[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Brakiss wiedział o tym, że Imperator zamknął się w środku komory.Może szukał odosobnienia, a może chciał w ten sposób ochronić swój organizm przed wpływem czynników zewnętrznych.Mistrz Ciemnych Jedi obawiał się nawet, że stan zdrowia Imperatora uległ pogorszeniu, a Palpatine, jeżeli chciał żyć, musiał dysponować specjalną aparaturą medyczną i indywidualnie dobieranymi lekarstwami.W tej chwili jednak niewiele go to wszystko obchodziło.Miał dosyć drzwi, które się przed nim zamykały.On, władca Akademii Ciemnej Strony, jeden z najważniejszych przywódców Drugiego Imperium, nie powinien być odtrącany jak pierwszy lepszy urzędnik.Zaczął walić pięścią w opancerzoną płytę.- Imperatorze, domagam się, żebyś zechciał udzielić mi audiencji! Nie możesz dopuścić, by nasze oddziały nadal przegrywały.Musisz posłużyć się własnymi siłami i pomóc nam wydrzeć zwycięstwo z rąk nieprzyjaciół!Nie usłyszał żadnej odpowiedzi.W miarę upływu czasu odgłosy uderzeń pięścią stawały się coraz rzadsze i cichsze, aż w końcu zupełnie wsiąkły w czerwonawy krwisty półmrok, jaki panował także i w tej komnacie.Brakiss poczuł, że jego serce zamieniło się w bryłę lodu, upodobniło się do zagubionej komety, przelatującej raz na wiele lat przez obrzeża jakiegoś systemu słonecznego.Jeżeli Imperator ich opuścił, wszystko przepadło.Bitwa zakończy się sromotną klęską Drugiego Imperium.Brakiss nie miał zatem nic więcej do stracenia.Ponownie włączył świetlny miecz, uniósł buczące ostrze i zadał cios.Energetyczna klinga rozjarzyła się i zaskwierczała, ale przecięła grubą płytę pancerza drzwi komory.Nic, nawet mandaloriańska zbroja czy chroniąca przed strzałami blasterów warstwa durastali nie mogły się oprzeć atakowi świetlnego miecza rycerza Jedi.Brakiss przeciął również zawiasy.Topiony metal zadymił i spłynął srebrzystymi strumykami po krawędzi płyty.Mistrz Ciemnych Jedi zadawał cios za ciosem, wyrąbując otwór w grubej metalowej płycie, podobnie jak robotnik-android rozbija ciężką skrzynię, służącą do transportu towarów.Uskoczył w bok na ułamek sekundy przedtem, zanim ciężka opancerzona tafla runęła z ogłuszającym hukiem na podłogę komnaty.Zamarł i stał jak sparaliżowany, nie bardzo wiedząc, co ma robić.Czekał, aż rozwieją się kłęby dymu.Kiedy znów mógł cokolwiek widzieć, uniósł klingę świetlnego miecza i wkroczył do komory.Rozglądał się, nie wierząc własnym oczom.Nie ujrzał Imperatora.Nigdzie nie widział także luksusowych mebli ani specjalistycznych medycznych aparatów, które miały utrzymywać sędziwego władcę przy życiu.Zamiast tego dostrzegł coś, co wprawiło go w osłupienie.W kącie komory zauważył trzeciego czerwonego strażnika.Mężczyzna siedział na skomplikowanym zautomatyzowanym fotelu, otoczony z trzech stron komputerowymi monitorami i kontrolnymi pulpitami.Na ekranie jednego monitora Brakiss ujrzał bogaty wykaz holograficznych wizerunków, sporządzonych w trakcie całego życia Imperatora.Biblioteka zawierała wideohologramy z czasów, kiedy Palpatine był jeszcze senatorem, kiedy usiłował wprowadzić Nowy Ład i podejmował starania, mające na celu zmiażdżenie Rebelii.Były tu nagrane przemówienia, wydawane rozkazy i polecenia, a także wszystkie słowa, jakie wypowiedział czy to podczas wystąpień publicznych, czy zwracając się do zaufanych współpracowników.Potężne generatory hologramów składały później fragmenty w żądaną całość, tak, by stworzyć wrażenie, że żyjący Imperator wygłasza całkiem nowe przemówienia.Zdrętwiały z przerażenia Brakiss zaczynał z wolna uświadamiać sobie, co to wszystko znaczy.Ujrzawszy go, czerwony strażnik zerwał się na równe nogi.Fałdy szkarłatnego płaszcza zawirowały i zaszeleściły za jego plecami.- Nie wolno ci tutaj wchodzić - powiedział.- Gdzie jest Imperator? - zapytał Brakiss, mimo iż zdążył się rozejrzeć po pomieszczeniu i znał odpowiedź.- Nie istnieje żaden Imperator, prawda? To wszystko jest oszustwem, pożałowania godną próbą przejęcia władzy?- Tak - przyznał po chwili wahania czerwony strażnik.- Muszę jednak przyznać, że dobrze odegrałeś swoją rolę.Imperator rzeczywiście zginął przed wielu laty, kiedy został zniszczony ostatni z jego klonów, ale Drugie Imperium musiało mieć jakiegoś przywódcę.Dlatego my, czterej najbardziej lojalni strażnicy Palpatine’a, postanowiliśmy uczynić wszystko, żeby miało swojego wodza.Dysponowaliśmy tekstami wszystkich porywających przemówień, jakie wygłosił w ciągu całego życia.Mieliśmy nagrania, jakich dokonywał.Znaliśmy jego myśli.Wiedzieliśmy, co zamierza i jakimi środkami chce się posługiwać dla osiągania celów.Posiadaliśmy wszystko, co potrzebne, aby powołać do życia Drugie Imperium, ale zarazem uświadamialiśmy sobie, że nie przetrwałoby ani dnia, gdyby któryś z nas został jego wodzem.Musieliśmy dać ludziom to, czego pragną, a ludzie pragnęli, żeby wrócił Imperator.Ty także sobie tego życzyłeś.Dałeś się łatwo oszukać, ponieważ sam chciałeś zostać oszukany - zakończył czerwony strażnik, kiwnąwszy głową Brakissowi.Naczelnik Akademii Ciemnej Strony postąpił dwa kroki w kierunku czerwonego strażnika.Uniósł jeszcze wyżej miecz świetlny, który zapłonął zimnym, bezlitosnym, śmiercionośnym blaskiem.- Nabraliście nas - powiedział, wciąż jeszcze nie umiejąc się otrząsnąć z przeżytego wstrząsu.- Wprowadziliście mnie w błąd
[ Pobierz całość w formacie PDF ]