[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.A ma on jedenaście takich potworów.Sprostowanie - tutaj jest ich tylko dziesięć.Jedna jest już na miejscu.A miejsce, w którym ten szaleniec ją umieścił.- Wyjawienie miejsca, w którym znajduje się bomba - przerwał Morro - to przywilej, który rezerwuję dla siebie.Doktorze Schmidt, doktorze Healey, doktorze Bramwell, może panowie będzie uprzejmi potwierdzić oświadczenie swojego kolegi".Z rozmaitym natężeniem entuzjazmu, powagi i oburzenia trzej fizycy rozproszyli u słuchaczy najmniejszą wątpliwość co do autentyczności zagrożenia.Kiedy Bramwell skończył mówić, Morro znowu zabrał głos: "A teraz najdobitniejsze potwierdzenie moich słów.Dostarczy go profesor Willi Aachen, prawdopodobnienajznakomitszy fizyk amerykański w dziedzinie fizyki jądrowej, człowiek, który osobiście nadzorował każdy etap konstrukcji tej bomby.Jak Państwo pamiętacie, profesor Aachen zniknął jakieś siedem tygodni temu.Od tego czasu pracował ze mną.- Z tobą? Z tobą? - głos Aachena brzmiał nadzwyczaj starczo.Ty potworze! Ty.ty.nigdy bym dla ciebie nie pracował.- dalej słychać było szloch, po czym nastała cisza.- Torturowali go! - krzyknął Burnett - torturowali! Jego i sześciu porwanych techników poddali najbardziej niewyobrażalnym.- zamilkł, jakby ktoś nagle zaczął go dusić, co prawdopodobnie właśnie się stało.- Ależ ma pan charakterek, profesorze Burnett - podjął Morro zrezygnowanym głosem.- A więc, profesorze Aachen, co się tyczy sprawności tych bomb.- Wybuchną - powiedział Aachen słabym i wciąż drżącym głosem.- Skąd pan to wie? - Sam je zrobiłem - wyszeptał Aachen z głębokim znużeniem.- Jest przecież jeszcze kilka specjalistów.Mogę podać charakterystyki.- To nie będzie potrzebne".Nastąpiła krótka chwila milczenia, potem Morro mówił dalej."Dobrze.Usłyszeliście potwierdzenie faktów podanych w sposób tak jasny, że nawet najbardziej upośledzony umysłowo osobnik musi je zrozumieć.I jeszcze maleńkie sprostowanie.Choć pozostałe dziesięć bomb ma moc trzy i pół megatony każda, to ta, która jest już na swoim miejscu, ma półtorej.Muszę szczerze powiedzieć, że nie jestem pewien skutków wybuchu o sile trzy i pół megatony.Może to uwolnić siły, których uwalniania wcale nie pragnę.Przynajmniej na razie".Zamilkł na chwilę.- On całkiem oszalał - powiedział Dunne z całkowitym przekonaniem.- Może - odparł Ryder.- Jedno jest pewne: jest świetnym aktorem.Te wszystkie pauzy, efekty głosowe."Ta bomba ma zaledwie metr wysokości i pół metra średnicy i z łatwością zmieści się w bagażniku samochodu.Znajduje się już na dnie Pacyfiku w pewnej odległości od Los Angeles.Mówiąc dokładniej, na skraju Zatoki Santa Monica.Kiedy wybuchnie, wywoła falą wysokości, jak się oblicza, sześciu do ośmiu metrów, choć na wschodnio_zachodnich ulicach Los Angeles może osiągnąć dwukrotnie większą wysokość.Jej skutki dadzą się odczuć aż do Point Arquello na północy i do San Diego na południu.Osoby zamieszkujące wyspy, a w szczególności wyspę Santa Catalina, powinny poszukać sobie schronienia na wyżej położonych terenach.Obawiam się, że nie wiemy, czy wybuch nie wywoła wstrząsu w Uskoku Newport_$inglewood.Ale spodziewam się, że i tak ta część miasta zostanie ewakuowana.Nie potrzebuję, jak sądzę, ostrzegać nikogo przed próbą lokalizacji tej bomby.Jej eksplozję można wywołać w dowolnym momencie i uczynię to, jeśli zostaną podjęte jakiekolwiek próby przeszkodzenia mi.W takim przypadku eksplozja nastąpi przed przystąpieniem do ewakuacji strefy zagrożenia, a jej rezultat niewątpliwie będzie katastrofalny.Inaczej mówiąc, ktokolwiek wysłałby samolot, helikopter czy łódź, żeby dokonać poszukiwań w strefie usytuowanej między wyspami Santa Cruz i Santa Catalina, będziebezpośrednio odpowiedzialny za śmierć niezliczonych tysięcy ludzi.Mam parę żądań.Zostaną one sformułowane dziś o godzinie pierwszej po południu.Jeśli nie zostaną spełnione dziś do północy, spowoduję wybuch bomby wodorowej, o której właśnie mówiłem, o dziesiątej rano.Jeśli mimo to nie spełni się moich żądań, pozostałe bomby - nie jedna, lecz wszystkie pozostałe - wybuchną w bliżej nieokreślonym momencie w nocy z soboty nas niedzielę".Tą radosną puentą zakończył się komunikat Morro.Dunne wyłączył telewizor.Komentator zaczął przedstawiać ekspertów, ale Dunne wyłączył telewizor, twierdząc, że jeśli Morro nie jest pewien skutków wybuchu, to inni nie będą tego wiedzieli tym bardziej.- No cóż, Ryder.Miał pan rację.Zamoczymy stopy.Wierzy mu pan? - Jasne.A pan? - Też.I co robimy? - To sprawa władz.Jakichkolwiek władz.Ja jadę w góry.- Nie mogę w to uwierzyć - wtrącił Delage.- Jasne - odparł Dunne.- Dzięki takim jak pan podbito Zachód.Coś panu powiem.Proszę mi zostawić adres najbliższej rodziny, a panu radzę pojechać jutro na Long Beach.A jeszcze lepiej by było, gdyby kupił pan sobie bilet na prom z Cataliny - spojrzał zimno na nieszczęsnego Delage'a, a potem zwrócił się do Rydera: - Powiedziałbym, że Los Angeles będzie strasznie zalatane w najbliższym czasie.- Proszę na to spojrzeć z innej strony.To jest największy szok, jaki się przytrafił miastu o największym nasileniu neurozy.A teraz wszyscy dostali świetny pretekst, żeby dać swobodnyupust wszystkim swoim fobiom.Apteki będą miały pełne ręce roboty.- To jasne, Morro nie spodziewa się, żeby to drugie ostrzeżenie było wystarczające - powiedział Parker.- Bo po cóż byłyby mu wszystkie zapasowe bomby? Jego żądania muszą być astronomiczne
[ Pobierz całość w formacie PDF ]