Pahlen powiedział spiskowcom w przeddzień wieczorem: Albo zabijecie cesarza jutro o piątej rano, albo o wpół do szóstej zadenuncjuję was przedcesarzem jako spiskowców.Efekt tej elokwentnej lakonicznej przemowy nie nasuwałwątpliwości.Co rzekłszy, z obawy przed niewczesnymi wyrzutami sumienia wyszedł z domu, by niewrócić w ciągu nocy, a chcąc być zupełnie pewnym, że żaden ze spiskowców nie znajdzie goprzed egzekucją, zaczął odwiedzać różne koszary miejskie: chciał poznać nastroje wojska.Nazajutrz o szóstej Aleksander został cesarzem i uchodził za ojcobójcę, chociaż zgodził się(chyba to prawda) tylko na uwięzienie swego ojca, aby uchronić matkę przed więzieniem, możeprzed śmiercią, by się uchronić samemu przed podobnym losem, aby ocalić swój kraj odszaleństw i kaprysów zwariowanego autokraty.Dziś Rosjanie przechodząc obok starego pałacu Michajłowskiego nie śmią podnieść oczu: niewolno opowiadać w szkołach ani gdzie indziej o śmierci cara Pawła, ani nawet wierzyć w towydarzenie, uznane za wymysł.Dziwi mnie, że nie zburzono pałacu nasuwającego tak niemiłe wspomnienia, ale dlapodróżnika szczęśliwie się składa, że spotyka gmach rzucający się w oczy swym omszałymwyglądem w kraju, gdzie despotyzm wszystko ujednolica, odnawia, gdzie aktualne potrzebyzacierają codziennie ślady przeszłości.Zresztą właśnie ta ruchliwość tłumaczy, dlaczego starypałac Michajłowski wciąż stoi: po prostu został zapomniany.Jego czworoboczna bryła, głębokiefosy, jego tragiczne wspomnienia, sekretne schody, potajemne drzwi, tak sprzyjające zbrodni,jego wysokość, rzadka w kraju, gdzie wszystkie budynki wydają mi się zgniecione, nadają mu32styl imponujący, rzadka w Petersburgu zaleta.Dziwi mnie tu na każdym kroku nieustającewymieszanie dwóch sztuk tak odmiennych, jak architektura i dekoracja.Piotr Wielki i jegonastępcy uznali swoją stolicę za teatr.Uderzyła mnie przerażona mina mego przewodnika, kiedy go zapytałem najnaturalniej wświecie, co się zdarzyło w starym pałacu Michajłowskim.Fizjognomia tęgo człowieka mówiła: Zaraz widać, żeś pan dopiero co wylądował.Widzisz, że wszyscy tu myślą o tym, o czym nikt nie mówi.Zdziwienie, strach, nieufność,udawana naiwność, odgrywana niewiedza, doświadczenie starego chytrusa nie dającego sięwywieść w pole, czyniły kolejno z tej fizjognomii wzburzonej wbrew woli, pouczającą książkę,zachęcającą do studiów.Kiedy naszego szpiega zwiedzie nasza pozorna beztroska, ma on naprawdę śmieszną minę, bomyśli, że jest skompromitowany przez nas, gdy widzi, że nie boimy się być skompromitowaniprzez niego.Szpieg wierzy tylko w szpiegowanie i jeżeli unikamy jego sideł, wyobraża sobie, żesam wpadnie w nasze.Spacer po ulicach Petersburga pod strażą miejscowego sługi jest, zapewniam Cię, bardzointeresujący i bynajmniej niepodobny do przechadzki po stolicach innych krajówcywilizowanego świata.Wszystko jest niezachwiane w państwie rządzonym z logiką tak surowąjak ta, co kieruje rosyjską polityką.Obejrzawszy stary, tragiczny pałac Michajłowski, przeciąłem długi plac, podobny doMarsowego Pola w Paryżu, tak samo obszerny i pusty.Z jednej strony ogród publiczny, z drugiejkilka domów, pośrodku piach i kurz wszędzie, taki jest ten plac; kształt ma nieokreślony,wielkość ogromną, a kończy się nad Newą, obok spiżowego pomnika Suworowa.Newa, jej mosty i jej bulwary są prawdziwą chlubą Petersburga.Ten obraz jest tak rozległy, żecała reszta wydaje się mała.Newa jest zbiornikiem pełnym po brzegi, które znikają pod wodą,gotową do przelania się z wszystkich stron
[ Pobierz całość w formacie PDF ]